Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Pożar w rosyjskiej elektrowni cieplnej w Nowoczerkasku. Przyczyną atak dronów

Podziel się:

W nocy z niedzieli na poniedziałek wybuchł pożar na terenie elektrowni cieplnej w Nowoczerkasku w obwodzie rostowskim, w europejskiej części Rosji. Użytkownicy mediów społecznościowych relacjonowali, że prawdopodobną przyczyną był atak ukraińskich dronów.

Pożar w rosyjskiej elektrowni cieplnej w Nowoczerkasku. Przyczyną atak dronów
Elektrownia Nowoczerkaska (Telegram, X, Telegram X)

Dwa bloki elektrowni zostały wyłączone z użytkowania, co spowodowało krótkotrwałe przerwy w dostawie prądu dla okolicznych mieszkańców. Pożar już ugaszono. Nikt nie doznał obrażeń - poinformował na Telegramie gubernator regionu rostowskiego Wasilij Gołubiew.

Jak zauważyła agencja Reutera, elektrownia cieplna w Nowoczerkasku, kontrolowana przez państwowy koncern energetyczny Gazprom, jest jednym z największych tego rodzaju obiektów w południowo-zachodniej Rosji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na koncie ma 9,5 mln zł. Jak do tego doszedł? "Byłem młodym pelikanem" Marcin Iwuć w Biznes Klasie

Jak podaje Kommiersant, Elektrownia Nowoczerkask (Novocherkasskaya GRES) została uruchomiona w 1965 roku, 53 km od Rostowa nad Donem. Jak podano na stronie internetowej państwowego Operatora Systemu, Państwowa Elektrownia Obwodowa Nowoczerkassk wraz z Elektrownią Jądrową w Rostowie jest główną elektrownią bazową systemu energetycznego Rostowa. Moc zainstalowana - 2258 MW.

Rosja wskazuje na drony z Ukrainy

W poniedziałek rano resort obrony w Moskwie oznajmił, że w przestrzeni powietrznej nad obwodem rostowskim zniszczono ostatniej nocy 11 ukraińskich dronów. Portal Ukrainska Prawda zaznaczył, że rosyjskim siłom obrony przeciwlotniczej prawdopodobnie nie udało się zestrzelić wszystkich bezzałogowców, ponieważ mieszkańcy okolic Rostowa nad Donem informowali w sieciach społecznościowych o nalocie dronów, a następnie eksplozjach w pobliżu elektrowni.

Władze w Kijowie nie odniosły się jeszcze do tych doniesień.

W marcu ukraiński wywiad wojskowy (HUR) i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) potwierdziły, że dokonały ataków na rafinerie m.in. w Sławiańsku w Kraju Krasnodarskim, Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim, a także w Riazaniu, Kstowie w regionie niżnonowogrodzkim i w Kirszach w obwodzie leningradzkim. Rosyjskie i ukraińskie media informowały też o nalotach na rafinerie w Syzraniu i Nowokujbyszewsku w regionie samarskim oraz pożarze w pobliżu elektrowni cieplnej w Petersburgu.

W pierwszej połowie miesiąca pojawiły się również doniesienia o atakach dronów na obiekty przemysłowe ważne dla rosyjskiej branży zbrojeniowej - Michajłowski Kombinat Wydobywczo-Przetwórczy w Żeleznogorsku w obwodzie kurskim oraz zakłady metalurgiczne koncernu Siewierstal w Czerepowcu w obwodzie wołogodzkim.

Cios w rosyjską produkcję paliw

Reuters szacuje, że możliwości przetwórcze rosyjskich rafinerii, wyłączonych z użytkowania w pierwszym kwartale 2024 roku w wyniku ataków dronów, wynosiły około 4,6 mln ton ropy naftowej (średnio 370,5 tys. baryłek dziennie), co jest równoważne około 7 proc. możliwości przetwórczych wszystkich zakładów w kraju.

Władze USA kilkakrotnie podkreślały, że nie zachęcają Ukrainy do przeprowadzania ataków na terytorium Rosji ani nie pomagają jej w tych operacjach.

22 marca brytyjski dziennik "Financial Times" powiadomił, że Waszyngton wręcz naciska na Kijów, prosząc o wstrzymanie nalotów dronów na rafinerie. Według tych doniesień Stany Zjednoczone mają być zaniepokojone możliwym wzrostem cen ropy naftowej na światowych rynkach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP