Eurostat (europejski odpowiednik naszego GUS-i) opublikował dane o zarobkach w krajach europejskiego jednolitego rynku (UE plus Norwegia, Islandia, Liechtenstein i Szwajcaria) w przeliczeniu na PPS (Standard Siły Nabywczej) za 2021 r. To miara, która pozwala porównywać zarobki w różnych krajach, biorąc pod uwagę to, jakie są w nich ceny.
Większość Polaków zdaje sobie sprawę, że w krajach Europy Zachodniej i Północnej zarabia się lepiej niż w Polsce, jeśli przeliczymy nasze zarobki na euro. Z drugiej strony jednak, w sklepach są tam też z reguły wyższe ceny. Czy jednak różnica w cenach jest tak duża, że rekompensuje nam niższe wynagrodzenia? By to sprawdzić, ekonomiści przeliczają dane z poszczególnych krajów na jednostki w rodzaju PPS. Im wyższe średnie wynagrodzenie w PPS, tym wyższa siła nabywcza.
Siła nabywcza Polaków znacznie poniżej średniej w UE
Jak wynika z wyliczeń Eurostatu, niższe ceny w sklepach nie rekompensują nam znacznie niższych wynagrodzeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Polsce w 2021 r. średnie wynagrodzenie (mediana) wyniosło 13866 PPS. To dużo więcej niż w najgorszej pod tym względem wśród krajów Unii Europejskiej Rumunii (8703 PPS). Z drugiej strony to blisko 2,5 razy mniej, niż w cieszącym się najwyższą siłą nabywczą obywateli w UE Luksemburgu (32132 PPS) czy ponad 1,5 razy mniej niż w drugiej pod tym względem Holandii (24560 PPS).
To też o blisko 30 proc. mniej niż wyniosła średnia dla 19 krajów strefy euro (19463 PPS) i blisko 25 proc. mniej niż wyniosła średnia dla całej UE (18019 PPS).
W porównaniu danych za 2021 r. w Unii zajęliśmy pod tym względem 21. miejsce na 26 krajów (w zestawieniu brakuje danych ze Słowacji). Jednak będące za nami Czechy (13815 PPS) i Litwę (13742 PPS) wyprzedzamy tylko nieznacznie. Strata do będących przed nami Estonii (14810 PPS) i Hiszpanii (16297 PPS) jest z kolei znacząca. Do kolejnych w zestawieniu Włochów (17304 PPS), których premier Morawiecki planuje dogonić w 2028 r., brakuje nam jeszcze więcej. Włosi zarabiają średnio 17304 PPS, czyli na razie, uwzględniając siłę nabywczą, zarabiamy od nich o 20 proc. mniej.
Wyprzedzamy Portugalię i Grecję, do Włochów czy Hiszpanów sporo nam jeszcze brakuje
Wszystkie kraje pierwszej dziesiątki plasują się powyżej średniej zarobków dla strefy euro. Są to kolejno od 1 do 10 miejsca: Luksemburg, Holandia, Austria, Niemcy, Dania, Belgia, Szwecja, Irlandia, Finlandia oraz Francja.
Z krajów, które nie były częścią bloku wschodniego, wyprzedzamy tylko Portugalię (12404 PPS) i pogrążoną w głębokim kryzysie Grecję (9917 PPS). Greków do tej pory nie udało się wyprzedzić jedynie Rumunii i Bułgarii, chociaż borykające się obecnie z rekordową inflacją Węgry wyprzedzają ich tylko nieznacznie (9982 PPS).