"Nie stawałyby się łupem kolejnych ekip". Wicepremier Sasin komentuje pomysł zmian w spółkach Skarbu Państwa
To byłoby dobre, bo służyłoby odpolitycznieniu spółek strategicznych. Taka stabilna kadencja powodowałaby, że nie stawałyby się one "łupem" kolejnych ekip. Dzisiaj ze strony opozycji żadnej woli rozmowy o modelu nie ma - powiedział wicepremier Jacek Sasin po tym, jak klub PiS wycofał się z projektu utworzenia rady ds. bezpieczeństwa strategicznego.
- Każda kolejna ekipa "wymiatała" prezesów spółek i obsadzała tam swoich. W przypadku absolutnie strategicznych spółek można by podjąć rozmowę, czy tego modelu nie zmienić. Ale nie ma dziś takiej woli rozmowy - dodał Sasin w rozmowie z reporterką TVN24.
Przypomnijmy, że w środę rano rzecznik PiS Radosław Fogiel ogłosił wycofanie projektu, który miał utworzyć radę ds. bezpieczeństwa strategicznego. - Po pogłębionej analizie okazało się, że są wątpliwości natury konstytucyjnej i projekt nie będzie procedowany - powiedział.
Kontrowersyjny projekt zyskał miano "lex butapren", bo jego celem miałoby być "przyklejenie" w spółkach Skarbu Państwa obecnych ekip.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS chce zabetonować spółki swoimi ludźmi. "Zabezpiecznie przed przegranymi wyborami"
PiS chciał "zabetonowania przyczółków władzy"?
Rada ds. bezpieczeństwa strategicznego miałaby decydować o odwoływaniu i zawieszaniu członków władz najważniejszych państwowych spółek. Chodziło m.in. o Gaz-System, Polskie Sieci Elektroenergetyczne, PKN Orlen, Polfę Tarchomin i PERN.
Projekt był ostro krytykowany, zarówno przez opozycję, jak i przedstawicieli biznesu.
Propozycja posłów PiS-u to próba betonowania za wszelką cenę istnienia przyczółków władzy w strategicznych spółkach. Rząd z powodu niskich sondaży szykuje się do przegranych wyborów i zabezpiecza swoje wpływy w strategicznych spółkach - stwierdził Marek Kossowski, były prezes PGNiG w latach 2003-2005.