Sankcje za "cenzurę" USA zakazują wjazdu m.in. byłemu unijnemu komisarzowi
Departament Stanu USA nałożył zakaz wjazdu na byłego komisarza UE Thierry'ego Bretona oraz czterech liderów organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec – informuje BBC. Jak oceniono, mieli "zmuszać amerykańskie platformy do cenzurowania amerykańskich punktów widzenia".
Departament Stanu USA we wtorek nałożył zakaz wjazdu na pięć osób, w tym byłego unijnego komisarza Thierry'ego Bretona oraz czołowych przedstawicieli organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec.
BBC informuje, że wszyscy zostali określeni mianem "radykalnych aktywistów", którzy mają prowadzić działania zmierzające do cenzurowania amerykańskich punktów widzenia.
Jak podała brytyjska stacja, Thierry Breton, pełniący funkcję komisarza UE ds. rynku wewnętrznego w latach 2019-24, znalazł się na liście osób objętych sankcjami, ponieważ miał być pomysłodawcą unijnego rozporządzenia o usługach cyfrowych (DSA), które działa w UE od lutego 2024 r.
W co inwestować w 2026? Doradca odpowiada
W odpowiedzi na te zarzuty, Breton zamieścił wpis na platformie X: "Do naszych amerykańskich przyjaciół: cenzura nie jest tam, gdzie myślicie".
Autorytarny atak na wolność słowa
Wśród objętych sankcjami są także dwoje Brytyjczyków: Imran Ahmed, dyrektor naczelny Centre for Countering Digital Hate, oraz Clare Melford z Global Disinformation Index. Podsekretarz stanu USA Sarah B. Rogers oskarżyła GDI o "nawoływanie do cenzury i umieszczanie amerykańskiej prasy na czarnej liście".
Podsekretarz stanu USA Sarah B. Rogers oskarżyła GDI o wykorzystywanie pieniędzy amerykańskich podatników "do nawoływania do cenzury i umieszczania amerykańskiej (...) prasy na czarnej liście". Rzecznik organizacji powiedział w rozmowie z BBC, że "ogłoszone sankcje wizowe stanowią autorytarny atak na wolność słowa i rażący akt cenzury rządowej".
Zakazy objęły również Annę-Lenę von Hodenberg i Josephine Ballon z niemieckiej organizacji HateAid. W oświadczeniu przesłanym BBC, zaznaczyły, że "nie dadzą się zastraszyć rządowi, który oskarża innych o cenzurę, aby uciszyć obrońców praw człowieka i wolności słowa".
Źródło: PAP