Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Odsłaniamy kulisy produkcji samolotów. Byłem w fabryce Airbusa

A220 to jedyny samolot Airbusa, który montowany jest w całości powstaje poza Europą. W kanadyjskich zakładach w Mirabel widziałem, jak produkowane są te wąskokadłubowe maszyny.

3
Podziel się
1 z 15
Odsłaniamy kulisy produkcji samolotów. Byłem w fabryce Airbusa
Odsłaniamy kulisy produkcji samolotów. Byłem w fabryce Airbusa
Fabryka Airbusa w Mirabel produkuje samoloty A220 (money.pl, Marcin Walków)

Fabryka Airbusa w Mirabel ma powierzchnię 176 tys. 513 m kw., czyli mniej więcej tyle co 25 boisk piłkarskich. Jeszcze kilka lat temu na fasadzie tych zakładów lotniczych na przedmieściach Montrealu dumnie wisiało logo innego producenta - Bombardiera. Od 2018 r. to joint-venture rządu Quebec i Airbusa, jednego z dwóch największych producentów samolotów na świecie.

Powstają tam samoloty A220, dawne Bombardiery C Series, które mają wypełnić rynkową niszę w segmencie od 100 do 150 foteli. W Mirabel są dwie równoległe linie produkcyjne, z których co miesiąc zjeżdża do 10 samolotów. Od 2020 r. kolejne cztery maszyny powstają w zakładzie w Mobile w amerykańskim stanie Alabama. Producent otworzył go, by dostarczać stamtąd samoloty dla przewoźników z USA.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak często samolot trafia do hangaru? Oto czym zajmują się mechanicy lotniczy

Airbus A220. Jak produkuje się samoloty?

Airbus A220 produkowany jest w dwóch wariantach: A220-100 i A220-300. Mniejszy pomieści od 100 do 120 pasażerów, większy ma od 120 do 150 miejsc. Różnią się długością środkowej części kadłuba - 3,7 m. Producent stara się jednak o certyfikację konfiguracji z większym zagęszczeniem foteli. Wówczas mniejszy wariant będzie mógł zabrać do 135 pasażerów, a większy do 160 osób.

Oba typy współdzielą ponad 99 proc. części niezbędnych do budowy, dlatego powstają na tych samych liniach montażowych.

Do fabryki w Mirabel przywożone są podzespoły i komponenty z ośmiu krajów. Przykładowo, silniki, kokpit i tylna część kadłuba produkowane są w Kanadzie. Skrzydła i część środkowa w Wielkiej Brytanii, podwozie w Niemczech, drzwi w Chinach, wnętrze w USA.

Proces produkcji każdego egzemplarza Airbusa A220 przebiega w czterech podstawowych etapach:

  1. linia montażowa
  2. wyposażenie wnętrza kabiny i testy
  3. malowanie
  4. przygotowanie do przekazania klientowi i odbiór samolotu.

Linia montażowa Airbusa A220

Każda z dwóch równoległych linii montażowych składa się z trzech stacji, na których odbywa się odpowiednio: łączenie głównych elementów kadłuba (kokpit, środkowy i tylny kadłub), montaż skrzydeł i stateczników oraz instalacji w kadłubie i podwozia. Ostatnia z trzech stacji to funkcjonalne testy systemów hydraulicznych i elektroniki, a także montaż drzwi.

Airbus nie ujawnia już cen katalogowych swoich samolotów. Według serwisu Simpleflying.com, jeden egzemplarz A220-100 to koszt około 81 mln dol, a A220-300 o 10,5 mln dol. więcej. Linie lotnicze i leasingodawcy nie kupują jednak samolotów za pełne kwoty, mogą liczyć na rabaty, których wysokość również objęta jest tajemnicą handlową.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

KOMENTARZE
(3)
LutekZdziałek
5 miesięcy temu
Też byłem nawet śrubkę przykręciłem do samolota.
Polak koło ai...
5 miesięcy temu
Takie bzdury że szok. AIRBUS w Broughton (północna Walia[ANGLIA]) zatrudnia ok 8tys personelu. Z czego głównie latają tzw. Delfiny do Niemczech z transportem skrzydeł...kilka razy dziennie....
Waldemar
5 miesięcy temu
W jednym miejscu autor podaje, że to samolot powstający od A do Z poza Europa, a w drugim, że podwodzie jedzie z Niemiec. W jednym podaje, że mniejsza wersja zabiera do 134 osób a w drugim do 120. Niestaranność.
TOP10 - najpopularniejsze galerie
10.

