Po rezygnacji Krzysztofa Trofiniaka ze stanowiska prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), Rada Nadzorcza ogłosiła konkurs na jego następcę. PGZ to kluczowa firma w polskim sektorze obronnym, odpowiedzialna za produkcję nowoczesnych systemów uzbrojenia, takich jak radarów, optoelektroniki czy bezzałogowych systemów powietrznych.
W związku z rosnącymi wymaganiami Ministerstwa Obrony Narodowej mającymi na celu modernizację polskiej armii, nowy prezes będzie musiał sprostać wyzwaniom związanym z intensyfikacją produkcji oraz rozwojem przemysłu zbrojeniowego w Polsce.
W ogłoszeniu o konkursie na stanowisko prezesa PGZ znalazły się szczegółowe wymagania dla kandydatów. Oczekuje się m.in. wykształcenia wyższego, minimum 3-letniego doświadczenia na stanowiskach kierowniczych lub samodzielnych oraz wiedzy o branży obronnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponadto kandydaci muszą spełniać wymogi dotyczące braku powiązań z polityką, by uniknąć potencjalnych konfliktów interesów, co jest szczególnie istotne w kontekście zarządzania strategiczną spółką.
Prezes PGZ będzie odpowiedzialny za dalszy rozwój Grupy, która odgrywa kluczową rolę w krajowej obronności i współpracy międzynarodowej. Do czasu rozstrzygnięcia konkursu obowiązki prezesa pełni Arkadiusz Bąk.
Kandydaci na stanowisko prezesa PGZ mogą składać aplikacje do 17 kwietnia.
Dymisja szefa PGZ. W tle konflikt z MON
Dymisja w PGZ
2 kwietnia 2025 roku, Krzysztof Trofiniak, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), podał się do dymisji po kilku miesiącach napięć z Ministerstwem Obrony Narodowej. Główną przyczyną tego konfliktu była zbyt wolna produkcja amunicji 155 mm, której deficyt jest szczególnie odczuwalny w kontekście toczącej się wojny w Ukrainie.
Ministerstwo Obrony Narodowej wielokrotnie sygnalizowało, że produkcja tej amunicji w PGZ odbywa się zbyt wolno i w niewystarczających ilościach - podaje RMF FM.
PGZ produkuje jedynie 50 tys. wielkokalibrowych pocisków rocznie, a dla porównania w Ukrainie miesięcznie zużywa się ich na froncie około miliona – podkreślili dziennikarze RMF FM.
Gigantyczna umowa PGZ. "To historyczny krok"
Sytuację pogarsza rosnąca konkurencja ze strony prywatnych firm, takich jak Niewiadów, które są na dobrej drodze do prześcignięcia PGZ - czytamy.