Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

CenEA: zamrożenie PIT i stawki VAT to spadek dochodów gospodarstw domowych o 6,3 mld zł

4
Podziel się:
CenEA: zamrożenie PIT i stawki VAT to spadek dochodów gospodarstw domowych o 6,3 mld zł
(dziewul)

- Zamrożenie na kolejny rok parametrów PIT i stawki VAT oznacza stratę 6,3 mld zł dla gospodarstw domowych, budżet zyska 8,9 mld zł - wynika z wyliczeń Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA. MF nie podważa metodologii obliczeń, ale uważa, że nie może być mowy o "stracie".

W opracowaniu udostępnionym PAP wskazano, że projekt przyszłorocznego budżetu przyjęty przez rząd i skierowany do Sejmu zakłada ponowne zamrożenie parametrów systemu podatkowego PIT i utrzymanie wyższych stawek VAT (23 proc. i 8 proc.).

"W tym pierwszym przypadku rząd PiS zamraża parametry systemu podatkowego, w tym kwotę wolną od podatku, po raz drugi z rzędu, tym samym kontynuując podejście stosowane w tym zakresie przez rządy koalicji PO-PSL (...). Mrożenie parametrów systemu PIT w latach 2016-2017 oznacza spadek dochodów gospodarstw domowych o 2,3 mld zł rocznie, a konsekwencją utrzymania wyższych stawek VAT są bezpośrednie straty gospodarstw domowych wynoszące 4 mld zł rocznie" - napisano w opracowaniu.

Wskazano, że ze względu na dochody z VAT wpływające do budżetu państwa również spoza sektora gospodarstw domowych, całkowita korzyść dla budżetu wynikająca z utrzymania wyższych stawek wyniesie 6,6 mld zł. W połączeniu ze wzrostem opodatkowania w systemie podatku dochodowego daje to 8,9 mld zł rocznie.

VAT został podniesiony przez rząd Donalda Tuska w 2011 r. tylko tymczasowo. Podatek miał zostać obniżony po trzech latach w 2014 r. Później ten termin przesuwano. Minister Mateusz Szczurek (PO) deklarował, że dawne stawki powrócą od stycznia 2017 r. Ostatecznie, podstawowa stawka wyniesie na rok 2017, tak jak dotąd 23%.

Według CenEA negatywne konsekwencje rozwiązań w zakresie PIT i VAT dla najuboższych 10 proc. gospodarstw domowych względem ich dochodów do dyspozycji wyniosą przeciętnie 0,9 proc. Gospodarstwa o dochodach ponadprzeciętnych stracą średnio od 0,7 proc. do 0,8 proc. dochodu do dyspozycji. "W wymiarze bezwzględnym małżeństwa z dziećmi będą grupą, która na polityce rządu względem PIT i VAT straci najwięcej, przeciętnie około 50 zł miesięcznie" - zaznaczono.

"Prezentowane wyliczenia przez CenEA są metodologicznie prawidłowe. Jednak uzyskanych wyników nie można określać mianem straty. Jest to nadużycie semantyczne. Wyniki prezentują jedynie porównanie do scenariusza hipotetycznego zakładając brak zmian innych elementów w zakresie polityki społeczno-gospodarczej" - oceniło Ministerstwo Finansów w przekazanym PAP stanowisku.

W informacji CenEA podkreślono, że przyjęte przez rząd podejście dotyczące parametrów PIT nie uwzględnia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października ubiegłego roku dotyczącego wysokości kwoty wolnej od podatku. Zgodnie z nim kwota wolna powinna wzrosnąć w 2017 r. przynajmniej do wartości odpowiadającej minimum egzystencji (czyli ponad 6,5 tys. zł). W przeciwnym razie - jak wskazuje CenEA - przepis ustawy określający wysokość kwoty wolnej traci moc obowiązującą z dniem 30 listopada 2016 r., co może oznaczać likwidację kwoty wolnej od stycznia 2017 r.

"W obliczu cytowanego wyżej wyroku Trybunału Konstytucyjnego odłożenie zmian w systemie podatkowym na 2018 rok, może oznaczać likwidację kwoty wolnej, co przełożyłoby się na wzrost opodatkowania gospodarstw domowych rzędu 14,8 mld złotych rocznie" - ostrzega fundacja.

