Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Tego PiS nam nie zabierze!" - Polacy wyszli na ulice z okazji 1 maja

0
Podziel się:

Podczas spotkań 1-majowych organizowanych w całym kraju przede wszystkim przez środowiska lewicowe upominano się o prawa pracowników. Podnoszono kwestie umów śmieciowych, niskich pensji i obniżenia wieku emerytalnego.

"Tego PiS nam nie zabierze!" - Polacy wyszli na ulice z okazji 1 maja

Z informacji PAP wynika, że w obchodach Święta Pracy w poszczególnych miastach uczestniczyło od kilkudziesięciu do kilkuset osób. W warszawskim pochodzie organizowanym przez OPZZ, SLD oraz Partię Europejskich Socjalistów - według organizatorów - wzięło udział ponad 10 tys. osób, a według rzecznika stołecznego ratusza uczestników pochodu było około tysiąca.

Na wielu wiecach i zgromadzeniach organizowanych przez OPZZ, czy SLD poruszano kwestie dotyczące sytuacji pracowników.

Na wiecu w Opolu szef Rady OPZZ w woj. opolskim Sebastian Koćwin podkreślał, że obecnie - w XXI wieku - wciąż należy podejmować walkę o prawa pracowników. Argumentował, że wciąż wiele osób zatrudnionych jest na umowach cywilnoprawnych i wiele pracuje dużo dłużej niż 8 godzin dziennie. - OPZZ walczy o to, żeby zlikwidowano umowy cywilnoprawne, walczy o wprowadzenie wyższej płacy minimalnej czy minimalnej stawki godzinowej - mówił.

W Lublinie szef tamtejszych struktur SLD Stanisław Kieroński podkreślał, że choć mija 126 lat od pierwszych obchodów Święta Pracy, to przesłanki, dla których zostało ono ustanowione, nie ustały do dziś. - Nadal mamy do czynienia z wyzyskiem, niesprawiedliwością społeczną, bezrobociem, umowami śmieciowymi, które demoralizują życie gospodarcze i społeczne. Domagamy się od rządzących, aby prawa ludzi pracy były respektowane - powiedział.

Jak co roku w Święto Pracy ulicami Katowic przeszedł marsz w obronie dyskryminowanych i wykluczonych. Manifestanci zebrali się przed siedzibą Górnośląskiego Towarzystwa Charytatywnego (GTCh). Pochód przeszedł na Rynek, gdzie zorganizowany został ciepły posiłek. W przemarszu wzięły udział osoby bezdomne, bezrobotne i najuboższe. Marsz wsparła Partia Zielonych. GTCh istnieje od 1989 r. Jest jedną z pierwszych w kraju pozakościelnych i pozarządowych organizacji tego typu. Swoją pomoc kieruje głównie do osób bezdomnych, skrajnie ubogich.

Zgromadzenia z okazji Święta Pracy, organizowane przez środowiska lewicowe, odbywały się także w innych miastach woj. śląskiego, np. Będzinie i Myszkowie. W Częstochowie manifestowano pod hasłem przywrócenia woj. częstochowskiego, o co zabiega część lokalnych polityków. "Jasne, że województwo częstochowskie" - napisano na banerach "Marszu po województwo".

Podczas wielu spotkań z okazji Święta Pracy poruszano też kwestie bieżącej polityki. W Łodzi wiec, na który przyszło 150 osób, odbywał się pod hasłem: "Tego PiS nam nie zabierze", a lider łódzkiego SLD Tomasz Trela mówił do rządzących, że "świat ludzi pracy potrafi upomnieć się o swoje prawa". Zwracał się też bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego, pytając prezesa PiS, kiedy partia rządząca zrealizuje przedwyborcze obietnice, m.in.: obniży wiek emerytalny, podwyższy najniższe renty, emerytury i płacę minimalną, wprowadzi wyższą kwotę wolną od podatku oraz zlikwiduje umowy śmieciowe.

