Wyrzucają Polaków, zatrudniają tańszych. Związkowcy grzmią. "Hańba"
W szczecińskim zakładzie Agryf należącym do Animex Foods wrze - informuje "Gazeta Wyborcza". Zwolnienia doświadczonych pracowników i zatrudnianie tańszych osób przez agencje pracy tymczasowej wywołały protest i gniew związkowców. - Hańba! – krzyczeli pod siedzibą zakładu.
W środę 7 maja pod szczecińskim zakładem Agryf należącym do Animex Foods odbył się protest przeciwko zwolnieniom 24 pracowników działu wykrawania szynek. Jak mówią związkowcy, etatowców zastępują tańsi pracownicy zatrudniani przez agencje – głównie z Azji i Ukrainy.
— Jurek przepracował w Agryfie 42 lata. Grzesiu tak przeżył zwolnienie, że wysiadło mu zdrowie, leczy się — mówił Dariusz Głogowski, przewodniczący "Solidarności" w Agryfie, podczas demonstracji. — Nie może pogodzić się z tym, co go spotyka po kilkudziesięciu latach pracy.
Zgromadzeni skandowali "hańba!", podkreślając, że doświadczenie i lojalność załogi powinny być traktowane jako wartość, a nie koszt. — Pracuję w firmie 18 lat. Obawiam się, że w moim dziale pracownicy etatowi też mogą być zastępowani agencyjnymi — mówiła "Gazecie Wyborczej" jedna z protestujących, Alicja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Patrzę na konto, a tam dwa miliony marek". Tak zbudował ogromny biznes
Związkowcy: nie mamy nic przeciwko Azjatom, ale niech będą na etacie
Związkowcy podkreślają, że problemem nie jest pochodzenie pracowników, lecz forma zatrudnienia. — Nie mamy nic przeciwko pracownikom z Azji czy z Ukrainy, ale niech będą zatrudniani na etacie, a nie taniej, przez agencje. Ci ludzie pracują po 12–14 godzin, to nie jest bezpieczne — mówił Głogowski.
Według związkowców nie ma żadnych przesłanek ekonomicznych do zwolnień. — Agryf nie ma strat za ubiegły rok, nie ma również w tym roku. Nie ma konieczności zwolnień — podkreśla przewodniczący.
Zatrudnienie w Agryfie spadło z 1200 osób dwa lata temu do 900 obecnie. Oprócz etatowców pracuje tam ok. 100 osób zatrudnionych przez agencje pracy. Zwolnieni to w większości pracownicy działu wykrawania szynek.
W firmie trwa restrukturyzacja
Na pytania mediów odpowiadał Łukasz Dominiak z zarządu Animex Foods. — Dział wykrawania szynki nie był rentowny, stąd działania restrukturyzacyjne — tłumaczył. — Co istotne, te działania realizujemy w dialogu z pracownikami.
Zapytany o dalsze zwolnienia, odpowiedział: — Jesteśmy w procesie restrukturyzacji. Naszym celem jest ochrona miejsc pracy, a jednocześnie dostosowanie zakładu do wymogów rynkowych.
Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", Animex Foods to 13 zakładów i 11 tys. pracowników w Polsce. Firma należy do chińskiego koncernu WH Group i jest właścicielem marek Krakus, Morliny, Berlinki. W szczecińskim Agryfie produkowana jest m.in. szynka Krakus i kiełbasa krakowska.