Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Agata Kalińska
|

Wycinka drzew bez zezwolenia. Nowe przepisy budzą wątpliwości

73
Podziel się:

Od początku stycznia nie trzeba nikogo prosić o zgodę na ścięcie drzewa na prywatnej posesji. Tak wynika ze znowelizowanej ustawy o ochronie przyrody. Okazuje się, że w niektórych przypadkach zezwolenie jest jednak potrzebne.

Wycinka drzew bez zezwolenia. Nowe przepisy budzą wątpliwości
(vincent desjardins/flickr (CC BY 2.0))

Ustawę umożliwiającą wycinkę drzew bez zezwolenia uchwalono na tym samym posiedzeniu w Sali Kolumnowej, na którym posłowie przegłosowali budżet. Ministerstwo Środowiska kierowane przez Jana Szyszkę z zadowoleniem przyjęło uchwalenie nowelizacji ustawy o ochronie przyrody. - Osoby fizyczne nie będą musiały występować o zgodę na wycięcie drzewa na prywatnej działce, a co za tym idzie, nie będzie również potężnych kar za brak zezwolenia - wskazywał Jan Szyszko, cytowany w komunikacie Ministerstwa Środowiska z 20 grudnia.

Okazuje się, że to nie takie proste. Jak informuje "Rzeczpospolita", nowe prawo budzi sporo wątpliwości interpretacyjnych. Zarówno inwestorzy, jak i urzędnicy nie zawsze wiedzą kiedy należy się ubiegać o zezwolenie i jaką opłatę należy uiścić.

Według urzędników z Krakowa, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe nadal powinny się ubiegać o zezwolenie i ponosić z tego tytułu opłaty. Tak samo jest we Wrocławiu, Białymstoku, Lublinie i Olsztynie. Nie jest też do końca jasne, czy zezwolenia potrzebują rolnicy, ponieważ działalność rolnicza według prawa jest działalnością gospodarczą. Natomiast usunięcie drzewa związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, wiąże się z ograniczeniami dotyczącymi obwodu pnia na wysokości 130 cm nad ziemią, gatunków drzew, itp.

Problem z wycinką mogą mieć także osoby mieszkające na terenie parków krajobrazowych. Nie zawsze będą one zwolnione z obowiązku uzyskania zezwolenia na wycinkę drzew. I nie ma wówczas znaczenia, czy wycinka ma charakter prywatny, czy jest związana z działalnością gospodarczą.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(73)
spod rynny na...
7 lat temu
Jest kilka przeważających szalę powodów słuszności ustawy "lex Szyszko": 1. Boimy się sadzić drzewa z obawy przed problemami w przyszłości, gdy któreś drzewo zacznie kolidować z naszymi przyszłymi planami. 2.Tępimy młode drzewa z tego samego powodu, co wyżej. 3. Gdy jeszcze sto lat Polacy będą się bać sadzenia nowych drzew i będą tępić istniejące, to prędzej czy później te uchronione drzewa i tak uschną ze starości i wówczas będzie luka, będzie bardzo mało drzew – tyle, co w lasach i parkach państwowych oraz na granicach działek prywatnych. 4. Gdybyśmy byli pewni, że obecna ustawa przetrwa sto lat, wówczas byśmy sadzili dużo nowych drzew, bo one są dla nas ważne, są piękne, podnosiłyby wartość działki (obecnie są zakałą) i nikt by nie tępił drzew z obawy typowej dla "krótko trzymanego przez państwo obywatela". 5. Dotychczasowe przepisy i tak nie chroniły drzew, bo można było za opłatą ściąć każde drzewo, więc narzucały jedynie opłatę, czyli podatek, za ścięcie dowolnego drzewa. 6. Na tym skromnym, ale już jakimś etapie cywilizacyjnym, wolny człowiek powinien zerwać z "carskimi" przepisami i ograniczeniami, z symbolami tego, że państwo trzyma go za „mordę”.
PL
7 lat temu
Jak zwykle "fachowcy" spod znaku sierpa i mlota (totalutarna opozycja) szukaja dziury w calym !!! Polprawdy i klamstwa !!!
swetru
7 lat temu
szlag by trafił całą biurokrację. Powinien być jeden przepis nieusuwalny: własność prywatna to świętość i guzik komukolwiek do tego co na swojej działce sadzę albo wycinam. Wszystko ponad to to złodziejstwo.
Alukam
7 lat temu
Wszystko dobrze ale co teraz, będą robić ważni urzędnicy od krzaków ,chyba zajmą się na jakiej wysokości można nosić trawę
murzyn114
7 lat temu
Jaki rząd taki projekt
...
Następna strona