W Bydgoszczy w manifestacji przed Pomnikiem Wolności, organizowanej przez SLD, PPS, Twój Ruch oraz OPZZ i ZNP, wzięło udział około 100 osób. W okolicznościowym przemówieniu przewodniczący Zarządu Miejskiego SLD Ireneusz Nitkiewicz powiedział, że pod rządami PiS zagrożona jest konstytucja, a także zarzucił tej partii niedotrzymanie obietnic m.in. dotyczących obniżenia wieku emerytalnego czy podwyższenia minimalnej stawki godzinowej.

W Kielcach szef miejskich struktur SLD Marcin Chłodnicki mówił, że 1-majowe spotkanie było "manifestacją w obronie demokracji i praw kobiet". Przewodniczący świętokrzyskiego Sojuszu Andrzej Szejna zaznaczył zaś, że 1 maja to także rocznica wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, co było - jak mówił - "zasługą" rządu SLD. W jego ocenie obecny rząd PiS "robi wszystko", by Polskę z UE wyprowadzić. Podkreślił, że "nigdy nie będzie na to przyzwolenia" lewicy.

Z kolei przewodniczący świętokrzyskiej "Solidarności" Waldemar Bartosz przypomniał porozumienie zawarte w maju 2015 r. z ówczesnym kandydatem na prezydenta - piastującym dziś tę funkcję - Andrzejem Dudą. W porozumieniach tych była mowa m.in. o obniżeniu wieku emerytalnego, skutecznej walce z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. -nSolidarność konsekwentnie stoi na stanowisku, że nie można skutecznie budować sprawiedliwego państwa bez zabezpieczenia należnych praw pracowniczych - zaznaczył Bartosz.

Na wiecu w Szczecinie szef zachodniopomorskiego Sojuszu Dariusz Wieczorek mówił o współpracy z PiS. - Dziś mówimy rządzącej w samorządach PO i PSL: przestańcie tworzyć zbrojną armię samorządowców przeciwko rządowi PiS, bo to jest rząd polski wybrany w demokratycznych wyborach. My możemy mieć inne poglądy, możemy się z tym nie zgadzać, ale jako samorządy my z polskim rządem nie możemy walczyć, musimy współpracować - powiedział.

W Krakowie kilkudziesięciu członków i sympatyków OPZZ i lewicy złożyło kwiaty pod pomnikiem "Czynu Zbrojnego Proletariatu", w Szczecinie wiązanki złożono pod pomnikiem "Czynu Polaków", w Koszalinie środowiska lewicowe spotkały się pod pomnikiem "Byliśmy Jesteśmy Będziemy". W Poznaniu lewica złożyła kwiaty przed tablicą upamiętniającą pierwszy pochód w Poznaniu 1 maja 1891 roku, a następnie przeszła na plac Mickiewicza, gdzie kwiaty złożono również pod pomnikiem Poznańskiego Czerwca 1956r. - w tym miejscu kwiaty złożyli też poznańscy działacze NSZZ Solidarność.

We Wrocławiu działacze lewicy odwiedzili na Starym Cmentarzu Żydowskim grób Ferdynanda Lassalle'a (zm. 1864), jednego z twórców socjaldemokracji, założyciela pierwszej partii robotniczej na świecie.

W niektórych miastach po złożeniu kwiatów i oficjalnych przemowach odbyły się pikniki, np. w Łodzi częstowano kiełbasą i kaszanką z grilla, a w Opolu był festyn z udziałem Państwowej Inspekcji Pracy, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Wojewódzkiego Urzędu Pracy, Ochotniczych Hufców Pracy czy stowarzyszenie Polska Bez Wyzysku. Uczestnicy majówki mogli porozmawiać tam z fachowcami, a dla dzieci była zjeżdżalnia i ścianka wspinaczkowa.

W Warszawie odbyła się także manifestacja pod hasłem: "Polska dla wszystkich, nie tylko dla bogatych" Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, założonego przez Piotra Ikonowicza. "W Polsce dyskryminuje się ludzi ze względu na status majątkowy" - mówił lider RSS.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)