Polacy zaciskają pasa. Tak pogorszyła się ich sytuacja
Aż 60 proc. gospodarstw domowych ocenia, że ich sytuacja w rok się pogorszyła. Także oszczędności Polaków topnieją w zastraszającym tempie. Jedynie 15 proc. konsumentów posiada pieniądze, które starczą na dłużej niż pół roku - wynika z danych GfK, które "Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza.
"Z kolei aż 42 proc. Polaków deklaruje, że zgromadzone oszczędności umożliwią im utrzymanie się przez maksymalnie trzy miesiące. Co piąty Polak deklaruje, że jest to znaczne pogorszenie. Są to najsłabsze wyniki w historii badania GfK "Current Consumer Mood". Mamy do czynienia z pesymizmem konsumenckim, jakiego nie obserwowaliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat, nawet w pandemicznym 2020 roku – mówi "Rzeczpospolitej" Dominika Grusznic-Drobińska, dyrektor w GfK.
Polacy muszą oszczędzać
Jak podała "Rz" powołując się na dane GfK spada ruch w marketach budowlanych, ale także w sieciach fast-food.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam Glapiński z notesem zdziwiony na zakupach. "Dopiero teraz? To był słaby pomysł"
Z danych GfK, które "Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza, wynika, że 89 proc. gospodarstw musi oszczędzać. Kilkaset tysięcy gospodarstw w tym roku zrezygnowało z zakupów takich kategorii jak mocne alkohole, masło czy sypkie herbaty i kawa rozpuszczalna.
Polacy oszczędzają także na wyjazdach. "Wyjazdy zimowe podrożały, więc rezerwacji jest jak na lekarstwo. Szusowanie będzie krótsze i z własnym wyżywieniem" - informowała niedawno "Rzeczpospolita".
W dobie kryzysu najszybciej rezygnujemy z wyjść do restauracji, rozrywki i kultury. Częściej staramy się kupować tylko niezbędne rzeczy, a do zakupów skutecznie przekonują nas obniżki cen, czy darmowa dostawa - to wnioski z raportu "Konsument w kryzysie" przygotowanego przez Instytut Badań Zmian Społecznych dla money.pl i portalu zmianyspoleczne.pl
Analizując raport "Konsument w kryzysie" (w całości dostępny tutaj - przyp. red.) przygotowany przez Instytut Badań Zmian Społecznych dowiadujemy się, że aż blisko połowa respondentów najbardziej skłonna jest do rezygnacji z wyjść do restauracji i barów. 32 proc. badanych jest gotowa zrezygnować z szeroko rozumianej rozrywki. Taki sam odsetek badanych w związku z rosnącymi cenami może się obejść bez kultury. Najmniej badanych (12 proc.) będzie rezygnować z najpotrzebniejszych rzeczy, czyli artykułów spożywczych oraz energii (13 proc.).
.