Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Nowe dane GUS. Praca zdalna wcale nie tak popularna?

8
Podziel się:

W pierwszym kwartale z powodu epidemii koronawirusa zlikwidowano 30 tys. miejsc pracy, wynika z najnowszych danych GUS. Z drugiej strony, pracodawcy otworzyli się na możliwość pracy zdalnej, choć ta poza Warszawą jest dostępna znacznie rzadziej.

Nowe dane GUS. Praca zdalna wcale nie tak popularna?
Nowe dane GUS. Praca zdalna wcale nie tak popularna? (pexels)

W pierwszym kwartale 2020 roku zlikwidowano 119,9 tys. miejsc pracy, z czego 25 proc., czyli 30 tys., w związku z epidemią koronawirusa. Dane te dotyczą okresu, w którym epidemia w Polsce dopiero się rozwijała. Przypomnijmy, że pierwszy przypadek odnotowano 4 marca.

Na koniec pierwszego kwartału liczba pracujących była o 3,6 proc. niższa niż w końcu czwartego kwartału 2019 roku. Jak wskazuje GUS, taka sytuacja jest nietypowa. Od 2012 roku liczba pracujących w pierwszym kwartale była bowiem wyższa niż w czwartym kwartale roku poprzedniego.

GUS wskazuje też, że likwidacja miejsc pracy w związku z epidemią dotyczyła niemal wyłącznie sektora prywatnego i była częstsza (aż 80 proc. wszystkich zlikwidowanych etatów) w firmach zatrudniających mniej niż 50 osób.

Bez wątpienia epidemia koronawirusa miała wpływ na polski rynek pracy. Jej skutkiem są zwolnienia, ale także otwarcie pracodawców na pracę zdalną. Jak powszechne jest to zjawisko? Według najnowszych danych GUS, w skali całego kraju na koniec marca 2020 roku swoje obowiązki „na odległość” wykonywało 11 proc. pracujących.

Najczęściej przejście na pracę zdalną miało miejsce w Warszawie. W stolicy niemal co 6 pracownik wykonywał swoje obowiązki w ten sposób. W pozostałych regionach taka sytuacja odnosiła się do co 8-14 pracującego. W najmniejszym stopniu miała miejsce w regionach: warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim i podlaskim, gdzie na pracę zdalną został delegowany co 14 pracownik.

Według GUS, ta forma pracy była stosowana w szerszym zakresie w sektorze publicznym niż prywatnym. Na koniec marca niemal co 6 pracujący w sektorze publicznym wykonywał pracę zdalnie, podczas gdy w sektorze prywatnym - co 12 pracujący.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

gospodarka
wiadomości
praca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(8)
Barbara
4 lata temu
Ale czym się tu martwić podziękować Ukraińcom i problem z bezrobociem rozwiązany Martwmy nie o swoich obywateli żeby mieli pracę a nie larum o Ukraińców Jest kryzys i praca należy się nam Polskim obywatelom
ja
4 lata temu
Kasa jest marnotrawiona. Biorącym po 6 tys. zł rocznie na dziecko od 5 lat trzeba jeszcze dawac po 300 zł na zeszyty i długopisy dla dzieci. Młodzi często uczyć się nie chcą. Nie chodzą do szkoły. Teraz jeszcze bon wakacyjny. Znajoma pracuje w zawodówce i technikum. Blisko połowa nieobecności jest niemal normą. Nawet na zdalne lekcje nie chce im się włączyć komputera. Jak się podłączą o mówią że nie mają mikrofonu żeby odpowiadać na pytania. Dostają tylko 6000 rocznie i nie mają 20-30 zł na słuchawki z mikrofonem Dajcie im jeszcze z 10 tysięcy w ramach programu mokrofon+. Na koniec roku poprawianie jedynkowiczów marzących o ocenie 2, żeby mogli zdać. 500+ powinno byc płacone małym dzieciom do wieku szkolnego, a potem tym które mają wysoką frekwencję w szkole, np. 90% i średnią ocen co najmniej 3,0. Takie podejście mobilizowałoby dzieciaki i czegoś uczyło . Byłaby motywacja da rodziców by dzieci dopilnować i dawałoby też oszczędności dla budżetu.. Powinno się stawiać na edukację (praktyczne umiejętności), odpowiedzialność i samodzielność (przedsiębiorczość) młodych ludzi. Jak zmotywować dziecko (ucznia/studenta) do nauki umiejętności za które inni chcą dobrze płacić? – przeczytajcie sobie poradnik dla rodziców i uczniów pt. Co robic, by zawsze mieć pracę i więcej zarabiać. O takim podejściu do 500+ tam piszą.
!@#$%^%$#
4 lata temu
A moze podałby GUS fakt ilu mężczyzn z danej populacji dozywa swoich emerytur i ile żyja na tych emeryturach? Bo podawanie że coraz wiecej ludzi żyje dłuzej niż 50 lat wcześniej jest wyraźna manipulacja majaca na celu pomóc ZUS w powiekszeniu okresu dozycia emerytów -dzieki czemu bedą naliczane mniejsze emerytury! To kolejne oszustwa polskiego państwa i to nie ma związku tylko z PIS ale z kazda wcześniejszą opcją również!
podajnik
4 lata temu
jak już podajecie jakieś dane to podajcie też wskaźnik weryfikacyjny tj. przez ile należy pomnożyć te dane, żeby otrzymać wynik prawdziwy.
g29
4 lata temu
Panie GUS - rozumiem, że pokazujecie pierwszy kwartał, bo tak jest lepiej dla PiS-u. Zjazd po bandzie dopiero się zaczyna a na efekty zapewne poczekamy o ile w ogóle dane będą przez GUS ujawnione. Na początek proponuję powiedzieć pracownikom GUS-u ilu z nich zostanie zwolnionych po wyborach (nic nie ma za darmo , za ten kryzys i rozdawnictwo pieniędzy ktoś musi zapłacić) i na pewno nie będzie to pan Kaczyński lub pan Glapiński i jego aniołki.