"Choć Sejm i Senat będą jeszcze miały możliwość skorygowania projektu ustawy budżetowej, to wydaje się, że pole manewru w odniesieniu do struktury systemu PIT jest bardzo ograniczone. Jednocześnie utrzymanie kwoty wolnej od podatku na dotychczasowym poziomie może oznaczać jej całkowitą likwidację od stycznia 2017 r., co byłoby wyraźnie odczuwalne dla portfeli gospodarstw domowych" - dodał cytowany w informacji Myck.

W komentarzu do opracowania wyjaśniono, że w obliczeniach porównano system zakładający zamrożenie parametrów z systemem zakładającym zmiany parametrów podatkowych, które w ciągu ostatnich dwóch lat zapewniłyby neutralność podatku dochodowego względem zmieniającego się rozkładu wynagrodzeń, czyli zindeksowanym systemem z grudnia 2015 r. Indeksację tę przeprowadzono w oparciu o tempo wzrostu nominalnej wartości górnego progu podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe ZUS.

Zgodnie z wcześniejszymi opracowaniami CenEA utrzymanie parametrów PIT, czyli kwoty wolnej od podatku i koszty uzyskania przychodu od 2007 roku w latach 2008-2015 podniosło wysokość obciążenia gospodarstw domowych podatkiem PIT o ponad 9,3 mld złotych w ujęciu rocznym.

Według MF w sytuacji wprowadzenia przez rząd programu 500+, planowanego wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej, czy przyjętego znaczącego wzrostu wynagrodzenia minimalnego i w ogóle wzrostu wynagrodzeń w gospodarce trudno jest mówić o stracie gospodarstw domowych.

"Dochody gospodarstw domowych, po uwzględnieniu powyżej wymienionych działań, istotnie wzrosną w latach 2016-2017 w porównaniu do 2015 r. Przy jednoczesnym zachowaniu dyscypliny fiskalnej" - zapewniono.

Dodano, że w przypadku kwoty wolnej należy też mieć na uwadze, że przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów minister Henryk Kowalczyk potwierdził, iż zapadła kierunkowa decyzja polityczna do wprowadzenia tzw. jednolitej daniny (jednolity podatek). Ma ona zastąpić obecnie obowiązujący podatek PIT oraz składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne.

"W chwili obecnej trwają prace koncepcyjno-analityczne dotyczące kształtu tego rozwiązania. Ważnym celem wprowadzenia jednolitego podatku jest uproszczenie systemu co może wpłynąć pozytywnie na ściągalność danin publicznych. Wprowadzone rozwiązanie powinno również zlikwidować degresywność obciążeń podatkowo - składkowych jaka jest obecna w dzisiejszym systemie" - poinformował resort finansów.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
quano
8 lat temu
Ale sobie PiS wymyślił, usuniemy ministra finansów bo nam przeszkadza w rozdawnictwie, połączymy PIT ze składkami ZUS i zasypiemy dziurę w kasie wieloletniego bankruta jakim jest ZUS. Następnie wywalimy opornych dyrektorów oddziałów ZUS. Kwotę wolną damy tylko nielicznym z dołów list zarobkowych. Jak zabraknie kasy bo zabraknie to sobie przerzucimy z jednej do drugiej kieszeni i jakoś będzie. Pan Morawiecki wyskoczy znowu z jakimś zajefajnym wykresem jak na szkoleniu w banku i oczaruje naród. Oczywiście świętej krowy KRUS nikt nie ruszy bo na PSL rolnicy zagłosują, a w 2015 roku doi kasy rolniczej wpłacono 1,5 mld, a wypłacono rolnikom 17 mld, to jest prawie perpetuam mobile.
syzyf
8 lat temu
Pani Szydło, jeszcze jako kandydat na premiera, solennie obiecywała podniesienie kwoty wolnej od podatku.Co zostało z tych obietnic?Dla mnie premier Szydło jest osobą absolutnie niewiarygodną!To bardzo źle,że Polską rządzą ludzie tak kłamliwi i niewiarygodni.To musi doprowadzic do katastrofy.
alf210
8 lat temu
dojna zmiana musi mieć kasę, a ciemnemu ludowi wystarczy, że za 500+ zapłacą bogaci, a nie mają świadomości, że sami za to płacą. Grunt to propaganda - jak mówił Kurski "ciemny lud to kupi" i to jest wprowadzone w tvp pis-lam
zdruzgotany s...
8 lat temu
Jest mi wstyd ze moja Ojczyzna wladaja ludzie nie majacy pojecia o krzywej laffera!