Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Resort finansów sprzedał obligacje za 5 mld zł. Inwestorzy chcieli więcej

52
Podziel się:

Analityk rynków finansowych z banku Pekao Arkadiusz Urbański powiedział, że początek roku wskazuje na zainteresowanie obligacjami nie tylko w Polsce, ale i w regionie, mimo ryzyka wyższej inflacji na świecie i ryzyka, że Fed będzie szybciej podwyższał stopy procentowe.

Resort finansów sprzedał obligacje za 5 mld zł. Inwestorzy chcieli więcej
(Piotr Jedzura/REPORTER)

Ministerstwo finansów bez problemu sprzedało w czwartek obligacje za 5 mld złotych, choć inwestorzy wyrazili zainteresowanie kupnem papierów za 12,5 mld zł. Według analityka z Pekao Arkadiusza Urbańskiego za wynikami aukcji prawdopodobnie stoją inwestorzy zagraniczni.

Dobry wynik czwartkowego przetargu zachęcił ministerstwo do zaoferowania, w tzw. przetargu uzupełniającym, papierów za kolejny miliard.

Analityk rynków finansowych z banku Pekao Arkadiusz Urbański powiedział, że początek roku wskazuje na zainteresowanie obligacjami nie tylko w Polsce, ale i w regionie, mimo ryzyka wyższej inflacji na świecie i ryzyka, że Fed będzie szybciej podwyższał stopy procentowe. Według Urbańskiego od kilku tygodni widać, że inwestorzy mają apetyt na ryzyko, rosną indeksy giełdowe, złoty się umacnia.

- To wszystko stwarza dobry klimat. Inwestorzy obecni na rynku długu cieplej spojrzeli na polskie papiery. Jest to już druga w tym roku solidna aukcja, gdzie popyt nie został zagospodarowany w całości - wskazał.

W jego ocenie przetarg styczniowy był bardzo udany - popyt dwukrotnie przekroczył podaż. - Z podobną relacją mieliśmy do czynienia w czwartek, co pokazuje, że prawdopodobnie za udaną aukcją stoją inwestorzy zagraniczni, którzy ostatnio szeroko patrzą na różne klasy aktywów. Patrząc na zachowanie indeksów giełdowych, złotego i rentowności obligacji w ostatnich kilku dniach, widać apetyt inwestorów - powiedział.

Według Urbańskiego od 30 stycznia widać codzienne umacnianie się polskich obligacji, czyli spadek rentowności, a czwartek może się zakończyć nawet solidniejszym ruchem. Jego zdaniem nawet cały tydzień może zamknąć się pozytywnie dla polskiego długu.

Urbański uważa, że dobry okres dla polskich obligacji nie będzie jednak trwał długo. - Jestem trochę pesymistą, jeśli chodzi o stopy procentowe, widzę ryzyko inflacji, ryzyko zacieśnienia polityki w Stanach, EBC będzie się wycofywał z polityki łagodzenia ilościowego. To wszystko może się skumulować, nie za tydzień, nie za dwa, ale w drugiej połowie roku, kiedy zobaczymy wyraźniejsze osłabienie obligacji na świecie - powiedział.

Analityk jest zdania, że - jeśli w najbliższych kilku tygodniach takie otoczenie rynkowe się utrzyma - resort finansów powinien skrupulatnie realizować swój plan finansowania potrzeb pożyczkowych i budować jak największy zapas na kolejne miesiące. - Sądzę, że po lutym uda się sfinansować dobrze powyżej 40 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych brutto, co byłoby pożądane w sytuacji zmiennych warunków rynkowych, które mogą się pogorszyć w kolejnych kwartałach - dodał.

Pod koniec stycznia resort finansów sprzedał obligacje skarbowe za ponad 9 mld zł, a w przetargu uzupełniającym - za ponad 1,6 mld . Po tym przetargu stopień sfinansowania potrzeb pożyczkowych brutto w 2017 r. wyniósł około 35 proc.

- Cieszę się, że tak bardzo dobrze poszła aukcja obligacji - mówił wtedy wicepremier Mateusz Morawiecki. Dodał, że popyt na papiery skarbowe ze strony inwestorów był dwukrotnie wyższy niż podaż.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(52)
WYRÓŻNIONE
rewa
8 lat temu
Jak myślicie co będzie w przyszłości jak nie damy rady odkupić tych obligacji ? Pytam wyborców PiS bo reszta wie.
marconi
8 lat temu
Sprzedać można wszystko ...... ale co potem ? pis rujnuje nasze państwo..... naszą gospodarkę i demokrację.
dfr
8 lat temu
dla misiewicza na rozbijanie się limuzynami bez limitu kasa musi być
NAJNOWSZE KOMENTARZE (52)
Lucyfer
8 lat temu
To oznacza, że w tym roku MF sprzedało obligacji za 21 mld PLN. 5 lutego 6 mld, pod koniec stycznia za 10 mld a teraz już kolejne 5 mld. No to gratuluję sukcesów. To oznacza, że rząd nie ma już nawet na sól pieniędzy. W ciągu miesiąca jak robi dług na 21 mld to co będzie na koniec roku? Zostali prawie 11 miesięcy. W 2016 roku miał być najniższy deficyt i najwyższe wpływy z vatu. Co się stało, że niby grudzień przesadził o największym deficycie i to jeszcze z ponad 3 mld PLN które były nadpłaconego z vatu a oddane w tym roku. Odpowiedz jest prosta. Przez 11 miesięcy rząd oszukiwał a Szydło z wora wyszło jak MF musial złożyć raport do Eurostatu. Nagle ze wzrostu PKB z 3,8% zrobiło się 2,8 a z deficytu 26 mld zrobiło się nagle 47 mld. Koniec bajek witamy w Polsce w ruinie. 50 mld do wzięcia z UE tylko żeby je wziąć trzeba mieć drugie 50 mld.
widzącytraged...
8 lat temu
...z czego ty się cieszyć! Im więcej długu tym większego podatki za rok lub dwa. politycy pożyczają - OBYWATELE SPŁACAJĄ
iyy7
8 lat temu
Sprzedadzą Polskę za 500+. To cena jaką zapłacimy wszyscy normalnie pracujący , aby poparcie nierobów pozwoliło pisowskiej sekcie utrzymać się przy korycie.
baryla
8 lat temu
Polska została sprzedana za 500zł, judasze !
POdPIS
8 lat temu
Populistyczne obietnice aby zrealizować trzeba się zadłużać, tylko kto to spłaci i jakim kosztem? Dawno powinien być zakaz zadłużania państwa i samorządów.
...
Następna strona