Rzecznik rządu potwierdza: przedsiębiorcy łamiący zasady wykluczeni z tarczy antykryzysowej
Przedsiębiorstwa, które łamią przepisy sanitarne, po ukaraniu stracą możliwość skorzystania z tarczy antykryzysowej – zapowiada rzecznik rządu Piotr Müller. Kontrole w galeriach handlowych czy na stokach już trwają.
Po tym, jak kilka dni temu minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, ze hotele i pensjonaty, które przyjmą turystów, stracą pomoc z tarczy finansowej, podniosła się duża krytyka. Nie tylko branża, ale i prawnicy pytali, jak minister wyobraża sobie nakładanie kar na hotele za to, że to klient złożył niezgodne z prawda oświadczenie.
W tym samym tonie wypowiadają się jednak również inni politycy. Rzecznik rządu Piotr Müller w Programie Trzecim Polskiego Radia zapytany został o słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który w środę powiedział, że sklepy i galerie, które nie będą przestrzegać zasad sanitarnych, będą zamykane.
Müller dodał, że kontrole policji i sanepidu odbywają się w całej Polsce. W money.pl pisaliśmy, że policja z kurortów górskich spotyka się z właścicielami wyciągów i informuje o obowiązujących zasadach. W razie ich naruszenia będzie interweniowała. Rozmówca "Rzeczpospolitej" z zakopiańskiej policji powiedział jednak, że jak dotąd policja nie kontrolowała kwater czy hoteli pod kątem tego, czy nie oferują noclegu osobom, które nie są do tego uprawnione.
Sklepy otwarte w mikołajki. "Bardzo potrzebna inicjatywa"
Rzecznik rządu zaznaczył, że konsekwencje są podwójne.
- Z jednej strony, oczywiście, sanepid może zamknąć taką firmę, która nie przestrzega zasad sanitarnych - to wynika z ogólnych przepisów sanitarnych. Z drugiej strony, te przedsiębiorstwa, które łamią przepisy sanitarne, po ukaraniu stracą możliwość skorzystania z tarczy antykryzysowej - powiedział Müller.