Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Petrolinvest 17 proc. w górę. Pozbywa się złóż w Kazachstanie. PKO BP i BGK odzyskają pieniądze

6
Podziel się:

Petrolinvest uzgodnił warunki sprzedaży udziałów w spółce, która ma prawo do złóż ropy w Kazachstanie. W ten sposób dobiega końca historia spółki, która miała zwiększyć majątek Ryszarda Krauzego, jeszcze kilka lat temu jednego z najbogatszych Polaków. PKO BP i BGK odzyskają pożyczone setki milionów złotych.

Bertrand Le Guern, prezes Petrolinvestu
Bertrand Le Guern, prezes Petrolinvestu (Iwanczuk/REPORTER)

Petrolinvest uzgodnił warunki sprzedaży udziałów w spółce, która ma prawo do złóż ropy w Kazachstanie. W ten sposób dobiega końca historia spółki, która miała zwiększyć majątek Ryszarda Krauzego, jeszcze kilka lat temu jednego z najbogatszych Polaków. PKO BP i BGK odzyskają pożyczone setki milionów złotych.

Prawie równo rok temu na wniosek ZUS, który złożył wniosek o upadłość likwidacyjną, do Petrolinvest wszedł nadzorca sądowy. Spółka deklarowała wtedy, że toczy rozmowy, które mogą doprowadzić do sprzedaży majątku i zaspokojenia wierzycieli.

Okazuje się, że koniec dla spółki może być szczęśliwy, jeśli za szczęście można uznać uniknięcie bankructwa. Spółka podała w piątek, że uzgodniła z inwestorem, działającym w branży paliwowej warunki transakcji zbycia 100 proc. udziałów w TOO OilTechnoGroup (TOO OTG) na rzecz spółki celowej utworzonej przez inwestora (patrz treść komunikatu)
. Akcje zareagowały przez chwilę nawet 17-proc. wzrostem.

Notowania Petrolinvest w piątek

Bertrand Le Guern, kiedyś wiceprezes Centertela i Telekomunikacji Polskiej oraz prezes Netii i bankrutującej obecnie Almy, wydobył w ten sposób spółkę z upadłości.

Podmiot wskazany przez inwestora wykupi zobowiązania TOO OTG z tytułu kredytu w PKO BP i BGK, którego wartość wynosi obecnie 29,5 mln dol. Przejęty zostanie też dług w Bank CenterCredit z Kazachstanu, który obecnie ma wartość 62,2 mln dol.

Petrolinvest poinformował, że pomiędzy podmiotem wskazanym przez inwestora a PKO BP i BGK zawarta została umowa przelewu wierzytelności z tytułu zawartej w dniu 21 marca 2007 r. umowy kredytu na kwotę w wysokości równowartości 300 mln zł.

Zgoda banków PKO BP i BGK na zawarcie transakcji stanowiła jeden z jej warunków zawieszających a zawarcie umowy przelewu wierzytelności pozwala na przystąpienie do dalszej realizacji uzgodnień spółki i inwestora.

"W celu ułatwienia realizacji transakcji, spółka przygotowała środki na spłatę niektórych wierzycieli i zobowiązań TOO OTG oraz środki na spłatę wymagalnych zobowiązań spółki wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie" - napisano w komunikacie.

Transakcja będzie mogła zostać przeprowadzona w przypadku zrealizowania się ostatniego uzgodnionego pomiędzy stronami warunku zawieszającego, to jest uzyskania zgody Ministerstwa Energetyki Republiki Kazachstanu na zawarcie umowy sprzedaży 100 proc. udziałów w TOO OTG. W przypadku realizacji transakcji Petrolinvest zakończy restrukturyzację.

"Zakładając, że transakcja zostanie sfinalizowana i spółka skorzysta z opcji "call" na 70 udziałów serii B w spółce celowej, to w rezultacie Petrolinvest nie będzie miał żadnych bezpośrednich zobowiązań wynikających z umowy kredytu PKO i umowy kredytu BCC. Będzie przy tym mieć 70 udziałów serii B nowego właściciela spółki TOO OTG z prawami do 7 proc. łącznej dywidendy A i B spółki celowej; oraz będą posiadać 79 proc. udziałów w EmbaYugNeft, które to udziały mogą zostać sprzedane lub zagospodarowane z lokalnym partnerem" - podsumowano w komunikacie.

Te informacje sprawiły, że inwestorzy przystąpili do kupowania akcji z nadzieją, że spółka może mieć jeszcze konkretną wartość. W piątek wycena rynkowa Petrolinvestu przy kursie 7,66 zł za akcję skoczyła do poziomu 116 mln zł, z 101 mln zł w czwartek.

Historia nie kończy się jednak happy-endem

O Pertolinveście głośno było jedenaście lat temu. W 2006 roku ogłoszono, że Ryszard Krauze kupił w Kazachstanie złoża szacowane na 2 mld baryłek. Zakupu dokonała jego spółka Petrolinvest.

Spółka debiutowała na giełdzie w 2007 r. Krauze sprzedał akcje o wartości 120 mln zł po 227 zł za sztukę, a debiut przeszedł do historii giełdy - w pierwszym notowaniu spółka osiągnęła 72-procentowe przebicie w porównaniu z ceną emisyjną. W szczytowym momencie, niedługo po debiucie za akcję płacono aż 842 zł!

Z biegiem czasu jasne stawało się, że Petrolinvest nie ma widoków na zyski, a sprzedaje bardziej marzenia, niż ropę. Notowania "czarnego złota" szły przy tym na łeb na szyję, co nie dawało perspektyw na to, że inwestycja przyniesie szybkie zyski, a wierzyciele czekali tymczasem na swoje pieniądze.

Kapitały własne Petrolinvestu są obecnie ujemne i wynoszą minus 345 mln zł, co teoretycznie stawia spółkę w gronie bankrutów. Jedynym rozwiązaniem była sprzedaż majątku powyżej wartości księgowej, co jak sądząc z piątkowej informacji właśnie się udało.

W rezultacie problemów w branży naftowej i niepowodzenia firmy biotechnologicznej Bioton Krauze przestał być miliarderem i wyzbywał się akcji. Ostatnim akordem było przejęcie przez PKO BP udziałów w firmie deweloperskiej Polnord, należących do Prokom Investments.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
Tr
7 lat temu
Ruda kto oddaj pieniądze
Głos
7 lat temu
Jakich złóż ? chyba dziury w ziemi i szukanie sposobu na wyrównanie straty.
słup
7 lat temu
Czytajcie ze zrozumieniem. Petrolinvest (prywatna firma) miał wyciągnąć szmal od inwestorów. Wyciągnął. Krauze był po prostu słupem. Firma jechała na zamówieniach rządowych (słynne informatyzacje do dzisiaj nie skończone - 20 lat). Skończyło się dotowanie rządowe - koledzy podzielili sie forsą. Sprawdźcie kto to wszystko przejął - zdziwicie się . Nie jest to jednak na poziom wirtualnej propagandy.
wert4563
7 lat temu
Jak wynika i widać to błazny rządowe nie potrafią dobrze zainwestować nasze pieniądze!!!!!!!!!!! Złodzieje powinni mieć zakaz inwestowania za granicami naszych pieniędzy!!!!!!!!!!!! Powinni teraz oddać procenty na jakie były włożone mimo nie dojścia do transakcji.
inwestor
7 lat temu
Ktory to już raz. Polskie firmy powinny mieć zakaz zagranicznych inwestycji. Potem pracownik tej spółki albo podatnik musi robić za grosze żeby spłacić te inwestucyjne buble.