Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Justyna Sobolak
|

Rynek wtórny czy pierwotny. Gdzie szukać tańszego mieszkania?

88
Podziel się:

Mieszkania na rynku wtórnym są nieco tańsze niż te od dewelopera. Są też zwykle położone w atrakcyjniejszych lokalizacjach. Ale mają też swoje wady – najczęściej wymagają gruntownego remontu.

Rynek wtórny czy pierwotny. Gdzie szukać tańszego mieszkania?
Rynek wtórny czy pierwotny? Oba mają swoje wady i zalety (Wikimedia Commons, monika.r)

Ceny na rynku nieruchomości szaleją. Drożeją zarówno mieszkania na rynku wtórnym, jak i pierwotnym. Mieszkania z drugiej ręki zaskakująco dobrze trzymają cenę. Najczęściej są nieco tańsze niż nieruchomości z rynku pierwotnego, choć w niektórych lokalizacjach granice te się mocno zacierają.

– Na rynku mieszkaniowym w Warszawie średnia cena mieszkań z drugiej ręki jest niemal identyczna jak z rynku pierwotnego. Bardzo zbliżone ceny za m kw. są również w Poznaniu. W innych miastach jednak za oferty deweloperów należy zapłacić więcej. Takim przykładem jest Łódź, gdzie na rynku wtórnym średnia cena m kw. wynosi 5678 zł, podczas gdy nowe mieszkanie to już średni koszt 6983 zł – mówi Marcin Jańczuk, dyrektor ds. marketingu i PR w Metrohouse.

W Warszawie wszędzie drogo

Według raportu Metrohouse i Gold Finance, obejmującego I kwartał tego roku, w Warszawie cena metra kwadratowego mieszkania na rynku wtórnym wynosi 10662 zł, na rynku pierwotnym 10602 zł. W Poznaniu stawki lokali z drugiej ręki sięgają 7445 zł, nowych – 7683 zł.

Zobacz także: Zamienili ruinę w piękny dom. Oto ile wydali

Większa różnica jest nie tylko we wspomnianej Łodzi, ale i Wrocławiu czy Gdańsku. W stolicy Dolnego Śląska mieszkania na rynku wtórnym osiągają wartość 8356 zł za m kw., na rynku pierwotnym 9 225 zł za m kw.

W Gdańsku ten stosunek rozkłada się następująco: 8794 zł i 9220 zł Największa różnica jest w Krakowie: na rynku wtórnym metr kwadratowy mieszkania kosztuje 8 654 zł, na pierwotnym – ponad 10 tys. zł.

Nawet 130 tys. zł w kieszeni

Kupując w Krakowie 50-metrowe mieszkanie na rynku wtórnym, można zaoszczędzić aż 70 tys. zł. A to niejedyne oszczędności. Mieszkanie od dewelopera trzeba urządzić. Na to, według dokładnych analiz portalu kb.pl, w przypadku mieszkania 50-metrowego potrzebujemy co najmniej 52 tys. zł.

Oczywiście wszystko zależy od stawek oferowanych przez ekipę remontową i od wyboru mebli i dodatków. Za meble kuchenne można dzisiaj zapłacić 2 tys. zł, kupując gotowe zestawy, a można 20 tys. zł, zamawiając kuchnię na wymiar i dobierając konkretne dodatki.

Tak samo z elektroniką. Można kupić telewizor za 800 zł, a można też taki za 5 tys. zł. Skupiając się jednak na średnim standardzie, mieszkanie w Krakowie od dewelopera będzie o około 130 tys. zł droższe niż mieszkanie na rynku wtórnym. Oczywiście, o ile to z rynku wtórnego nie będzie wymagało większego remontu. Ale nawet jeśli, to mamy w kieszeni co najmniej 130 tys. zł i często lepszą lokalizację.

