Polski biznes liczy na zmiany. Tusk potrzebuje "swojego człowieka"
Polski biznes staje przed wyzwaniami, które mają szansę rozwiązać nadchodzące wybory. Przedsiębiorcy oczekują szybszych działań w kwestiach energii, podatków i biurokracji. Właściciele firm, podkreślają rosnącą frustrację, zwłaszcza w obliczu opóźnionych obietnic rządu - informuje Bloomberg.
Rząd Donalda Tuska, który powrócił do władzy w 2023 roku, ma przed sobą poważne wyzwania - podaje Bloomberg. Choć polska gospodarka kwitnie, inflacja zwalnia, a rynek walutowy oraz giełdy radzą sobie najlepiej na świecie, przedsiębiorcy, tacy jak Robert Galara, właściciel największego w Polsce producenta kotłów i pomp ciepła, wskazują na niepokojące niezadowolenie.
- Oczekiwania były ogromne i oczywiście jestem niecierpliwy – mówi Galara, podkreślając, że "w polskim biznesie panuje absolutna niecierpliwość, że rząd nie traktuje tego wystarczająco poważnie". Galara z ojcem i synem prowadzi firmę, która na rynku krajowym jest jednym z liderów branży. Wskazuje na problemy, które wciąż trapią przedsiębiorców – rosnące koszty energii, wysokie podatki oraz opóźnienia związane z funduszami unijnymi, które miały wspierać transformację gospodarczą.
W kontekście tych problemów rządowa obietnica uruchomienia funduszy Unii Europejskiej mająca być motorem tej transformacji jeszcze nie przyniosła efektów. - Jestem naprawdę dumny z rozwoju polskiej gospodarki w ciągu ostatnich 30 lat, ale w polskim biznesie panuje absolutna niecierpliwość – dodaje Galara. To właśnie brak szybkich działań rządu w kwestiach energetycznych i biurokratycznych wywołuje frustrację przedsiębiorców - zauważa Bloomberg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twórca legendarnej marki usuwa się w cień
Tusk potrzebuje swojego kandydata
Stawką dla biznesu w Polsce w nadchodzących wyborach prezydenckich jest to, czy koalicja Tuska będzie w stanie ożywić swój program, mając prezydenta, który będzie w stanie przeforsować ustawodawstwo i współpracować z nowym prezydentem, który będzie pełnił kluczową rolę w procesie legislacyjnym.
W obliczu tego wyzwania Tusk potrzebuje swojego kandydata – prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który zmierzy się w drugiej turze wyborów z Karolem Nawrockim. W pierwszej turze różnica między nimi wynosiła mniej niż dwa punkty procentowe, co jest zaskoczeniem dla ankieterów. Trzaskowski, według Wojciecha Kostrzewy, prezesa Polskiej Rady Biznesu, to "symbol i gwarant proeuropejskiej postawy", który będzie działał na rzecz "silnej pozycji gospodarczej, ale i politycznej wewnątrz UE".
Przedsiębiorcy, którzy głosowali na Trzaskowskiego, liczą, że wzmocni on bliskie związki Polski z UE, które są kluczowe dla rozwoju dużych firm. Wzrost inwestycji zagranicznych w Polsce, szczególnie w ostatnich latach, jest widoczny, a przedsiębiorcy liczą na dalszą współpracę w ramach Unii - podaje Bloomberg.
Jednakże, wybór prezydenta spoza koalicji rządzącej, jak obawiają się przedsiębiorcy z branży budowlanej, może prowadzić do chaosu politycznego, który negatywnie wpłynie na inwestycje infrastrukturalne. Damian Kaźmierczak, ekonomista związku pracodawców budowlanych, wskazuje, że "branża budowlana obawia się teraz, że wybór prezydenta spoza koalicji rządzącej doprowadzi do chaosu politycznego, który negatywnie wpłynie na inwestycje".
Inwestycje w sektorze energetycznym pozostają jednym z głównych problemów. Galara twierdzi, że problemy z dostępem do energii elektrycznej w jego fabryce są wynikiem "niedoinwestowania sieci". - Mamy więc taką sytuację, że w centrum Europy, w jednej z najszybciej rozwijających się gospodarek, nie ma wystarczającej ilości energii elektrycznej – zauważa.
Małe firmy liczą na zmiany
Z drugiej strony, duży nacisk na wybory kładą mniejsze firmy, które liczą na zmiany w systemie podatkowym. Michał Lenczyński, szef największej polskiej organizacji zajmującej się biznesem kosmetycznym, zapytał Trzaskowskiego i Nawrockiego o wsparcie dla przedsiębiorstw kosmetycznych, zwłaszcza w kwestii utrzymania niższego podatku od sprzedaży usług oraz zmian w składkach emerytalnych.
Z sondażu przeprowadzonego przez Beauty United Foundation wynika, że na Trzaskowskiego głosowało 30,7 proc. jej członków, a na Mentzena – 27,4 proc. To pokazuje, że część mniejszych przedsiębiorców bardziej dostrzega codzienne problemy gospodarcze, a mniej zwraca uwagę na korzyści płynące z członkostwa Polski w UE - podkreśla Bloomberg.
- Kwestie światopoglądowe są ważne, ale priorytetem jest gospodarka – mówi Lenczyński, podkreślając, że wielu przedsiębiorców jest w stanie głosować nawet wbrew swoim przekonaniom, by zmusić polityków do spełnienia ich oczekiwań biznesowych.