Takiego procesu jeszcze w Niemczech nie było. Przed wyższym sądem krajowym w Brunszwiku w Dolnej Saksonii rozpoczęło się w poniedziałek (30.09.2019) pierwsze posiedzenie w sprawie pozwu wzorcowego (Musterfeststellungsklage) przeciwko koncernowi Volkswagen. 440 tys. osób walczy o prawo do odszkodowania za straty poniesione w skutek tak zwanej afery spalinowej.
Chodzi o ujawnione cztery lata temu oszustwo, którego dopuścił się koncern. Firma sprzedawała samochody fałszujące wyniki badań jakości spalin. Było to możliwe dzięki specjalnemu oprogramowaniu w silniku. Po wybuchu afery wiele samochodów koncernu (Audi, Volkswagen, Skoda, Seat) straciło na wartości.
Volskwagen zapłaci?
Rozpoczęty dziś proces ma wyjaśnić zasadniczą wątpliwość, czy właścicielom przysługuje odszkodowanie. Jeśli sąd uzna, że tak, będą oni mogli składać indywidualne pozwy domagając się zwrotu pieniędzy, które w ich opinii, stracili z powodu afery.
Przedstawiciele Volkswagena są zdania, że nie ma podstaw do wypłaty zadośćuczynienia. Przekonują, że klienci otrzymali pełnosprawne, bezpieczne samochody, które mogły i nadal mogą być używane.
Instytucja pozwu wzorcowego została wprowadzona do niemieckiego prawa dopiero w ubiegłym roku, właśnie w związku ze sprawą Volkswagena. Instrument ten różni się jednak od pozwów zbiorowych znanych z USA, w których klienci mogą wywalczyć gigantyczne odszkodowania.
Skandal spalinowy VW. Coraz wyższe koszty afery
Obserwatorzy spodziewają się, że ewentualne zadośćuczynienie w Niemczech będzie niewielkie. Na niekorzyść klientów działa też upływający czas, a co za tym idzie, naturalnie spadająca wartość ich pojazdów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl