Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Złoty dostał "lanie". Co dalej? "Niepokojący komunikat prezesa NBP"

Podziel się:

Po ogłoszeniu przez RPP potężnej obniżki stóp procentowych, złoty dostał od rynku solidne "lanie". Co czeka polską walutę w najbliższym czasie? - Prezes NBP Adam Glapiński przekazał rynkom niepokojący komunikat - uważają ekonomiści. W ostatnim kwartale tego roku przewidują jednak stabilizację złotego.

Złoty dostał "lanie". Co dalej? "Niepokojący komunikat prezesa NBP"
Złoty w ostatnich tygodniach wyraźnie się osłabił i było to związane z decyzją Rady Polityki Pieniężnej - oceniaja ekonomiści

W ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z prawdziwy załamaniem polskiej waluty. Był to skutek decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która zaskoczyła rynek. Rada bowiem drastycznie obniżyła stopy procentowe o 0,75 pkt proc. Tego nikt się nie spodziewał.

- Złoty wyraźnie się osłabił i było to związane z decyzją Rady Polityki Pieniężnej - potwierdza ekonomista banku ING BSK Adam Antoniak. - Pierwsza fala osłabienia nastąpiła w dniu decyzji RPP o obniżce stóp procentowych, do drugiej doszło w czasie konferencji prezesa NBP Adama Glapińskiego. Potem była korekta, wywołana przez interwencje słowną prezesa PFR Pawła Borysa, który pogroził rynkom palcem i powiedział, że rząd ma instrumenty, aby utrzymać kurs złotego. Jednak ta korekta długo się nie utrzymała, a złoty jest nadal pod presją - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Chaos po decyzji RPP. "Mamy stagflację. Najgorsza rzecz w gospodarce"

Zdaniem ekonomistów odbicie się kursu euro z okolic 4,48 zł do ok. 4,6 zł to w dużej mierze efekt decyzji RPP. - Jednak już wcześniej doszło do zmian rynkowych, które ciążyły na złotym - zauważa Mirosław Budzicki, strateg z PKO BP.

- Ale już przed RPP było widać zmianę nastrojów na rynkach i odpływ inwestorów od aktywów ryzykownych, co doprowadziło do korekty na giełdach i osłabienia złotego. Tuż przed RPP mieliśmy kurs euro na poziomie nieco poniżej 4,5 zł. Ten kurs się utrzymywał, mimo że RPP już w lipcu faktycznie zapowiedziała obniżkę stóp - dodał Budzicki.

"Adam Glapiński przekazał niepokojący komunikat"

Obaj ekonomiści zgodnie przyznają, że skala obniżki stóp była zaskakująca dla rynku, bo oczekiwano, że stopy spadną o 25 pkt. bazowych. Do przeceny złotego doprowadziło przesunięcie się oczekiwań rynku co do skali dalszych obniżek.

- Decyzja RPP nie skonsumowała oczekiwań rynków co do dalszych obniżek. Kiedy ostatnio sprawdzałem wyceny kontraktów terminowych, widać było oczekiwania na dalsze silne cięcia. Rynek wyceniał obniżki stóp poniżej 4 proc. w połowie przyszłego roku - powiedział Antoniak.

- Rynek oczekuje, że do końca tego roku stopy spadną o 125 pkt. bazowych. Tak mocno przesunęły się oczekiwania co do obniżek stóp NBP - powiedział Budzicki.

Jednym z powodów przesunięcia może być również działanie RPP, a przede wszystkim prezesa NBP.

- Prezes Glapiński przekazał rynkom niepokojący komunikat, że obawia się powrotu dodatnich realnych stóp procentowych. Większość banków centralnych dąży do tego, aby stopy były dodatnie, bo to ułatwia walkę z inflacją. I nawet jeśli np. w Ameryce Południowej dochodzi do obniżek stóp procentowych z wyższych niż u nas poziomów, to jednak są to poziomy dodatnich realnie stóp procentowych – wyjaśnił ekonomista ING BSK.

- Może gdyby RPP ogłosiła, że dokonuje obniżki i od razu przechodzi w tryb "wait and see", to nie byłoby tak mocnej przeceny. Ale rynek uznał, że skoro pierwsza obniżka jest tak silna, to i kolejne będą mocne - dodaje Mirosław Budzicki, strateg z PKO BP.

Obaj zgadzają się, że są także inne czynniki, które stoją za przeceną złotego. Adam Antoniak wskazuje na sytuację w całym regionie, jako że jeszcze przed RPP o obniżkach zdecydowały Czechy czy Węgry. I wszędzie doszło do obniżek stóp zanim główne banki centralne zakończyły cykl podwyżek stóp.

"Na rynkach widać dużą zmienność"

Mirosław Budzicki przypomina o nadmiernym optymizmie, który był widoczny w połowie roku. Wtedy kurs euro spadł nawet poniżej 4,4 zł, a więc – jak wskazuje ekonomista – był zaledwie o 10 gr wyżej niż przed wybuchem pandemii. Tymczasem wg stratega PKO BP, pandemia przesunęła oczekiwana rynków co do aktywów ryzykownych, a poza tym nadal mamy wojnę na Ukrainie, a więc tuż za naszą granicą. Wreszcie mamy widoczny na rynku niepokój co do dalszego rozwoju sytuacji globalnej.

- Obecnie mamy dużą zmienność na rynkach, widać także, że rozwój gospodarczy w Azji wygląda słabo, w Europie jest bardzo słabo. Na tym tle bardzo dobrze wyglądają Stany Zjednoczone, gdzie wzrost PKB może osiągnąć nawet 3 proc. Jednak jest pytanie, czy USA mogą się rozwijać szybko w sytuacji, kiedy w dwóch pozostałych głównych regionach świata jest słaba koniunktura? – powiedział Adam Antoniak.

Dowodem na niepokój inwestorów jest fakt, że po czwartkowej podwyżce stóp w strefie euro doszło do osłabienia się wspólnej waluty i do umocnienia się dolara.

- Strefa euro zachowuje się relatywnie słabiej od Stanów Zjednoczonych, stąd przesuniecie kapitału do dolara. Poza tym EBC, który w czwartek zdecydował o podwyżce stóp procentowych w strefie euro o 25 pkt. bazowych, zapowiedział zakończenie cyklu podwyżek. Tymczasem Fed nadal jest "w grze". No i jeszcze ciągle jest kwestia geopolityczna - wojna na Ukrainie mocniej uderza w Europę niż w USA - mówił Mariusz Budzicki.

Ekonomiści: złoty ustabilizuje się

W jego opinii powinniśmy mieć do czynienia ze stabilizacją kursu złotego. Przypomniał, że wcześniejsze umocnienie się złotego odbywało się bez udziału NBP czy Ministerstwa Finansów.

- Wcześniej sygnalizowano, że kurs na poziomie 4,5 zł za euro uznaje się za korzystne dla gospodarki i teraz rynek najwyraźniej dostrzegł, że obecne osłabienie może spowodować, że np. MF zdecyduje się na wymianę walut na rynku. Dlatego też zatrzymaliśmy się nieco powyżej poziomu 4,6 zł - powiedział strateg PKO BP.

Ocenia on, że po okresie stabilizacji w przedziale 4,6-4,7 zł za euro można spodziewać się umocnienia się złotego w ostatnim kwartale tego roku poniżej poziomu 4,6 zł.

Kluczowe dla złotego będzie zachowanie Rady Polityki Pieniężnej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP