Trump rozważa przerwę w cłach na 90 dni? Biały Dom: to fake news
Donald Trump rozważa 90-dniową przerwę w taryfach celnych dla wszystkich krajów z wyjątkiem Chin - miał poinformować Biały Dom. Administracja Donalda Trumpa wydała jednak oświadczenie, w którym informuje, że to fake news. Wystarczył jednak, aby giełdy zareagowały.
Biały Dom stwierdził, że wszelkie sugestie, że prezydent Donald Trump rozważa 90-dniową przerwę w taryfach celnych, są "fake newsami". Informacja taka pojawiła się w zagranicznych serwisach, m.in. Yahoo Finance, Times of Israel czy Economic Times, podawana za agencją Reutera. W depeszy tej informowano, że "główne indeksy na Wall Street zmieniły kurs i ruszyły ostro w górę". Jednak po publikacji dementi, znów widać spadki.
Agencja Reutera napisała z kolei, że to telewizja CNBC cytowała na pasku doradcę ekonomicznego Białego Domu Kevina Hassetta, który miał być autorem słów o rozważaniu przez Trumpa 90-dniowej przerwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozwija biznesy od zera i zawsze wygrywa - Lech Kaniuk w Biznes Klasie
"Niewiele trzeba, żeby indeksy wystrzeliły mocno w góre"
"Ta informacja o zawieszeniu ceł na 90 dni została zdementowana przez Biały Dom, ale wzrosty na Wall Street po jej publikacji dobrze pokazują, jak niewiele teraz trzeba, żeby indeksy wystrzeliły mocno w górę" - napisał serwis ekonomiczny Macronext na platformie X.
W ubiegłą środę wieczorem prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające "cła wzajemne" w wysokości co najmniej 10 proc. na towary importowane z zagranicy, w przypadku towarów z UE wyniosą one 20 proc. Ogłoszenie ceł przez prezydenta USA Donalda Trumpa na cały import do Stanów Zjednoczonych wywołało gwałtowne spadki na giełdach. Odczuli to również najbogatsi ludzie świata.
Giełdy zalały się czerwienią
O godz. 15.30 polskiego czasu ruszyły notowania najważniejszych giełd w USA. Wiadomo już, że inwestorzy są w nieco mniej ponurych nastrojach, co ci w Europie i Azji, gdzie od rana przetacza się fala wyprzedaży i spadków wartości giełdowych spółek. S&P 500 stracił 3,5 proc., a Nasdaq o 3,7 proc.
Obecna wyprzedaż jest drugą najszybszą 20-procentową korektą od rekordowego poziomu od 1945 roku, jak pokazują dane CFRA. Wśród spółek najbardziej dotkniętych spadkami znaleźli się producenci chipów - Super Micro Computer, On Semiconductor i Micron Technology straciły co najmniej 37 proc. od szczytu S&P 500 z 19 lutego. Akcje firm turystycznych, w tym Delta Air Lines i Norwegian Cruise Line Holdings, spadły o ponad 40 proc. Popularne spółki technologiczne również mocno ucierpiały - Nvidia straciła 32 proc., Tesla 35 proc., a Palantir Technologies jeszcze więcej.
Wyraźny trend spadkowy widoczny jest wśród największych spółek technologicznych. Tesla notuje najgłębszą przecenę wynoszącą 8,13 proc., co czyni ją liderem spadków w tym zestawieniu. Na drugim miejscu znajduje się Apple ze spadkiem o 5,45 proc., podczas gdy Meta traci 3,76 proc. Niewiele lepiej radzi sobie Microsoft ze spadkiem 3,70 proc., a tuż za nim Amazon tracący 3,61 proc. Najmniejszy spadek, choć wciąż znaczący, notuje Alphabet(spółka-matka Google) - 2,73 proc.