Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KFM
|

Spór o kopalnię Turów trwa. "Żaden polski minister nie zgodzi się nigdy na podpisanie umowy niewypowiadalnej"

7
Podziel się:

Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska powiedział, że Czesi nie chcą się dogadać, a na postulaty polskiej strony zmieniają swoje oczekiwania. - Żaden polski minister nie zgodzi się nigdy na podpisanie umowy, która de facto jest niewypowiadalna - powiedział.

Spór o kopalnię Turów trwa. "Żaden polski minister nie zgodzi się nigdy na podpisanie umowy niewypowiadalnej"
Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska (Flickr)

Kurtyka mówił na antenie radia RMF FM o polsko-czeskich negocjacjach ws. wypracowania umowy dotyczącej kopalni węgla brunatnego Turów. Podkreślił, że strona polska przywiozła do Pragi bardzo dobrą ofertę, wychodzącą naprzeciw oczekiwaniom społeczności lokalnej, mieszkańców kraju libereckiego.

Zwracał uwagę, że w Pradze odbyło się 17 rund negocjacyjnych, jednak - w jego ocenie - po stronie czeskiej nie ma woli politycznej do zawarcia porozumienia. "Myśmy zaproponowali bardzo dobrą ofertę i oni na ostatniej prostej zmienili swoje oczekiwania" - dodał Kurtyka.

Zobacz także: Co z Turowem? Piotr Zgorzelski: rząd Morawieckiego leży na łopatkach

Spór z Czechami o Turów

Podkreślił, że suwerenne państwa muszą podpisywać umowy międzynarodowe na równych zasadach. "Żaden polski minister nie zgodzi się nigdy na podpisanie umowy, która de facto jest niewypowiadalna" - oświadczył.

"Jeżeli mamy sytuację, w której szereg obowiązków, szereg wsparcia - lukratywnego nawet - jest kierowane do strony czeskiej, to musimy respektować po drugiej stronie fakt, że mamy dwóch partnerów, którymi są suwerenne państwa. Suwerenne państwo charakteryzuje się tym, że może wchodzić w umowy międzynarodowe, ma również prawo z nich wychodzić" - mówił.

Kurtyka został zapytany o stanowisko ministra spraw zagranicznych Czech Jakuba Kulhanka wobec niepowodzenia rokowań w Pradze. Zdaniem szefa czeskiego MSZ to Polska w ostatniej chwili wystąpiła z postulatem, że porozumienie będzie można wypowiedzieć już po dwóch latach. Jednocześnie odrzucił słowa polskiego wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego, który ocenił czeskie postulaty jako "irracjonalne".

Kurtyka odcina się od słów wiceszefa MSZ

Minister klimatu wskazywał, że wiceszef polskiego MSZ Paweł Jabłoński sprostował już to "oczywiste zafałszowanie". "My powiedzieliśmy, że jesteśmy gotowi podpisać umowę na czas obowiązywania działalności górniczej i jesteśmy gotowi, żeby ona obowiązywała. Nie ma tutaj żadnej tego typu sytuacji" - powiedział Kurtyka.

"Ja widzę, że jest jakiś rodzaj strategii politycznej po drugiej stronie, która ma za cel niedoprowadzenie do podpisania tej umowy" - ocenił.

W maju br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) odpowiadając na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

W piątek w Pradze odbyła się 17 runda polsko-czeskich negocjacji. Kurtyka poinformował, że rozmowy nie przyniosły rezultatów z powodu eskalowania przez stronę czeską żądań, których spełnienie uczyniłoby negocjowaną umowę ws. Turowa "niewypowiadalną".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(7)
Barbara
3 lata temu
Co tytuł sugeruje?
Muka
3 lata temu
To że w ogóle toczy się dyskusja na temat Turowa co wcześniej nigdy nie miało miejsca to dowód pośredni na to że prawo unijne stoi wyżej od polskiego i pisowski rząd dobrze o tym wie, że musi się liczyć z wyrokami TSUE ale przecież sam do tego doprowadził w zamian za unijne środki.
Jojko
3 lata temu
A może zamknąć turów i sprowadzać węgiel z.... czech, czysty zysk dla naszych południowych sąsiadów.
Baśka
3 lata temu
Nie dziwię się Czechom, naszm rządzącym nie można ufać. Umowa powinna obowiązywać do chwili pracy kopalni. A nie dwa lata jak chce Polska
pandameon
3 lata temu
Spór o Turów jest korzystny dla PiS, bo to pretekst by zamknąć kopalnię. Palenie węglem brunatnym się nie opłaca, bo z tony węgla wychodzi 3.6 tony CO2, co przy cenie 60 EUR/T daje dodatkowe 216 EUR, czyli parę razy więcej, niż koszt samego paliwa. Znacznie taniej jest kupić energię za granicą.