Polska gigafabryka AI zagrożona? Bruksela chce zmienić zasady
Plany Polski dotyczące budowy gigafabryki AI wraz z krajami bałtyckimi i Czechami mogą się skomplikować z powodu nowych regulacji Komisji Europejskiej. Mają one faworyzować firmy nad państwami. Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski ocenia w "Rzeczpospolitej", że ta zmiana może osłabić siłę państw w budowaniu takiej infrastruktury.
Polska - wraz z Litwą, Łotwą, Estonią i Czechami - ma realizować projekt Baltic AI Gigafactory, czyli zbudować bałtycką gigafabrykę mającą wspierać rozwój, trenowanie i wdrażanie bardzo dużych modeli i aplikacji AI na niespotykaną dotąd skalę. Planowana infrastruktura miałaby obejmować dwie lokalizacje połączone światłowodami. Na początku lipca Komisja Europejska przyjęła wniosek polskiego resortu cyfryzacji w tej sprawie. Złożyło go do KE także 16 innych państw członkowskich.
Jednak te plany stanęły pod znakiem zapytania z powodu nowej polityki Komisji Europejskiej. Bruksela proponuje bowiem, by liderami w procesie przetargowym były firmy, a nie państwa - informuje "Rzeczpospolita".
– Rozmawiałem z przedstawicielami KE i mamy kilka poważnych uwag. Nowe propozycje przepisów zmierzają ku przetargom, w których liderami mają być firmy, a nie państwa. To zasadnicza zmiana konceptu, która może pozbawić założone już konsorcja bodźców do łączenia wniosków – powiedział dziennikowi Dariusz Standerski, wiceminister cyfryzacji.
Wychował geniuszy Open AI. Mówi ostro o polonistach
Przyznał, że kierunek tych decyzji może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości polskiego projektu. Jednocześnie podkreślił, że cieszy go, iż mimo zmiany władzy w Czechach tamtejszy rząd podtrzymuje, że chce zaangażować się w projekt Baltic AI Gigafactory.
KE zakłada, że infrastruktura dla AI powstanie w partnerstwie publiczno-prywatnym.
Rywalizacja o fabryki AI. Nowe zasady gry
Spodziewana zmiana reguł rywalizacji o lokalizację fabryk sprawia jednak, że - wobec konkurencji z takimi państwami jak Niemcy, Francja czy Hiszpania, które dysponują większą liczbą centrów danych - Polska musi stawić czoła dodatkowym wyzwaniom.
Będziemy przekonywać Brukselę, że państwo nie może być jedynie pasywnym gwarantem kapitału, który nie ma wpływu na to, gdzie i jak buduje infrastrukturę. Walczymy o to, by w naszym środkowoeuropejskim konsorcjum, zrzeszającym ponad 200 podmiotów, zachować wymóg większościowego udziału firm europejskich – powiedział wiceszef resortu cyfryzacji.
Jak dodał, ostateczne decyzje zapadną w połowie stycznia i wtedy ruszy proces wyłaniania projektów. Rozstrzygnięcia można spodziewać się w pierwszym kwartale 2026 roku.
Unijny fundusz InvestAI sfinansuje w Europie tylko pięć gigafabryk. Przewidziany budżet na ten cel to 20 miliardów euro. Przeciętny obiekt tego typu ma mieć 100 tys. zaawansowanych chipów GPU.
Źródło: rp.pl