Sama pasja to za mało. Niskie płace zniechęcają do kariery naukowej [OPINIA]
Rząd zapowiada inwestycje w badania i rozwój, w szczególności w nowe technologie. Do prowadzenia badań naukowych i prac rozwojowych niezbędni są jednak zdolni pracownicy naukowi. Wynagrodzenia w polskiej nauce są jednak za niskie, aby ich przyciągać - oceniają prof. Paweł Strawiński i prof. Aleksandra Majchrowska.
Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.
"Uznając, że dążenie do poznania prawdy i przekazywanie wiedzy z pokolenia na pokolenie jest szczególnie szlachetną działalnością człowieka, oraz dostrzegając fundamentalną rolę nauki w tworzeniu cywilizacji, określa się zasady funkcjonowania szkolnictwa wyższego oraz prowadzenia działalności naukowej w oparciu o następujące pryncypia" – to fragment preambuły Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce. Zgodnie z art. 137 tej ustawy minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego i nauki określa, w drodze rozporządzenia, wysokość wynagrodzenia profesora, mając na uwadze adekwatność wynagrodzenia do kwalifikacji niezbędnych do zatrudnienia na tym stanowisku.
Obecnie, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Nauki z 15 lutego 2024 r., wysokość miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego profesora na uczelni publicznej wynosi 9370 zł brutto. Od tej kwoty uzależniona jest wysokość miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego innych nauczycieli akademickich na uczelniach publicznych. W przypadku profesora uczelni wynosi nie mniej niż 83 proc. wynagrodzenia profesora (czyli 7777,10 zł), adiunkta - nie mniej niż 73 proc. wynagrodzenia profesora (czyli 6840,10 zł), a pozostałych nauczycieli akademickich (asystentów, wykładowców) – nie mniej niż 50 proc. wynagrodzenia profesora (czyli 4685 zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kondycja polskiego wywiadu? Ekspert mówi o "marnowaniu potencjału"
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 12 września 2024 minimalne miesięczne wynagrodzenie za pracę od 1 stycznia 2025 r. wynosi 4666 zł brutto. Oznacza to, że wynagrodzenie pracownika naukowego uczelni wyższej, rozpoczynającego badania naukowe (asystenta), wynosi niecałe 0,5 proc. więcej niż wynagrodzenie minimalne w Polsce. Adiunkci (pracownicy naukowi ze stopniem doktora) jawią się już jako bogacze, otrzymują bowiem niemal 1,5-krotność wynagrodzenia minimalnego. Wynagrodzenie zasadnicze profesora uczelni, czyli osoby zazwyczaj z kilkunastoletnim lub nawet dłuższym stażem pracy badawczej na uczelni wyższej to "aż" 1,7-krotność wynagrodzenia minimalnego.
Naukowcy zarabiają słabo, nawet z dodatkami
Pracownicy uczelni publicznych otrzymują również dodatek za staż pracy. Dodatek ten przysługuje w wysokości 1 proc. wynagrodzenia zasadniczego za każdy rok zatrudnienia (art. 138 ustawy "Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce"), z tym że wysokość tego dodatku nie może przekroczyć 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Uwzględnienie tego dodatku nie zmienia jednak ogólnego obrazu. Zgodnie z danymi z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń mediana wynagrodzeń na stanowisku profesora w Polsce wyniosła w styczniu 2025 r. 10800 zł brutto, czyli 2,3-krotność płacy minimalnej.
Naszym zdaniem dane te w pełni tłumaczą obserwowany brak młodych ludzi decydujących się na pozostanie na uczelniach po ukończeniu studiów. Pokazane zestawienie wynagrodzeń pracowników nauki w Polsce nie odzwierciedla niestety szczytnych celów prezentowanych w preambule Ustawy i rodzi poważne obawy dotyczące przyszłości polskiej nauki.
Jednocześnie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zauważa konieczność podniesienia wynagrodzeń pracowników Narodowego Centrum Nauki, czyli instytucji rozdzielającej w drodze konkursów fundusze na prowadzenie badań naukowych przez pracowników polskich jednostek naukowych i naukowo-badawczych. Dlaczego? Ponieważ oczekiwania finansowe kandydatów na stanowiska mieszczą się w przedziale od 7000 zł do 10000 zł netto.
Zgodnie z informacjami zawartymi w OSR nowelizacji Ustawy o Narodowym Centrum Nauki, koordynatorzy dyscyplin zarabiają obecnie przeciętnie niemal 11000 zł, a zatem znacznie więcej niż wynosi minimalne wynagrodzenie profesora uczelni publicznej. Nie kwestionujemy zasadności podnoszenia wynagrodzeń w NCN, zwracamy jednakże uwagę na występujące dysproporcje i konieczność całkowitej zmiany systemu wynagrodzeń w szkolnictwie wyższym.
Autorami opinii są prof. Paweł Strawiński z Uniwersytetu Warszawskiego i dr hab. Aleksandra Majchrowska, prof. Uniwersytetu Łódzkiego.