Rząd rozkłada ręce ws. podwyżek dla policjantów. "To policzek"
Nie doszło do przełomu w rozmowach funkcjonariuszy służb mundurowych z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Kulisy kolejnej tury negocjacji w sprawie podwyżek opisuje portal RMF24.pl. - To spotkanie to był policzek - tak o rozmowach, które odbyły się w miniony czwartek, mówią związkowcy. Resort przyznaje, że postulaty protestujących nie mogą zostać spełnione.
Domagający się podwyżek funkcjonariusze służb mundurowych liczyli na to, że deklaracja dalszych rozmów oznacza nową propozycję podwyżek. "Podczas nowej tury negocjacji [związkowcy - red.] usłyszeli od wiceministra Macieja Wąsika, że pieniędzy na spełnienie ich postulatów nie będzie" - pisze RMF24.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od 1 listopada policja nie wystawia mandatów. "To forma protestu"
Funkcjonariusze chcą podwyżek. Mówią o "policzku" od MSWiA
Portal wskazuje, że czarę goryczy przelała informacja szefa resortu obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, według której ministerstwo przekaże specjalne dodatki w wysokości 450 zł miesięcznie żołnierzom, którzy byli i są zaangażowani w ochronę wschodniej granicy kraju.
"Chciałbym w ten sposób zachęcić państwa do dalszej służby wojskowej. Zgodnie z założeniami rozporządzenia dodatek będzie wypłacany wszystkim żołnierzom służącym w wybranych jednostkach" - napisał Błaszczak do żołnierzy.
Związkowcy podlegli MSWiA podkreślają, że również oni od miesięcy pełnią służbę między innymi w strefie przygranicznej. "Szef związku strażników granicznych Marcin Kolasa zagroził zaostrzeniem protestu, jeśli do poniedziałku rząd nie spełni związkowych postulatów" - pisze RMF24.pl
- Od wczoraj odbieram bardzo dużo telefonów i informacji od moich kolegów i koleżanek, którzy są wybitnie niezadowoleni. To jest chyba czas, aby przypomnieć rządzącym, kto odpowiada za ochronę granic - jaka formacja i jacy funkcjonariusze - powiedział Kolasa, cytowany przez RMF24.pl. Związkowcy przyznają, że spotkanie z przedstawicielami MSWiA, które odbyło się w czwartek, było dla nich "policzkiem".
Związkowcy krytycznie o propozycji MSWiA
Jak pisaliśmy w money.pl, kierownictwo resortu spraw wewnętrznych pracuje nad nową ustawą o pracownikach podległych ministrowi spraw wewnętrznych, która ma objąć wszystkich pracowników niebędących funkcjonariuszami ze służb mundurowych: policji, straży granicznej, straży pożarnej oraz służby ochrony państwa. Jej głównym celem, według kierownictwa resortu, jest uporządkowanie kwestii związanych z wynagrodzeniami i przywilejami pracowniczymi w tym sektorze.
Tymczasem centrale związkowe zrzeszające pracowników policji tej ustawy nie chcą. Uważają, że jest dla nich krzywdząca, sprzeczna z Konstytucją RP i nie daje nawet namiastki szans na poprawę sytuacji finansowej.
Joanna Stec-Trzpil, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Policji, która jako jedna z nielicznych miała możliwość zapoznania się z projektem nowej ustawy, nie zostawia na nim suchej nitki.
- Od czerwca, kiedy minister przedstawił związkom zawodowym projekt, aż do dziś nie odbyło się ani jedno spotkanie na temat tej ustawy. Ministerstwo nie odpowiada na żadne nasze pytania - relacjonuje przewodnicząca.
Dodaje, że związkowcy zrzeszeni obecnie w Międzyzwiązkowym Komitecie Protestacyjnym, prosili wiceministra Wąsika, by ten znowelizował ustawę o policji i tam wpisał kwestie związane z prawami pracowników cywilnych. Jenak wiceminister ich prośby zignorował i stworzył własny projekt. - Ten projekt to bubel prawny. Ta ustawa nas ubezwłasnowolnia i upokarza - podkreśla Stec-Trzpil.