O tym, że Rosjanie nie czekają z założonymi rękoma na skutki sankcji, które Zachód nakłada na reżim Władimira Putina za atak na Ukrainę, pisaliśmy w money.pl wiele razy. By wymknąć się sankcjom, np. oligarchowie ukrywają "swój" majątek pod płaszczem spółek fasadowych w rajach podatkowych. Systemowo Federacja Rosyjska natomiast stara się zmusić odbiorców gazu do płacenia za surowiec w rublach. Mimo tego, że umowy stanowią inaczej.
Sankcje gospodarcze dopełniają obostrzenia komunikacyjne. Dla rosyjskich samolotów sporą część nieba m.in. nad Unią Europejską. Analogicznie dla statków powiązanych z Moskwą i Mińskiem zamykają się kolejne porty. Rosjanie i te blokady starają się ominąć.
Efekt sankcji: rosyjskie statki ukrywają pochodzenie
Osiemnaście statków pływających jeszcze niedawno pod rosyjską banderą zmieniło w marcu rejestrację na inne państwo — podał holenderski dziennik "NRC". To, jak wynika z ustaleń firmy konsultingowej Windward, trzy razy więcej od średniej z wcześniejszych miesięcy. Statki te pływają obecnie pod banderami Wysp Marshalla lub karaibskiego państewka St. Kitts i Nevis. Według Windward dotyczy to m.in. tankowców.
Dziennik wskazuje natomiast, że w sektorze lotniczym ma miejsce odwrotny proceder. "Rosyjskie linie lotnicze masowo przerejestrowują samoloty, które wydzierżawiły od zagranicznych leasingodawców, na rosyjskie. Próbują w ten sposób uniemożliwić firmom leasingowym odzyskanie swoich maszyn. Właściciele mówią o kradzieży urządzeń i żądają miliardów euro od ubezpieczycieli" – czytamy w NRC