Aston Martin DBX707. Jeździłem najszybszym seryjnym SUV-em świata

707 koni mechanicznych i 900 Nm momentu obrotowego czynią z Astona-Martina DBX707 najszybszy seryjnie produkowany SUV świata. To nie są tanie rzeczy.
9.

Bukiet z klocków. LEGO rozwija rynek, którego przez dekady nie zauważało

Czy to będzie alternatywa dla żywego bukietu róż? Pewnie nie. Na zestaw, który złożyłem podczas redakcyjnego testu, patrzę inaczej. Jak na kolejny krok w rozwijaniu produktów dla dorosłych. Bo te rządzą się innymi prawami niż klocki dla dzieci. A przez długie lata jako rynek dla LEGO nie istniały.
8.

Dwa furgony na prąd. W ich przypadku elektromobilność nie wywołuje aż takich emocji

O ile samochody elektryczne wciąż budzą kontrowersje, to jednak jest obszar, w którym wydają się dobrym rozwiązaniem już teraz. To małe "dostawczaki", które poruszają się głównie po mieście i jego okolicach. W moje ręce do kilkudniowego testu trafiły dwa: Mercedes eCitan i Peugeot e-Partner.
7.

Toyota Yaris i Corolla w wersji Cross. To nie są auta, które mają trafić w gusta każdego

Weź popularny model ze swojej gamy, "napompuj go" i dodaj przydomek, który uczyni z niego SUV-a lub crossovera. Tak zrobiła Toyota w przypadku Yarisa i Corolli. W wariantach Cross to pomysł Japończyków, aby wypełnić kolejne rynkowe nisze i nie oddawać klientów innym markom.
6.

Ateca i Leon z tribalem na grillu. Cupra zaczynała jako "farbowany" Seat

Cupra włożyła sporo wysiłku, by przekonać, że nie jest Seatem ze zmienionym znaczkiem. Pierwszy model zaprojektowany dla niej pojawił się po dwóch latach. W przypadku Cupry Ateca i Leona zerwanie z oczywistymi skojarzeniami z Seatem jest trudniejsze. Testując oba modele przekonałem się, że nie jest niemożliwe.
5.

Testowałem dwa różne "elektryki" BMW. W obu spodobała mi się jedna rzecz

BMW i4 M50 i oraz BMW iX M60 to bardzo różne samochody, choć pod tym samym szyldem. Testując oba, zwróciłem uwagę szczególnie na jeden aspekt. To, w jaki sposób ich interfejs zdejmuje z głowy kierowcy "elektryka" część zadań.
4.

Jeździłem nowym Renault Clio. To hybryda bez wtyczki, która w mieście udaje "elektryka"

Renault Clio E-Tech to miejski, co nie znaczy, że ciasny samochód. Dzięki technologii hybrydowej jest naprawdę oszczędny. Można nim też bez większych obaw wyjechać w trasę - o ile nie zabieramy za dużo współpasażerów i bagażu.
3.

Dostałem upgrade do pierwszej klasy. Oto jak wygląda namiastka luksusu w samolocie

Od lat byłem ciekaw, jak to jest lecieć pierwszą klasą. Miałem szczęście - podczas ostatniego lotu dostałem upgrade, czyli podwyższenie klasy podróży. Dzięki temu mogłem sprawdzić na własnej skórze, jak podróżują ci, którzy za bilet płacą kilkadziesiąt tysięcy złotych.
2.

Zrobiłem 2 tys. km chińskim "elektrykiem". Ale już drugiego dnia miałem ochotę go oddać

Nawet luksusowy samochód elektryczny wyposażony w całkiem sporą baterię potrafi przegrać z problemami z ładowaniem. Te zaś odbierają sporą część przyjemności z komfortowej jazdy. Szkoda, bo Maxus Mifa9 to naprawdę ciekawa propozycja na polskim rynku, mimo kilku irytujących przypadłości.
1.

Pierwszy taki zestaw LEGO. Złożyłem Concorde'a z klocków

Concorde z klocków LEGO ma ponad metr długości i robi wrażenie tak, jak jego pierwowzór. Złożenie zestawu, który otrzymałem do recenzji, zajęło mi prawie 10 godzin. Nie liczyłem, ale w tym czasie zdążyłem obejrzeć wszystkie cztery filmy o Jamesie Bondzie z Danielem Craigiem.