Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Koniec z wyzyskiem w azjatyckich fabrykach ubrań. Unia interweniuje

6
Podziel się:

Parlament Europejski wezwał Komisję do ustanowienia unijnych przepisów, które będą zobowiązywały dostawców tekstyliów i odzieży do przestrzegania praw pracowników. Pomoże to zapobiegać takim tragediom jak zawalenie się fabryki odzieży Rana Plaza w Bangladeszu.

Koniec z wyzyskiem w azjatyckich fabrykach ubrań. Unia interweniuje
(REPORTER)

Parlament Europejski wezwał Komisję do ustanowienia unijnych przepisów, które będą zobowiązywały dostawców tekstyliów i odzieży do przestrzegania praw pracowników. Ci, zatrudnieni głównie w azjatyckich fabrykach, mieliby pracować krócej niż dotąd, w dużo bezpieczniejszych warunkach i zarabiać lepiej. A ubrania produkowane z poszanowaniem praw człowieka miałyby być specjalnie oznakowane. - Nie możemy odwracać oczu - stwierdziła Lola Sanchez Caldentey ze Zjednoczonej Lewicy.

Europosłowie zagłosowali za przyjęciem przepisów chroniących pracowników branży odzieżowej w czwartek podczas sesji plenarnej PE w Brukseli. Zdaniem parlamentarzystów duża rola w przekazywaniu pozytywnych wzorców spoczywa na państwach członkowskich. A konsumenci muszą mieć świadomość, skąd pochodzą i jak produkowane są ich ubrania.

- Pracownicy przemysłu odzieżowego na świecie, z których większość to kobiety i dzieci, cierpią z powodu długich godzin pracy, niskich płac, niepewności, przemocy oraz niebezpiecznych warunków pracy. Te praktyki szkodzą także branży odzieżowej w UE, ponieważ prowadzą do dumpingu społecznego, czyli łamania i omijania praw pracowniczych - tłumaczyli eurodeputowani podczas debaty poprzedzającej głosowanie.

Dlatego europosłowie wezwali Komisję Europejską do przygotowania serii propozycji legislacyjnych. Wśród nich np. obowiązkowe zasady zachowania należytej staranności według wytycznych OECD dla krajów-producentów ubrań na rynek UE. Podobne wytyczne obowiązują np. przedsiębiorstwa zaangażowane w wydobycie tzw. krwawych minerałów, czyli np. koltanu wydobywanego masowo w Kongu.

Zdaniem europosłów zwłaszcza kraje z preferencyjnym dostępem do rynku unijnego powinny zobowiązać się do przestrzegania praw swoich pracowników, a także położyć nacisk na zrównoważoną produkcję. Z drugiej strony także państwa członkowskie w relacji z dostawcami tekstyliów z innych państw powinny promować praktyki gwarantujące prawa pracownicze.

Eurodeputowani chcą także zwiększania świadomości unijnych konsumentów co do tego, skąd pochodzą i jak produkowane są ich ubrania. Metodą ma być m.in. wprowadzenie oznakowania ubrań produkowanych np. z poszanowaniem praw człowieka. Zdaniem PE wyraźne oznakowanie będzie miało korzystny "społeczny wpływ na produkcję".

Jak podkreślili w rezolucji europosłowie, ważne jest, żeby to instytucje UE ustanowiły i promowały dobre praktyki w zakresie ochrony pracowników. - Nie możemy odwracać oczu, jeśli wiemy, że nasze ubrania powstają kosztem czyjegoś cierpienia. Tylko wiążące regulacje mogą zapewnić, że produkty sprzedawane na europejskim rynku produkowane są w sposób nie naruszający godności oraz praw milionów pracowników. UE ma możliwość działania, dlatego też apelujemy do Komisji Europejskiej o przygotowanie stosownych przepisów - powiedziała hiszpańska europosłanka Lola Sanchez Caldentey ze Zjednoczonej Lewicy.

Z danych Światowej Organizacji Handlu wynika, że ponad 70 proc. importowanej do UE odzieży pochodzi z Azji, przede wszystkim z Chin, Bangladeszu, Indii, Wietnamu i Kambodży. Większość ich klientów stanowią światowe sieciówki, poszukujące niskich cen i szybkiej produkcji. Konsekwencje tego ponoszą głównie pracownicy.

Tak właśnie było w 2013 r., kiedy zawalił się budynek fabryki Rana Plaza w Bangladeszu. Zginęło wówczas 1100 osób. W reakcji na tragedię Komisja Europejska zobowiązała się wprowadzić odpowiednie regulacje chroniące pracowników produkujących odzież trafiającą na unijny rynek. Do dzisiaj jednak tego nie zrobiła.

Przyjęta w czwartek rezolucja nie ma dla KE charakteru wiążącego, jest jednak silnym sygnałem politycznym ze strony unijnych polityków.

unia
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
40 I 4 namies...
2 lata temu
potok góny najbiedniejsza gmina w polsce a ja z potoka...padole co naród polski wyzwole
NN
7 lat temu
Tytuł aż poraża propagandą - Europa ma dość wyzysku Azjatów. Chyba tylko nieźle otumanienie Polacy w ten tekst uwierzą. Europa ma dość daniach i bezkonkurencyjnych rzeczy, niewolnictwo jej nie przeszkadza. Spójrzcie na dopłaty do rolnictwa po 17latach od wejścia do WE. Polscy rolnicy nadal mają je niższe niż ich zachodni odpowiednicy.
nowy
7 lat temu
Lipko nie wstyd ci wyciągać łapy po pieniądze? Mało zarobiłeś na muzyce przez plumpanie w klawisze. Ja bym ci nawet nie dał 10 złotych emerytury. Milioner produkuje wóde jeszcze mu mało. Stać cie żeby wyłożyć milion na produkcje to pewnie masz z 10 baniek w skarpecie i jeszcze ci mało. wieśniak pożal sie boże interes strasznie ambitny poza tym. Do grobu nie zabierzesz wiesniaku. ale fajne piosenki masz.
Z z Z
7 lat temu
Nowa biurokracja 'pijawek'!!! To potrafimy tworzyc!! Zapedzic tych 'osobnikow' do produkc ji tekstylnej w Europie. Nie potrzeba nam nowych urzednikow i podatkow na ich utrzymanie!!!
bzdurnik
7 lat temu
Chiny i Bangladesz - kraje totalitarne z komunistycznym zamordyzmem, ale za to z wczesnokapitalistycznym wyzyskiem. W porównaniu z tymi krajami, nasz PRL to był raj na ziemi, jeśli chodzi o prawa pracownicze.