Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Malwina Gadawa
|

Podwyższenie podatków. Trump zmienia zdanie

10
Podziel się:

Prezydent USA Donald Trump zasugerował w piątek, że podwyższenie podatków dla najbogatszych Amerykanów może nie być korzystnym politycznie ruchem. Wcześniej media podawały, że Trump wzywał do takiej reformy przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike'a Johnsona.

Podwyższenie podatków. Trump zmienia zdanie
Prezydent USA Donald Trump (PAP, PAP/EPA/BONNIE CASH / POOL)

"Problemem nawet z malutką podwyżką podatku dla bogatych, którą ja i wszyscy inni łaskawie zaakceptowalibyśmy, aby pomóc pracownikom o niższych i średnich dochodach, jest to, że radykalni lewicowi demokraci-wariaci będą krzyczeć: słuchaj uważnie, legendarny cytat George’a Busha seniora, który podobno kosztował go wybory" - napisał Donald Trump, odwołując się do sloganu wyborczego byłego prezydenta, który musiał jednak złamać złożoną wyborcom obietnicę, że nie podniesie podatków i nie zdołał zapewnić sobie drugiej kadencji.

Podatki w USA. Trump zmienia zdanie

Prezydent USA w następnym zdaniu stwierdził, że to nie ta wypowiedź ("czytajcie mi z ust: żadnych nowych podatków") kosztowała Busha przegraną w wyborach 1992 r., lecz Ross Perot, kandydat niezależny, który odebrał mu część elektoratu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Odcinek 4 - Kiedy jeden klik może sporo kosztować - jak chronić dane i finanse firmy

"W każdym razie Republikanie prawdopodobnie nie powinni tego robić, ale ja jestem OK, jeśli to zrobią" - dodał Trump.

Prezydent skomentował w piątek w ten niejednoznaczny sposób doniesienia szeregu mediów, że polecił on przewodniczącemu Izby Reprezentantów podwyższyć podatki dla najwięcej zarabiających oraz wyeliminować lukę w kodeksie podatkowym, korzystną dla zarządzających funduszami inwestycyjnymi. Trump i Kongres są obecnie w trakcie trudnych negocjacji nad nowym budżetem, mającym zawierać obietnice wyborcze Trumpa, w tym przede wszystkim przedłużenie wprowadzonych przez niego w 2017 r. obniżek podatków.

Problemem jest to, jak pogodzić ten ruch - który kosztować może aż 4 bln dolarów i dodatkowo zwiększyć dług publicznych ze spełnieniem innych obietnic Trumpa (m.in. zwolnienie z opodatkowania napiwków i nadgodzin) z uniknięciem konieczności dokonania cięć w świadczeniach socjalnych dla osób o niskich dochodach i seniorów. Jednym ze sposobów miałaby być podwyżka najwyższego progu podatku dochodowego z 37 do 39,6 proc., tj. do poziomu sprzed 2017 r.

W piątek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt ostrzegła republikańskich kongresmenów przed ignorowaniem żądań Trumpa.

- Każdy, kto sprzeciwia się temu projektowi ustawy, sprzeciwia się największej obniżce podatków w historii Ameryki. Będą głosować za podniesieniem podatków o 4 bln dla klasy średniej w tym kraju i nie możemy się doczekać, aby pociągnąć ich za to do odpowiedzialności - powiedziała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(10)
WYRÓŻNIONE
ehhh
2 dni temu
dziś wziął leki z przedwczoraj - bo wczoraj były ugody z chinami. co ta medycyna robi z człowieka
sklave
2 dni temu
Tradycyjnie wpierw wyższe podatki dla najbogatszych, by za chwilę wprowadzić jeszcze wyższe podatki dla pozostałych!?Więcej na sklave.polityka
Fmm
2 dni temu
Spełnia obietnice dla bogatych a nie dla tych którzy na prawdę głosowali na niego.