Pensje jak w IT, wydajność jak w XIX wieku. Polskie kopalnie w kryzysie
Średnia pensja górnika w Polsce wynosi już 14 tys. zł brutto i przewyższa zarobki informatyków. Tymczasem wydajność pracy spadła do poziomu XIX wieku. Górnictwo generuje miliardowe straty, a podatnicy coraz więcej dokładają do nierentownych kopalń - informuje portal wysokienapięcie.pl.
Polskie górnictwo węgla kamiennego znalazło się w kryzysie, który uderza zarówno w budżet państwa, jak i konkurencyjność gospodarki. Jak podkreślono w analizie, "średnia pensja w polskim górnictwie wynosi 14 tys. zł brutto", co oznacza, że górnicy zarabiają dziś więcej niż specjaliści IT czy menedżerowie banków.
Jednak za wysokimi zarobkami nie idzie efektywność - czytamy. "W 2024 roku wydobycie węgla kamiennego na zatrudnionego wyniosło w Polsce 585 ton", co – jak zauważają autorzy analizy – jest porównywalne do wydajności sprzed II wojny światowej oraz wałbrzyskich biedaszybów.
Portal podaje, że w marcu "zarząd PGG zaproponował jednorazowe premie – 2200 zł dla pracowników biurowych i 3000 zł brutto dla pracowników dołowych", co związkowcy przyjęli, zastrzegając dalsze negocjacje podwyżek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbudował potężny biznes. Grzmi ws. cen energii. "Poważne państwo nie gra na loterii"
Rosną straty polskiego górnictwa
Straty całej branży górniczej tylko w 2024 roku przekroczyły 11 mld zł. Prognozy są jeszcze bardziej pesymistyczne – według analiz, "w 2025 roku połowę przychodów Polskiej Grupy Górniczej stanowić będą już dotacje z budżetu państwa. Sprzedaż węgla nie pokryje już nawet kosztów zatrudnienia pracowników" - czytamy.
Portal wylicza, że "każda polska rodzina wyda na dotacje do tej branży ponad 600 zł z własnych podatków". Do 2049 roku podatnicy mogą dopłacić do nierentownych kopalń nawet 100 mld zł.
Wyjątek stanowi kopalnia LW Bogdanka – młodsza, efektywniejsza, z dwukrotnie wyższą wydajnością i bez wielomiliardowych dopłat. "Dla porównania kopacze w wałbrzyskich biedaszybach wydobywali dwadzieścia lat temu po 2,5 tony na osobę dziennie. Ich wydajność roczna przekraczała 600 ton – więcej niż dziś w PGG" – czytamy.