Nowa Zelandia ukarze Putina. Po Buczy wprowadza cła na import z Rosji
Minister Spraw Zagranicznych Nowej Zelandii Nanaia Mahuta zapowiedziała rozszerzenie sankcji wobec Rosji. Po dramatycznych doniesieniach o zbrodniach w Buczy Nowa Zelandia zamierza uderzyć w import produktów z Rosji. Rząd wprowadza 35 proc. cło na cały import z Rosji i rozszerza zakaz eksportu na produkty przemysłowe ściśle związane ze strategicznymi rosyjskimi przemysłami.
Doniesienia z Buczy wstrząsnęły światem. - Obrazy i doniesienia o okrucieństwach popełnianych na ludności cywilnej w Buczy i innych regionach Ukrainy są odrażające i naganne, a Nowa Zelandia ponownie reaguje na bezmyślne akty agresji Putina - stwierdziła minister spraw zagranicznych Nowej Zelandii Nanaia Mahuta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy handel Polski z Rosją został w całości wstrzymany? "Firmy zmieniły kanał dotarcia"
Od 25 kwietnia obowiązywać będą 35 proc. cła na cały import z Rosji - donosi Reuters. Na tym jednak nowozelandzki rząd nie kończy. Rozszerza dotychczasowy pakiet sankcyjny o zakaz eksportu produktów przemysłowych ściśle związanych ze strategicznymi rosyjskimi przemysłami.
To kolejna tura sankcji
Przypomnijmy, że Nowa Zelandia już w połowie marca zamroziła rosyjskie aktywa finansowe w Nowej Zelandii. Sankcje dotknęły także 19 rosyjskich podmiotów, w tym Promswjazbank. Wprowadził też zakazy eksportu towarów dla rosyjskiego wojska.
Sankcjami objęła łącznie 364 osoby w tym polityków, wojskowych, przedstawicieli władz i reżimowych dziennikarzy. Na czarnej liście znaleźli się m.in Władimir Putin, Siergiej Ławrow i minister obrony Siergiej Szojgu.
Minister Nanaia Mahuta zapowiedziała również, że rząd zamierza wdrożyć dalsze środki w ramach rosyjskiej ustawy o sankcjach, aby wesprzeć Ukrainę - informuje Reuters.