Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Izabela Trzaska
|

Reprywatyzacja w Krakowie. Gadowski ostro o działaniach władz stolicy Małopolski

24
Podziel się:

Nie tylko Warszawa ma problem z oddawaniem nieruchomości prawowitym właścicielom. - Powołano jakąś komisję, która ma się zajmować reprywatyzacją nieruchomości w Krakowie. Jak znam Kraków, to wiem, że sprawa umrze śmiercią naturalną, dlatego że powiązania złodziejskie pomiędzy elitami Krakowa są bardzo mocne - powiedział dziennikarz i publicysta Witold Gadowski.

Kraków to kolejne miasto po Warszawie, które ma problem z reprywatyzacją nieruchomości
Kraków to kolejne miasto po Warszawie, które ma problem z reprywatyzacją nieruchomości (Ludwig Schneider/Wikimedia/CC BY-SA 3.0/wikimedia commons)

- W Krakowie rzecz cała zaczęła się z końcem lat osiemdziesiątych - uważa Witold Gadowski. - Nie jest to taka skala, jak w Warszawie, ale pewne rzeczy najpierw były dokonywane w Krakowie, a potem dopiero w Warszawie. Przede wszystkim sztuczki związane z fałszywymi spadkobiercami, z fałszywymi pełnomocnictwami podpisywanymi przez stupięćdziesięcioletnie osoby, sztuczki związane z wyłudzaniem kamienic, za które już wzięto odszkodowania. Wszystko to w Krakowie było wcześniej - przekonywał dziennikarz.

Opisał również proceder nielegalnego przejmowania kamienic: - Najpierw należało mieć znajomości w wydziale ksiąg wieczystych - opowiadał. - Tam wyszukiwano kamienice pozostające w zarządzie gminy na zasadzie mienia osób nieznanych z miejsca pobytu. Potem do takiej kamienicy odnajdowano historię, prokurowano testamenty, zrzeczenia, zgody, odnajdowano fikcyjne osoby, które podawały się za spadkobierców i z takimi dokumentami zjawiano się w gminie i przeprowadzano te operacje.

Gadowski jest przekonany, że urzędnicy wiedzieli, że przedstawiane im są niepełnowartościowe dokumenty, ale przymykali na to oko, ponieważ, jak twierdzi Witold Gadowski: "prawdopodobnie te machinacje były źródłem pokaźnych zarobków również dla urzędników miasta Krakowa".

Zobacz także: Żakowski: przy okazji willi Jaruzelskiego, należy także sprawdzić willę Kaczyńskiego

Zdaniem Gadowskiego w Krakowie nie walczy się z nielegalnym przejmowaniem kamienic.

- O ile w Warszawie sprawa stała się głośna i jest komisja reprywatyzacyjna, odbiera się, przynajmniej raz na jakiś, czas niesłusznie przyznane nieruchomości, to w Krakowie nie dzieje się nic - powiedział i dodał: "na złodziejstwie skorzystali bardzo prominentni ludzie, którym dzisiaj nie jest na rękę, żeby tę sprawę w ogóle nagłaśniać".

Dziennikarz twierdzi, że ci, którzy zajęli się sprawą nielegalnego przejmowania kamienic, robią to o wiele za późno.

- Jest kilka osób, które usiłują zrobić karierę na tej sprawie. Tak jakby się dopiero obudziły, że jest afera reprywatyzacyjna. Ja o tym pisałem już na początku lat dziewięćdziesiątych. Wtedy wszyscy pukali się w głowę i mówili, że jestem oszołomem, a dzisiaj chętnie odgrzebują te teksty i podają jako własne ustalenia - zaznaczył.

Przekonywał również, że niewiele da się już w tej sprawie zrobić: - Moim zdaniem kilka postaci publicznych w Krakowie usiłuje na tym zbić kapitał polityczny, kilka rzeczywiście się tym przejęło i się tym zajmuje, powołano jakąś komisję, która ma się zajmować reprywatyzacją w Krakowie, zobaczymy, co z tego będzie. Jak znam Kraków, to wiem, że sprawa umrze śmiercią naturalną, dlatego że powiązania złodziejskie pomiędzy elitami Krakowa są bardzo mocne - zaznaczył.

Dziennikarz uznał, że tak zwana reprywatyzacja w Krakowie to "działania antysemickie", bo jak tłumaczył: - Większość mienia, o które dziś te hieny walczą, to jest mienie osób, które zginęły w czasie II wojny światowej, w Holokauście i nie pozostawiły żadnego potomstwa. Teraz na tym mieniu żerują takie robaki właśnie. Gdyby kongres Żydów amerykańskich chciał rzeczywiście dochodzić jakichś roszczeń od Polski, to powinien dochodzić przede wszystkim roszczeń za mienie rozkradzione w procesie tak zwanej reprywatyzacji.

prawo
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(24)
Zofia
6 lat temu
Nie wszystkich wyrzucanych z mieszkań było stać na sądzenie się, i na przedłużanie degradującego zdrowie ciągłego stresu, jak w moim przypadku! Poza tym, jak poszłam do radcy prawnego, który powiedział, że wszystko dzieje się zgodnie z prawem i że ja nie mam żadnych szans na mieszkanie. Starałam się też przez PGM w latach 2006- 2008 mieścił się przy ul Wielopole ( obok zawalonej niegdyś dyskoteki) Zrozumiałam aż nadto, że jestem nikim, że jestem przeszkodą "przedsiębiorczym" w robieniu grubych i nie czystych interesów, moim i mojej rodziny kosztem!! Mój pełny w 1978 r wkład na M-5 z książeczki mieszkaniowej, który miał nas ochronić przed bezdomnością został przez Balcerowicza sprzedany wraz z bankiem, i pieniądze, stały się wartością kilku bochenków chleba, które nie mogły nam już zapewnić dachu nad głową!
rok
7 lat temu
W Poznaniu to samo.
nie znoszę pe...
7 lat temu
Kraków? Chyba Krakówek. Proponuję prześwietlić sprawy tego adwokata, który załatwił bezkarność gwałcicielowi-pedofilowi Polańskiemu.
etyk
7 lat temu
Kraść to wg elit nieumiejętne dysponowanie majatkiem
totyija
7 lat temu
zdegenerowane złodziejskie pseudoelity wychodowane przez POpapranych wraz z PSL,8lat okradania własnego kraju i narodu,dno moralne i zgnilizna
...
Następna strona