Ma firmę w Polsce. Mówi, kto będzie za chwilę "niezatrudnialny"
- Tak jak kiedyś mieliśmy owocowe czwartki i ogrom benefitów, tak powoli wchodzimy do sytuacji, w której to największym benefitem z pracy jest posiadanie pracy - mówi Piotr Nowosielski, przedsiębiorca i założyciel JustJoin.IT w programie Biznes Klasa Young.
"Biznes Klasa Young" to program money.pl dostępny na YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z młodymi przedsiębiorcami - o ich życiu, budowaniu biznesu, kryzysach i wielu innych sprawach. Gościem najnowszego odcinka jest Piotr Nowosielski, założyciel i prezes JustJoin.IT, czyli firmy specjalizującej się w tworzeniu i prowadzeniu serwisów rekrutacyjnych dla branży IT i cyfrowej, a także branży HR.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Praca przyszłości. Jakie kompetencje dają przewagę? Piotr Nowosielski w Biznes Klasa Young
Piotr Nowosielski: praca zdalna się nie sprawdziła
Piotr Nowosielski podczas rozmowy stawia sprawę jasno: według niego skończyły się czasy rozpieszczania pracowników. – Praca zdalna się nie sprawdziła. Jestem w stanie się pod tym w 100 proc. podpisać – stwierdza. W jego firmie obowiązuje model 4+1 – cztery dni w biurze, jeden zdalnie. To, jego zdaniem, optymalna droga do tworzenia zespołu, który rzeczywiście działa.
Przedsiębiorca obserwuje też zmianę układu sił na rynku. – Możemy śmiało mówić już o rynku pracodawcy, szczególnie w segmencie white collar (z ang. białych kołnierzyków – red.). Rynek pracownika był bardzo silny, firmy prześcigały się w benefitach. Tak jak kiedyś mieliśmy owocowe czwartki i ogrom benefitów, tak powoli wchodzimy do sytuacji, w której to największym benefitem z pracy jest posiadanie pracy – mówi Nowosielski.
Zwraca uwagę na dramatyczną sytuację młodych ludzi. – Największy problem będą mieli świeży absolwenci uczelni wyższych, tak zwani niezatrudnialni juniorzy, którzy w tym momencie są po prostu zastępowani przez sztuczną inteligencję – uważa.
Własny startup? "Krew, pot i łzy"
Nowosielski podkreśla, że budowanie start-upu to trudna droga. – Sorry, tutaj jedyne, co można obiecać, to krew, pot i łzy i trzeba się na to po prostu nastawić – podsumowuje.
Jego zdaniem zbyt wielu młodych ludzi chce mieć ciastko i zjeść ciastko. – Widzę coraz mniej osób, które chcą postawić wszystko na jedną kartę – stwierdza. Podaje przykład jednego zespołu z hackathonu, który firma zdecydowała się wspierać, ale większość uczestników szybko straciła zapał.
Nowosielski mówi, że sam przez lata odbijał się od ściany. – Przez siedem lat próbowałem wielu sposobów na zakładanie biznesu. Brałem dotacje, rejestrowałem się jako bezrobotny, robiłem kuchnie na wymiar, siedziałem chwilę w temacie przesadzania drzew – wylicza. – Długoterminowa wiara w siebie jest tu niezbędna, szczególnie gdy nawet rodzice mówią ci: weź się ogarnij – zaznacza.
Zwraca też uwagę na ryzyko związane z finansowaniem. – W Polsce są founderzy (założyciele firm – red.), którzy dostali pieniądze za dług zabezpieczony na udziałach, który potem jest wykorzystywany w ten sposób, żeby przejąć firmę – mówi wprost. – Znam founderów, którzy mają dwa Excele – jeden dla VC i jeden prawdziwy – dodaje.
AI zmienia zasady gry
Założyciel JustJoin.IT opowiada też, jaki wpływ na biznes będzie mieć sztuczna inteligencja.
Zapytałem mojego Head of Engineering, jaką część kodu pisze z AI. Powiedział: 50 procent. Ale nie zredukowałem zespołu. To jest szansa na tworzenie dwa razy szybciej
Z drugiej strony ostrzega przed dehumanizacją rekrutacji. – AI bardzo mocno wpływa na oszukiwanie i hakowanie procesów. Po drugiej stronie już jest AI za tego kandydata, który rozmawia i oszukuje – podkreśla. Mówi o przypadkach, w których kandydaci nie chcą włączać kamer, a w przyszłości ich awatary będą nawet w stanie odtwarzać mimikę.
Rozwiązaniem – jego zdaniem – będzie powrót do rozmów twarzą w twarz i weryfikacja osobowości kandydatów. – Na koniec dnia trzeba będzie się spotkać face to face, zobaczyć tego realnego człowieka – uważa.
Praca to nie jest rodzina
Nowosielski przyznaje, że zmienił podejście do relacji zawodowych. – Praca to nie rodzina – mówi. – Trzeba ustawić warunki na partnerskim i równym poziomie. Oferować wynagrodzenie, rozwój, ale oczekiwać konkretnego zaangażowania – wyjaśnia.
Wspomina też o błędach, które sam popełniał. – W dobrych czasach otaczałem się ludźmi, którzy sprawiali wrażenie, że dowożą, a tak naprawdę zarządzali biznesem wzrostowym w hossie. Dobre czasy uśpiły mnie – przyznaje. – Ale nie ma ludzi nie do zastąpienia. Życie toczy się dalej – dodaje Nowosielski.
Pytany o pieniądze, mówi: – Ja jeszcze żadnych kuponów dla siebie nie odcinam. Kupiłem mamie mieszkanie w Elblągu z windą. Resztę reinwestuję. Życie na dobrym poziomie to jest cel, ale najważniejszy jest rozwój biznesu.
W poprzednim odcinku "Biznes Klasa Young" wystąpili: