Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Polacy w Wielkiej Brytanii bezpieczni po Brexicie? Tak to widzi Szydło, a tak Tusk

19
Podziel się:

Oferta w sprawie zagwarantowania praw obywateli UE przebywających w Wielkiej Brytanii, jaką przedstawiła premier Theresa May, jest "wstępna" - mówi Beata Szydło. I dodaje, że jest to dobra propozycja otwierająca możliwość rozmowy szczegółowej.

Polacy w Wielkiej Brytanii bezpieczni po Brexicie? Tak to widzi Szydło, a tak Tusk
(PAP/Bartłomiej Zborowski)

- To jest oferta, która jeszcze nie jest doprecyzowana. W poniedziałek będziemy mogli - z tego, co usłyszeliśmy od pani premier May - poznać szczegóły, więc na pewno będziemy analizować te dokumenty. Ale już z wczorajszej rozmowy i z wcześniejszej rozmowy ministra Konrada Szymańskiego z ministrem ds.Brexitu Davidem Davisem wnioskujemy, że propozycje idą w dobrym kierunku. Ale jak to zawsze w życiu, diabeł tkwi w szczegółach - zaznaczyła Szydło na piątkowej konferencji prasowej po zakończeniu szczytu UE w Brukseli.

Podkreśliła, że pełna ocena tej oferty będzie mogła być dokonana dopiero wtedy, kiedy zostaną przedstawione szczegóły. Szefowa rządu określiła ofertę Wielkie Brytanii, jako "wstępną". "To jest dobra propozycja otwierająca możliwości rozmowy szczegółowej na przyszłość. Kierunek jest dobry, natomiast to jest dopiero wstępna dyskusja - powiedziała.

Zobacz także: Zobacz też: będą zmiany w 500+

- Możliwość stosowania prawa unijnego dla Polaków przebywających na Wyspach będzie kwestią, o którą będziemy zabiegali - zapewniła premier.

Przedstawiając swoją propozycję, May zapewniła w czwartek liderów UE, że chce zagwarantować ponad 3 milionom przybyszy, pochodzącym z 27 państw członkowskich, którzy mieszkają i pracują na Wyspach, jak najwięcej pewności i sprawiedliwe traktowanie. W propozycji nie znalazły się jednak szczegóły procedur ani odniesienie do jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości UE.

Tusk jest innego zdania

Szefowie KE i Rady Europejskiej Donald Tusk oraz Jean-Claude Juncker skrytykowali w piątek ofertę w sprawie zagwarantowania praw obywateli UE przebywających w Wielkiej Brytanii, jaką przedstawiła premier Theresa May, oceniając, że jest poniżej oczekiwań.

- Moja pierwsze wrażenie jest takie, że oferta Wielkiej Brytanii jest poniżej naszych oczekiwań i niesie ryzyko pogorszenia sytuacji obywateli - powiedział na konferencji prasowej po zakończeniu rozmów unijnych przywódców Tusk.

Zaznaczył, że to zespół negocjacyjny będzie ją analizował linijka po linijce, gdy już zostanie ona przedstawiona na papierze. Brytyjczycy mają to zrobić w poniedziałek.

Szef Rady Europejskiej wskazywał, że jeśli porównać obecny poziom praw obywateli do tego, co liderzy usłyszeli od brytyjskiej premier, jest oczywiste, że chodzi o zmniejszenie praw. - Naszą rolą w tych negocjacjach jest zredukowanie tego ryzyka - wskazał.

W rozmowie z polskimi dziennikarzami Tusk podkreślał, że propozycja Londynu nie jest znana w detalach. - Naszym zadaniem, nie tylko moim, całej "27" jest oczywiście jak najskuteczniejsza ochrona praw obywateli UE w Wielkiej Brytanii i też oczywiście w sposób równorzędny chcielibyśmy traktować Brytyjczyków na terenie państw "27" - zaznaczył.

Jak dodał, wiadomo było, że Brexit będzie jakąś formą zakwestionowania wszystkich praw obywateli UE w Wielkiej Brytanii, a zadaniem UE będzie utrzymać jak najwyższy poziom tych praw. - To jest dopiero początek. Z całą pewnością przed nami bardzo trudny proces - ocenił.

Na różnice w podejściu Londynu i unijnej "27" zwracał też uwagę szef Komisji Europejskiej. Juncker mówił na konferencji prasowej, że nie wyobraża sobie, żeby Trybunał Sprawiedliwości UE był wykluczony z przyszłego porozumienia między UE a Zjednoczonym Królestwem.

Złożona w czwartek przez brytyjską premier propozycja ws. praw obywateli nie przewiduje jurysdykcji tego Trybunału nad prawami obywateli UE, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii. Część z przedstawicieli państw członkowskich Unii Europejskiej przedstawiało to jako swoją "czerwoną linię".

- Sprawa ta będzie musiała zostać rozstrzygnięta w negocjacjach - oświadczył Juncker. Zaznaczył, że nie będą one prowadzone na unijnych szczytach, tylko przez zespół negocjacyjny kierowany przez Michela Barniera.

Malta ma wątpliwości

Premier sprawującej prezydencję w UE Malty Joseph Muscat zwracał uwagę, że zgodnie z propozycją May obywatele Unii przybywający na Wyspy przed określoną datą graniczną byliby traktowani w inny sposób niż ci, którzy przyjechaliby później. - Co z obywatelami państw spoza UE, którzy są w jakiejś relacji z obywatelami unijnymi? Sądzę, że wszyscy woleliby sytuację, że mamy jasne, uczciwe traktowanie wszystkich - oświadczył Muscat.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(19)
ZK590
7 lat temu
dla młodych ludzi na emigracji rząd nie ma miejsca w ojczyźnie.Rozsiewa propagandę o zbawiennym działaniu seryjnego rozmnażania 500+.
bzyk
7 lat temu
Wieże co mówi UE niż Beata bo to oni będą rozmawiać o warunkach a nie jakaś polska
ZK590
7 lat temu
zamiast zachęcać dp powrotu do kraju uruchomiają wszelkie możliwości aby Polacy pozostali w GB. Podobno w Polsce brakuje rąk do pracy więc skąd ta niechęć rządzących do ew. powracających z emigracji ?
Cygus
7 lat temu
To Beatabeatajestem jeszcze podyktuje jej co ma zrobić by Polacy wrócili do tego puebla.
Kinia
7 lat temu
Wszyscy co głosowali na PiS maja wreszcie szanse na powrót do kraju i cytuje - godne , katolickie zycie w dobrej zmianie !