Po północy latarka będzie niezbędna. Ceny energii sprawiły, że zgasną latarnie
Rosnące ceny energii elektrycznej wymusiły na władzach Krosna (woj. podkarpackie) podjęcie trudnej decyzji. Samorząd, szukając oszczędności, po północy będzie wyłączał oświetlenie uliczne. Podobne rozwiązanie wprowadziło już wiele innych miejscowości. Nie tylko zresztą w Polsce, bo także i w Niemczech.
"W związku ze znaczącym wzrostem kosztów energii elektrycznej, a także nieprzewidywalnością jej cen w przyszłości, miasto zmuszone jest do ograniczenia czasu działania oświetlenia ulicznego. Od najbliższej niedzieli (11.09) oświetlenie w całym mieście zostanie wyłączane w godzinach od północy do godz. 4 rano" - poinformował Urząd Miasta Krosna na Facebooku.
Magistrat podaje, że cena energii dla oświetlenia ulicznego wzrosła z 0,34 zł za kWH netto do poziomu 1,69 zł za kWh netto. To o prawie 400 proc. więcej. "Jest to zatem ogromny wzrost cen, który ukazuje dużą niestabilność i nieprzewidywalność sytuacji energetycznej w nachodzącym czasie" - argumentuje ratusz.
Urzędnicy w komunikacie zaznaczyli, że zdają sobie sprawę z "niedogodności", jakie wiążą się z podjętą decyzją. Zwłaszcza dla osób, które pracują w nocnych godzinach. To także poważne wyzwanie dla służb porządkowych. Magistrat uprzedził policję oraz straż miejską o wyłączaniu oświetlenia.
Portalsamorządowy.pl zauważył, że już teraz Krosno oszczędza na latarniach. "7 i 8 września światło wyłączano w godzinach 2-3 w nocy, a od 9 do 11 września, światło nie będzie świeciło w godzinach 1-3 w nocy" - napisał serwis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejki po węgiel przed kopalniami. "Tych ludzi można tylko przeprosić"
Ceny energii gaszą latarnie w Polsce i Niemczech
Na podobne rozwiązanie, co Krosno, zdecydowało się już wiele innych samorządów, o czym pisaliśmy już w money.pl. Miejscami nawet w o wiele bardziej drastyczny sposób co miasto na Podkarpaciu.
Przykładowo władze Ostrowa Wielkopolskiego będą wyłączać oświetlenie uliczne od północy do godz. 5, co ma zmniejszyć wydatki na ten cel o 40 proc. Natomiast Opalenica zdecydowała, że od 1 września redukuje zużycie energii elektrycznej, wyłączając po zmroku co drugą latarnię. Tamtejszy samorząd mierzy się z 630-procentową podwyżką rachunków za prąd.
Latarnie wygaszają samorządy nie tylko w Polsce. Także włodarze Kolonii zdecydowali się na oszczędności. Zrezygnowali z oświetlenia reprezentacyjnych miejskich budynków, w tym słynnej na cały świat katedry.
Drożejąca energia elektryczna zmusiła do podobnego rozwiązania Berlin. W stołecznym mieście nie zobaczymy w nocnej iluminacji m.in. katedry, Kościoła Pokoju czy kolumny Zwycięstwa.