Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Totalizator Sportowy szuka prezesa. Konkurs ogłoszono zaledwie miesiąc po wyborze Olgierda Cieślika

3
Podziel się:

Jednocześnie rozpoczęto poszukiwania kandydatów na dwa inne kierownicze stanowiska.

Totalizator Sportowy szuka prezesa. Konkurs ogłoszono zaledwie miesiąc po wyborze Olgierda Cieślika
(Totalizator Sportowy)

Miesiąc po rozpoczęciu pracy przez Olgierda Cieślika jako prezesa Totalizatora Sportowego, 19 kwietnia rada nadzorcza spółki podjęła decyzję o ogłoszeniu nowego konkursu na to stanowisko. To efekt zapisu w umowie spółki, który mówi o tym, że gdy kończy się kadencja jednego członka zarządu, pozostałym członkom zarządu także wygasają mandaty.

Aktualizacja 28.04.2017 16:13

"Członków zarządu powołuje się na okres wspólnej kadencji, mandat członka zarządu powołanego przed upływem danej kadencji zarządu wygasa równocześnie z wygaśnięciem mandatów pozostałych członków zarządu" - wyjaśnia nam biuro prasowe TS.

Członkiem zarządu Totalizatora, którego kadencja mija, jest Grzegorz Sołtysiński, prawdziwy weteran tej spółki. Jest z nią związany już od 1985 roku, a od 9 lat jest członkiem zarządu z wyboru pracowników spółki.

Ponieważ Sołtysiński jest wybierany przez pracowników spółki, nie podlega on standardowej procedurze konkursowej, co wynika z ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji.. Co innego w przypadku pozostałych członków zarządu, którzy swoje funkcje pełnią od dość niedawna.

Członkiem Zarządu odpowiedzialnym za sprzedaż, produkty i marketing jest Radosław Śmigulski, który pełni swoją funkcję od 14 kwietnia 2016 roku. Z kolei od 1 lipca 2016 roku członkiem zarządu odpowiedzialnym za finanse i inwestycje jest Cezary Godziuk. Na oba stanowiska także ogłoszono konkursy. Kandydaci mogą składać podania do 8 maja.

Zaledwie17 marca tego roku na prezesa spółki został wybrany Olgierd Cieślik po konkursie, który ogłoszono w lutym. Cieślik uzyskał pozytywną opinię Rady do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych, jako kandydat na prezesa Totalizatora Sportowego. Teraz jeszcze raz weźmie udział w konkursie.

Kandydaci na prezesa TS muszą mieć ukończone studia wyższe, legitymować się co najmniej pięcioletnim stażem pracy, korzystać z pełni praw publicznych, posiadać pełną zdolność do czynności prawnych i nie podlegać określonym w przepisach prawa ograniczeniom lub zakazom zajmowania stanowiska członka zarządu w spółkach handlowych.

W przypadku kandydatów urodzonych przed 1 sierpnia 1972 r. konieczne jest jeszcze pisemne oświadczenie o złożeniu oświadczenia lustracyjnego lub poinformowanie o uprzednim złożeniu oświadczenia lustracyjnego.

Olgierd Cieślik został wybrany przez radę nadzorczą Totalizatora Sportowego na prezesa spółki 17 marca, a funkcję tę objął 20 marca. Konkurs trwał od lutego. Cieślik uzyskał pozytywną opinię Rady do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych, jako kandydat na prezesa Totalizatora Sportowego.

Poprzednik Cieślika - Łukasz Łazarewicz złożył rezygnację po 10 miesiącach pracy. Do marca 2016 roku spółką kierował Wojciech Szpil, który został powołany na to stanowisko jeszcze za czasów ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego w rządzie Donalda Tuska.

Odwołanie Szpila nastąpiło w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Były minister skarbu w obecnym rządzie PiS Dawid Jackiewicz w czasie prezentacji swojej części przygotowanego przez Prawo i Sprawiedliwość "audytu" rządów PO-PSL w maju 2016 r. wymieniał wydatki spółek Skarbu Państwa, które miały świadczyć o niegospodarności i rozrzutności.

Jako jeden z bardziej jaskrawych przykładów minister wymienił "złotego mercedesa", którego miał zażyczyć sobie Wojciech Szpil. - Musiał być złoty, taki był warunek pana prezesa, innego po prostu nie chciał - przekonywał Jackiewicz. Jak się jednak szybko okazało, był to samochód służbowy prezesa TS w fabrycznej wersji, w kolorze srebrnym.

- Jakie to ma znaczenie, czy on był złoty czy srebrny? Po prostu był - broniła się w Polskim Radiu Beata Kempa, szefowa kancelarii premier Szydło, która koordynowała prace nad audytem. - Ten mercedes to jest tylko taki symbol, który nie powinien przykryć skali marnotrawstwa pieniędzy w spółkach chociażby Skarbu Państwa - dodała w kolejnym wywiadzie radiowym, tym razem dla Radia Zet.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
Żądło
4 lata temu
Dlaczego w czasie losowania Lotto nie ma publiczności?
loikuytr
7 lat temu
pewnie trafił szostke przypadkiem...
Nicg
7 lat temu
No to teraz kasa wypłynie na automaty!!! Zamiast zlecać przetargi na koncesje innym podmiotami To barany sami będą to prowadzić . Co za głupota a ile kasy wypłynie bokiem? Zobaczymy wyniki finansowe