Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|
aktualizacja

Ruszyła kontrola NIK w NBP, wyniki w czerwcu. Pod lupę trafią m.in. wynagrodzenia

25
Podziel się:

- Rozpoczęliśmy kontrolę w NBP - ogłosił w piątek Krzysztof Kwiatkowski. NIK sprawdzi wykonanie budżetu banku centralnego, w tym wynagrodzenia. Wyniki będą znane w połowie czerwca.

03.01.2019. Adam Glapiński i Martyna Wojciechowska pod budynkiem Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
03.01.2019. Adam Glapiński i Martyna Wojciechowska pod budynkiem Prokuratury Okręgowej w Katowicach. (Arkadiusz Lawrywianiec/FORUM)

4 stycznia 2019 r. Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła kontrolę w NBP. Badanie odbywa się w ramach corocznie przeprowadzanej kontroli wykonania budżetu państwa za miniony rok w instytucjach wydających środki publiczne.

Zapowiedź przeprowadzenia kontroli w NBP z ust szefa NIK padła już w czwartek w programie Money. To się liczy. - Ta kontrola będzie bardzo dokładna. Nie jesteśmy ślepi i głusi na sygnały, które do nas docierają co do polityki płacowej w NBP - przyznał Kwiatkowski.

Jak wyjaśniono w piątkowym komunikacie, kontrola obejmuje wykonanie planu finansowego banku centralnego, w tym kontrolę wynagrodzeń wszystkich pracowników i kontrolę bankowej obsługi budżetu państwa. NIK przeprowadzi także odrębną kontrolę wykonania założeń polityki pieniężnej. Wyniki kontroli znane będą w połowie czerwca.

- Bank centralny jest bankiem niezależnym, jednak jako instytucja publiczna, wydatkująca publiczne pieniądze podlega oczywiście kontroli ze strony NIK - wyjaśnia Krzysztof Kwiatkowski.

Wspomniane przez Kwiatkowskiego sygnały na temat możliwych nieprawidłowości w kwestii polityki płacowej NBP to przede wszystkim doniesienia medialne na temat wynagrodzeń, jakie otrzymują asystentki prezesa NBP Adama Glapińskiego. Chodzi głównie o byłą radną PiS Martynę Wojciechowską, która w NBP zarabia blisko 400 tys. zł rocznie.

W czwartek Adam Glapiński został przesłuchany w katowickiej prokuraturze jako świadek w sprawie karnej byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego. Glapińskiemu towarzyszyła adwokat Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, ale szef NBP nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy jej wynagrodzenie jest opłacane z jego własnej kieszeni czy z kasy państwowej instytucji.

Glapiński zwrócił się także do dziennikarzy w sprawie publikacji medialnych na temat NBP. - Chciałbym apelować do państwa, aby państwo w sposób odpowiedzialny podchodzili do autorytetu NBP, jego organów i nie ulegali jakimś tabloidalnym komentarzom i pochopnym opiniom - powiedział.

Jak wyjaśnił, chodzi o publikacje nie tylko na swój temat, ale także o wszystkich urzędnikach NBP. - Uprzedzaliśmy państwa, że będziemy na drogę karną sądową wstępować, jeśli będzie przekroczenie granic prawa, ale i przyzwoitości - ostrzegł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(25)
next
5 lata temu
Tego pana należy rozliczyć!!!!!!!
detektyw
5 lata temu
córka? duże podobieństwo
Patriota 55
5 lata temu
Szanowni wichrzyciele , tak się wszyscy marzyciel , że wszystkie rozumy dawno zjedlscie może ktoś wie ile otrzymywał dostojny pan Belka , będąc na tym stanowisku i jego asystentki tuż przed p Glapinskim? Ciekaw jestem sumy. Podejrzewam , że był tam zupełnie za friko! PO zdrowia zajadlych
tak mówią
5 lata temu
Glapiński do ciupy - to on zorganizował to wszystko!
ala
5 lata temu
pani na zdjęciu - jak piszą z wykształcenia filolog rosyjsko-ukraiński - z ramienia NBP jest członkiem Rady Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - zgroza ... wiadomo teraz dlaczego nasz system finansowy jest w rozsypce
...
Następna strona