Pierwszy strajk od 106 lat. Rząd premiera Sunaka ma problem
Pielęgniarki domagają się podwyżek wyższych o 5 proc. od poziomu inflacji. Rząd premiera Sunaka się nie zgadza. Związek zawodowy brytyjskich pielęgniarek zapowiedział więc strajk. 15 i 20 grudnia tysiące pielęgniarek odejdzie od łóżek pacjentów. Minister zdrowia Steve Barclay rozkłada ręce. Twierdzi, że państwa zwyczajnie nie stać na takie podwyżki.
Związek zawodowy RCN, przed dwoma tygodniami, zapowiedział, że zamierza zorganizować pierwszy w 106-letniej historii związku strajk - pisze "Rzeczpospolita".
Pielęgniarki domagają się podwyżek wyższych o 5 proc. od poziomu inflacji. - Mamy dość niskich płac, dość niemożności zaoferowania pacjentom opieki, na jaką zasługują - oświadczyła cytowana przez Reutersa sekretarz generalna RCN, Pat Cullen.
Rząd jednak nie zgadza się na takie podwyżki, podkreślając w obecnej sytuacji nie stać go na podniesienie płac.
Z wyliczeń ministra zdrowia Wielkiej Brytanii, Steve'a Barclay'a, oznaczałoby to 19,2 proc. podwyżki wynagrodzeń, co kosztowałoby 10 mld funtów rocznie.
Jak podkreśla "Rz", Wielka Brytania zmierza ku recesji i zmaga się z najwyższą od 41 lat inflacją. Ta w październiku osiągnęła poziom 11,1 proc.