Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Sfinks w poważnych tarapatach. Zamknięcie gastronomii pogrąża sieć

17
Podziel się:

Gastronomiczna spółka próbuje ustabilizować swoją sytuację finansową. Wymagać to będzie restrukturyzacji. Ubiega się też o pożyczkę, która ma pomóc restauracjom przetrwać.

Sfinks w poważnych tarapatach. Zamknięcie gastronomii pogrąża sieć
(Grzegorznadolski , CC0, Wikimedia Commons, Grzegorznadolski , CC0)

Właściciel sieci Sphinx, Piwiarni Warki czy Chłopskiego Jadła ma poważne problemy finansowe. Sytuacja jest na tyle trudna, że spółka zwróciła się do wierzycieli o zgodę na zawarcie układu zaproponowanego w ramach Uproszczonego Postępowania Restrukturyzacyjnego. I właśnie ją otrzymała.

"To jeden ze sposobów, za pomocą którego gastronomiczna spółka chce ustabilizować trudną sytuację finansową wynikającą w dużej mierze z pandemii i wielomiesięcznego lockdown" - wyjaśnia spółka Sfinks Polska.

Na bazie układu nastąpi m.in. przesunięcie spłaty w czasie części wierzytelności, rozłożenie na raty, zmiana sposobu naliczania odsetek, zamiana części długu na akcje oraz częściowe umorzenie wierzytelności. Do układu przystąpił także główny wierzyciel Sfinksa, czyli BOŚ Bank.

- Przyjęte rozwiązanie układowe stabilizuje sytuację spółki i pozwala na obniżenie kosztów kredytu. Zaakceptowanie układu to zatem bardzo dobra wiadomość dla spółki, bo oznacza ułożenie relacji z wierzycielami i możliwość zaplanowania przepływów dla nas i naszych partnerów - mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska.

Jednocześnie Sfinks ubiega się o wsparcie dla przedsiębiorstw w restrukturyzacji, czyli o pożyczkę z Agencji Rozwoju Przemysłu w ramach programu Polityka Nowej Szansy, by móc przetrwać okres zamrożenia branży.

Zobacz także: Jak pandemia COVID-19 wpłynęła na płatności online i bezpieczeństwo w sieci?

- Powodzenie układu nie będzie jednak możliwe bez otrzymania wsparcia z ARP na pokrycie luki płynnościowej w związku z trwającym już prawie cztery miesiące zamrożeniem naszej działalności i brakiem widoków na otwarcie branży w następnych tygodniach - zaznacza prezes.

Jednak, jak wskazuje spółka, do dziś nie otrzymała decyzji w sprawie wniosku przesłanego do ARP jeszcze 30 października 2020 r.

- W kilka dni po jesiennym zamknięciu lokali złożyliśmy wniosek do Agencji Rozwoju Przemysłu o zwrotną pożyczkę, ale procedury trwają prawie tyle co lockdown, a decyzji niestety nadal nie ma. Bez tego wsparcia wobec zamknięcia branży nie będziemy mogli uregulować należności powstałych po otwarciu postępowania układowego, a to jest jednym z warunków zatwierdzenia układu przez sąd - wyjaśnia prezes Cacek.  

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
Kewlar
3 lata temu
Żadne pożyczki nie pomogą, jak nie poprawi się jakość. Nie ma co teorii spiskowych tworzyć. Jakby było dobre żarcie, to na wynosowym jakoś przy przetrwali. Ale suche, przerośnięte żyłami ochłapy + zimne frytki to ja dziękuje.
Wolne sondy
3 lata temu
Kosmiczne ceny więc musieli paść
Relista
3 lata temu
Upodlic wyssac upanstwowic jak w carskiej Rosji a na koniec oddac pod wladanie najwiekszemu byznesmenowi z Torunia
xaxa
3 lata temu
Sfinkx - chyba tyko w tej knajpie się na jedzenie czeka długo, tak długo, że się odechciewa szamać :P nie polecam.
Set
3 lata temu
Utopił Widzew to nich tonie