Polka na czele światowej rewolucji. "Jesteśmy jednymi z pierwszych"
Zowie jest polską firmą, jedną z pięciu na świecie, która jest na bardzo zaawansowanym etapie rozwoju technologii agentów AI zdolnych do obsługi klienta. - Budujemy tę technologię jako jedni z pierwszych - mówi Maja Schaefer, współzałożycielka firmy w "Biznes Klasie Young".
"Biznes Klasa Young" to program money.pl dostępny na YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z młodymi przedsiębiorcami – o ich życiu, budowaniu biznesu, kryzysach i wielu innych sprawach. Gościem najnowszego odcinka jest Maja Schaefer, współzałożycielka Zowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polka na czele światowej rewolucji: „Jesteśmy jednymi z pierwszych” - Maja Schaefer
Rewolucja, która nie przypomina żadnej innej
Zowie to polska firma, która tworzy agentów AI zdolnych do prowadzenia rozmów z klientami szybciej i lepiej niż człowiek. Jej współzałożycielka, Maja Schaefer, twierdzi, że właśnie jesteśmy świadkami rewolucji, która nie przypomina żadnej wcześniejszej. Zmieni ona nie tylko rynek pracy, ale też sposób, w jaki konsumenci porozumiewają się z markami.
Zowie działa w modelu, w którym klienci płacą za każdą konwersację obsłużoną przez agenta AI. – To nowa waluta – twierdzi Schaefer.
Firma obsługuje dziesiątki milionów rozmów miesięcznie, zatrudnia około 80 osób, większość w Polsce, a jej marża przekracza 80 proc. Sprzedaje swoje rozwiązania globalnie, obsługując m.in. InPost, LPP, Modivo, Allianz czy Empik. – Budujemy tę technologię jako jedni z pierwszych na świecie – zwraca uwagę Schaefer.
Agent Zowie AI działa autonomicznie, bez udziału człowieka. – Maszyna podejmuje decyzję w zero sekund – tłumaczy Schaefer. To nie tylko szybsza obsługa, ale też zmiana percepcji konsumenta. –To jest jak człowiek, a nie jak maszyna – dodaje.
Światowi gracze inwestują w Zowie
Punktem zwrotnym w historii Zowie było pojawienie się generatywnej sztucznej inteligencji. – Przebudowaliśmy całą organizację dwa lata temu – wspomina Schaefer w "Biznes Klasie Young". Dzięki inwestorom takim jak Gradient Ventures czy bracia Jack i Sam Altman (Sam Altman jest miliarderem i twórcą Open AI – przyp. red.), firma miała szybki dostęp do najnowszych technologii.
– Są to ludzie wizjonerzy, ludzie, dla których nie ma za dużego pomysłu, dla których nie ma rzeczy niemożliwych, ale to jest też domena całej Doliny Krzemowej – mówi nasza rozmówczyni. Dlatego Zowie ma dwie spółki: jedną w Polsce, drugą w USA.
Rewolucja technologiczna wpłynie na rynek pracy
– AI absolutnie zmienia rynek pracy i nie ma tutaj co się oszukiwać, że zupełnie inne są potrzeby, jeżeli chodzi o pracowników – mówi Schaefer.
W jej ocenie nawet 90-95 proc. osób pracujących w obsłudze klienta będzie musiało się przekwalifikować. – Potrzebujemy coraz mniej osób, które wykonują odtwórczą pracę, a coraz więcej takich, które potrafią połączyć kropki i współpracować ze sztuczną inteligencją – przekonuje.
Zmieniają się też interfejsy, co oznacza, że zamiast klikać, klienci rozmawiają z aplikacjami. – To diametralnie zmieniło oczekiwania konsumentów – dodaje.
Schaefer podkreśla, że nadchodząca rewolucja może być szansą dla Polski, potrzebujemy tylko zmiany modelu wzrostu i podejścia do ryzyka. – Musimy zmienić naszą gospodarkę z odtwarzania na tworzenie – uważa.
Jej zdaniem, największym problemem kulturowym jest strach przed porażką. – Bez porażek sukcesu nie będzie. Nie żyjemy w bajce – dodaje.
"Duże ego i trochę bezczelności"
Zowie zaczęło działać sześć lat temu, ale jednym z momentów przełomowych była propozycja współpracy z InPostem. Maja Schaefer wspomina, że na spotkanie z Rafałem Brzoską młody zespół programistów szedł tylko z pomysłem na biznes i prezentacją.
– Jako dwudziestoparoletnie dzieciaki mieliśmy dość duże ego i trochę bezczelności. Bezczelności, która mi towarzyszy zresztą przez całe życie. Uważam, że bezczelność to jest bardzo, bardzo dobra cecha w biznesie. Udało nam się załatwić spotkanie z Rafałem Brzoską poprzez wspólnego znajomego. Przyszliśmy na to spotkanie i działaliśmy trochę tak, jak się mówi: "fake it, till you make it". Powiedzmy, kreowaliśmy taką rzeczywistość, że ten produkt już poniekąd istnieje – ujawnia Schaefer.
Produkt powstał dopiero po spotkaniu, ale błyskawicznie, bo w kilka tygodni. – Pracowaliśmy jak startuperzy w garażu, dzień i noc – dodaje.
– Jak kontrolujesz sytuację, to znaczy, że za wolno jedziesz – powiedział jej kiedyś Rafał Brzoska. Dla Schaefer to nie tylko lekcja biznesu, ale filozofia działania. W świecie, który zmienia się szybciej niż kiedykolwiek, nie ma miejsca na stagnację. – Trzeba działać, nawet jeśli oznacza to jazdę bez trzymanki – dodaje.
Dla Schaefer kluczowe jest krytyczne myślenie. – To umiejętność jutra – uważa przedsiębiorczyni. AI może halucynować, czyli generować błędne odpowiedzi, dlatego "trzeba wiedzieć, o co zapytać, żeby dostać dobrą odpowiedź".
W poprzednim odcinku "Biznes Klasa Young" wystąpili: