Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Lubiński
|
aktualizacja

Polacy ubożeją, ale w danych o wynagrodzeniach jest coś, co niepokoi jeszcze bardziej. "Spirala dalej napięta"

141
Podziel się:

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie we wrześniu 2022 r. wyniosło 6687,81 zł brutto – podał w czwartek GUS. To wzrost o 14,5 proc. rok do roku, ale wrześniowa inflacja wyniosła 17,2 proc., więc nasze realne pensje maleją. Zdaniem Karola Pogorzelskiego z Banku Pekao, pod tym względem perspektywy na najbliższe miesiące są jeszcze gorsze. Z punktu widzenia galopującej inflacji dane z rynku pracy z kolei niepokoją, bo "spirala pozostaje napięta".

Polacy ubożeją, ale w danych o wynagrodzeniach jest coś, co niepokoi jeszcze bardziej. "Spirala dalej napięta"
Realne wynagrodzenia w Polsce spadają, bo płace nie nadążają za inflacją (East News, Adam Burakowski, Pekao)

Jak zauważa Pogorzelski, we wrześniu 2022 r. płace wzrosły o 14,5 proc. rok do roku, a więc wyraźnie szybciej niż w sierpniu (12,7 proc.) oraz powyżej konsensusu prognoz i oczekiwań banku Pekao (odpowiednio 13,1 i 12,3 proc. r/r). Wprawdzie – podkreśla ekspert – źródłem zaskoczenia po raz kolejny (podobnie jak w lipcu) był sektor energetyki i górnictwa. Pracownicy w tych sektorach bowiem otrzymali kolejne premie "wyrównawcze", ale "wciąż oznacza to, że mimo słabszej koniunktury pracownicy zachowali stosunkowo silną pozycję w negocjacjach płacowych z pracodawcami".

Przy niskim bezrobociu pracownicy dalej mają dobrą pozycję w negocjacjach z pracodawcami

Spirala płacowo-cenowa wciąż pozostaje napięta – komentuje dane o wynagrodzeniach Karol Pogorzelski z Banku Pekao.

Jego zdaniem sprzyja temu na pewno ciasny rynek pracy. Wciąż mamy w Polsce bardzo niskie bezrobocie i duże braki rąk do pracy w wielu sektorach. – Pracodawcy wolą więc zgodzić się na wyższe podwyżki, gdyż w razie utraty pracowników trudno im będzie znaleźć kogoś na ich miejsce – zauważa Pogorzelski. Z drugiej strony wciąż – w jego opinii – mogą przerzucać wyższe koszty na swoich odbiorców końcowych.

Sytuacja na rynku pracy będzie się jednak pogarszać

– Nie zmienia to faktu, że wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw rosną wyraźnie wolniej niż inflacja – podkreśla Pogorzelski. Dochody gospodarstw domowych w ujęciu realnym spadają i spadek ten będzie się pogłębiał. Dlaczego? Ekspert wskazuje trzy powody:

  • Firmy coraz mocniej odczuwają spadek popytu, zwłaszcza w budownictwie i produkcji dóbr trwałych i będą temperować wzrost wynagrodzeń.
  • Jak się wczoraj dowiedzieliśmy z Szybkiego Monitoringu Koniunktury NBP, tylko mniej więcej co dziesiąta firma ma w swojej polityce płacowej jakąś formę indeksowania wynagrodzeń o inflację.
  • Z kolei związki zawodowe, które mogłyby naciskać na taką indeksację, są w Polsce słabe.

Dlatego obecna prognoza Banku Pekao zakłada, że tempo wzrostu płac będzie się w najbliższych miesiącach obniżać, choć pozostanie najpewniej dwucyfrowe jeszcze przez co najmniej pół roku. Oznacza to, że spowolnienie koniunktury z relatywnie małą siłą i z opóźnieniem będzie hamować procesy inflacyjne w Polsce.

Presja płacowa pozostaje silna, RPP będzie dalej podwyższać stopy?

Jak z kolei podkreśla w swoim komentarzu Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, kolejny miesiąc z rzędu na stabilnym poziomie pozostała dynamika zatrudniania w dużych firmach. Przeciętne zatrudnienie we wrześniu 2022 r. w sektorze przedsiębiorstw (firmy powyżej 9 osób) wyniosło blisko 6,5 mln etatów (+2,3 proc. r/r).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego RPP nie podniosła stóp procentowych? Ekonomista wskazuje możliwe przyczyny

– Dane te składają się na następujący obraz rynku pracy w Polsce: ma się on cały czas bardzo dobrze, mimo hamowania tempa wzrostu gospodarczego. Co więcej, dane dotyczące płac wyraźnie wskazują, że w warunkach wysokiej inflacji cały czas bardzo silna pozostaje presja płacowa – stwierdza Kurtek.

Co prawda nominalny wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw nie jest w stanie dotrzymać kroku wzrostowi wskaźnika inflacji konsumenckiej (CPI), to – jak zauważa Kurtek – "cały czas podąża jego śladem". W jej opinii dla RPP powinien to być sygnał do kolejnej podwyżki stóp procentowych.

Mateusz Lubiński, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(141)
zarobić uczci...
rok temu
Wziąć 15 mln Pinokia od polskiego ładu+ 2 mln nowożeńca Belzebuba z TVP i BŚ+ 1 mln orła z NBP+ 6 mln wójta saudyjskiego z Orlenu+ mln innych krętaczy i dać Polakom to na śniadanie kawior by jedli.
Shlomo
rok temu
dziekuje Jarosłowi Kalksteinowi i Marcie z domu Kalkstein za zeszloroczne i tegoroczne zwiększenie mojego dobrobytu.
STARSZY PAN
rok temu
INFLACJA 17,2 A MAMY DOTOWANY PRAD GAZ ITP PENSJA OBLICZANA W EURO I ZŁTYM ROSNIE OBECNIE WYNOSI PONAD 1400 EURO ODKLADAM 40 % DOCHODÓW NIGDY TYLE NIE ODKŁADAŁEM KTÓŚ TU MIJA SIE Z PRAWDĄ I PISZE ARTYKOŁ NA ZAMÓWIENIE
Koles
2 lata temu
Dlaczego na moim koncie nie widać tych 6600 co miesiąc tylko marne 2200 też chce 6600 dawajcie pis
Oesu
2 lata temu
dostalem podwyzke ok 21% i aktualnie 15800 brutto na uop. Nakurqiam salta i oddaje bez smucenia w podatkach 1/3 bo mam kaprys nie pierdzolic sie z dzialalnosciami. Ja i podobni robimy taka srednia.
...
Następna strona