Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. WS
|

Kryzys gospodarczy na Węgrzech. Orban stoi przed największym wyzwaniem w historii swoich rządów

288
Podziel się:

Dla Viktora Orbana obecna sytuacja gospodarcza Węgier to jedno z największych wyzwań w historii jego rządów. Tak oceniła Veronika Jóźwiak, analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).

Kryzys gospodarczy na Węgrzech. Orban stoi przed największym wyzwaniem w historii swoich rządów
Viktor Orban stoi przed dużym wyzwaniem "ten rok był najtrudniejszy dla Węgier od upadku komunizmu" - powiedział. (GETTY, Thierry Monasse)

Podczas corocznej konferencji prasowej 21 grudnia ub.r. Orban przyznał, że "ten rok był najtrudniejszy dla Węgier od upadku komunizmu". Premier stwierdził jednak, że rząd w Budapeszcie odniósł sukcesy na kilku polach, m.in. trzymając się z dala od wojny na Ukrainie, zapewniając dostawy energii dla kraju, walcząc z nielegalną imigracją czy osiągając częściowe porozumienie z Komisją Europejską (KE) w sprawie środków unijnych.

Jednak analitycy dużo surowiej oceniają działania rządu, który uformował się po zwycięskich dla koalicji Fidesz-KDNP kwietniowych wyborach parlamentarnych. Na czele nowego gabinetu ponownie stanął Orban.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Odcinek 3 - Od prowadzenia firmy głowa nie boli – jak zarządzać firmą bez stresu

Test dla rządu Węgier

– Bieżący kryzys gospodarczy jest testem funkcjonalności istniejącego na Węgrzech systemu, który Orban zbudował w ostatnich 12 latach. Widać, że ten system nie zdaje egzaminu pod żadnym względem – powiedziała w rozmowie z PAP Veronika Jóźwiak z PISM. W jej ocenie w ubiegłym roku Węgry bardzo dużo straciły pod względem wizerunku i wiarygodności na arenie międzynarodowej, a polityka gospodarcza jest "katastrofą", o czym świadczą najgorsze wskaźniki w regionie.

– Według ostatnich danych Eurostatu dotyczących średniego wynagrodzenia i realnej konsumpcji, Węgry są na przedostatnim miejscu w całej Unii Europejskiej; gorzej wypadła tylko Bułgaria – dodała analityczka.

Środki z Unii Europejskiej

W dodatku wciąż nie wiadomo, czy i kiedy nastąpią wypłaty części środków unijnych, zakwestionowanych przez Komisję Europejską. Co prawda zaakceptowała ona węgierski plan odbudowy, ale wcale nie oznacza to, że środki będą dla rządu w Budapeszcie od razu dostępne – podkreśliła Jóźwiak. Według niej warunki Komisji mają bardzo rygorystyczny charakter, a ich wykonanie jest dokładnie sprawdzane. – Nie wystarczy już formalnie stworzyć instytucję zwalczającą korupcję; istotne jest również m.in. to, czym ma się ona zajmować oraz kto stoi na jej czele – dodała.

Jednak zamrożone 6,3 mld euro (wcześniej mówiono o 7,5 mld euro) z funduszu spójności to tylko 18 proc. wszystkich środków przewidzianych dla Węgier z budżetu unijnego. Ostatnio KE przyjęła porozumienie partnerskie z Węgrami, które przewiduje warunkową wypłatę 22 mld euro w ramach polityki spójności w latach 2021-2027, natomiast na początku listopada Komisja Europejska zatwierdziła węgierski plan strategiczny dla Wspólnej Polityki Rolnej o wartości 8,4 mld euro.

Orban wyszedł obronną ręką?

Mimo to nie można powiedzieć, że rząd Orbana wyszedł obronną ręką z potyczki z Brukselą – oceniła Jóźwiak.

– Duża część środków z budżetu unijnego na lata 2021-2027, tj. niemal 80 proc., która nie była kwestionowana, może zacząć trafiać na Węgry już w przyszłym roku, czyli z półtorarocznym opóźnieniem. To opóźnienie wpływało na wzrost inflacji i skutkowało rekordowo niskim kursem forinta w roku 2022 – wyjaśniła analityczka PISM. – Przy obecnym deficycie i długu publicznym te środki mogą być bardzo pomocne dla Orbana – dodała.

Przy wszystkich trudnościach rządu w Budapeszcie wciąż nie widać jednak, aby opozycja stanowiła dla niego jakiekolwiek zagrożenie. Według Jóźwiak tylko sytuacja gospodarcza może sprawić, że notowania rządu będą spadać.

Podobnie uważa Andrzej Sadecki z Ośrodka Studiów Wschodnich: – Pod wpływem sytuacji gospodarczej można spodziewać się stopniowej utraty popularności przez Fidesz, jednak nie bardzo widać, kto by mógł skanalizować ewentualną frustrację społeczną i przekuć ją w korzyść polityczną.

– Opozycja jest kompletnie niewidoczna dla społeczeństwa i nie stanowi żadnego zagrożenia dla rządu – podsumowała Jóźwiak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(288)
WYRÓŻNIONE
Cnhc
2 lata temu
Drugi Budapeszt nadchodzi nad Wisłę, tak jest kiedy oszołomy dorwą się do władzy
Emeryt 74
2 lata temu
No i mamy w Polsce dzieki Kaczyńskiemu i Ziobrze , Orbana bis w Polsce. Tak wygląda jak zarządzanie polegało na korumpowaniu wyborców, szastanie kasą podatników
Putinland 2.0
2 lata temu
nam już bliziutko do Budapesztu w Warszawie, ba nawet do Moskwy. Nawet wszystko mogących oligarchów już namy. A inflacja zżera płace, składki emertalne i wieloletnie oszczedności. Hybryda Mińska, Moskwy z PRLem.
...
Następna strona