– Zalet zakupów na rynku wtórnym jest wiele. Klienci często podkreślają fakt, że rynek wtórny daje im możliwość wyboru spośród bardzo zróżnicowanej oferty – pod względem rodzaju budownictwa, standardu i widełek cenowych. Ponadto oferta z rynku wtórnego jest znaczenie szersza pod względem lokalizacji – oferty dostępne są niemal w każdej lokalizacji – mówi Marcin Jańczuk.

– Zakup na rynku wtórnym ma też pewne aspekty praktyczne. Do takiego mieszkania można wprowadzić się zwykle po jego niewielkim odświeżeniu i zaplanować większy remont na najbliższe lata, podczas gdy nowe mieszkania wymagają kompleksowego remontu. Ma to oczywiście swoje plusy – mieszkanie można zaaranżować i wyposażyć według aktualnych trendów, na rynku wtórnym godzimy się już na pewne rozwiązania – dodaje ekspert z Metrohouse.

Nie tylko ekonomia

Zaletą rynku wtórnego jest też brak konieczności oczekiwania na lokal. Można od razu umówić się z kupującym na konkretny termin odbioru kluczy. W przypadku rynku pierwotnego jest się zdanym na tempo dewelopera, ale nie tylko – termin wprowadzenia się opóźnić mogą jeszcze znacząco ekipy zajmujące się urządzeniem wnętrza.

Rynek wtórny ma jednak też swoje wady.

– Zdecydowana większość mieszkań używanych, zwłaszcza tych wybudowanych w starszych technologiach, to lokale znacznie mniej funkcjonalne, droższe w utrzymaniu, często wymagające dodatkowych nakładów finansowych – tłumaczy Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości z portalu RynekPierwotny.pl.

Wybierając mieszkanie, trzeba więc dokładnie oszacować koszty. Remont mieszkania z rynku wtórnego, zwłaszcza generalny, obejmujący wylewki, instalacje, może przekroczyć zakup mieszkania na rynku pierwotnym i urządzenie takiego lokalu.

Poza względami finansowymi, zwłaszcza w tych miastach, w których ceny nieruchomości na obu rynkach są zbliżone, warto wziąć pod uwagę potrzeby takie jak odległość do szkoły czy pracy, bliskość sklepów. Warto też porównać koszty późniejszego utrzymania takiego mieszkania. Sprawdzić i porównać stawki czynszu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(88)
anka82
3 lata temu
Kupowanie mieszkania na rynku wtórnym to trochę kupowanie kota w worku, a do tego w bardzo wysokiej cenie. Ja mogę polecić mieszkania na obrzeżach. Kupiliśmy mieszkanie w na osiedlu dom Marzen. Ceny atrakcjyne, dobry deweloper, przyjemna okolica.
Wojtek
3 lata temu
Na wtórnym rynku nie ma co szukać, czasem są takie mieszkania że strach do nich wchodzić a ceny wcale niskie nie są. W moim przypadku lepiej było dołożyć i kupić mieszkanie od fabryki domów nowe, a nie po kimś. Nieraz się słyszy sytuacje, że właściciel odremontował mieszkanie a potem się okazuje że to było zrobione na szybko by ukryć mankamenty.
24 M2
3 lata temu
W banku kasa traci wartość, to kupują mieszkania, z inwestycją na wynajem. Nakupią, wykupią. Podaż mieszkań na wynajem większa niż popyt. Złoty interes.
śmiech na sal...
3 lata temu
bzdury, bzdury, bzdury w tym artykule. Pokażcie mi mieszkania w Warszawie z rynku pierwotnego w cenie 10600/m2, chyba tylko na Białołęce, ale już bliżej Jabłonnej. wszystko bliżej 13 tyś/m2 i więcej, nawet 18 tyś/m2 na Bielanach. A wystarczyłoby trochę przetrzymać tych cholernych deweloperów, będą się bogacić na głupach.
Berka
3 lata temu
A co? Sprzedaż mieszkań spada? Portale ogłoszeniowe są zalane ofertami mieszkań, to przyda się artykuł sponsorowany ?
...
Następna strona