Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. NBU
|

Wysiedlenia w Czechach. Miasto apeluje do premiera

29
Podziel się:

W obronie spokoju mieszkańców czeskie miasta apelują o reaktywację kontrowersyjnych przepisów. Wystosowano list do premiera.

Wysiedlenia w Czechach. Miasto apeluje do premiera
Władze miasta apelują do premiera Czech o przywrócenie regulacji (GETTY, NurPhoto)

Władze Pilzna, miasta w zachodnich Czechach, wystosowały oficjalny apel do premiera kraju, prosząc o przywrócenie prawa pozwalającego na wysiedlenie osób, które zakłócają porządek publiczny i zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców. Jak donosi dziennik Lidove Noviny (LN), podobny postulat podzielają i inne czeskie miasta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Spór o Turów. "TSUE jest oderwany od rzeczywistości"

Miasto apeluje o nowe regulacje

W otwartym liście do premiera Petra Fiali oraz ministra spraw wewnętrznych Vita Rakuszana miasto wyraziło pragnienie wprowadzenia regulacji, które umożliwią lokalnym samorządom wydalanie z ich terytorium osób, które nie są tam zameldowane na stałe.

Władze Pilzna skarżą się na osoby załatwiające potrzeby fizjologiczne w parkach i na chodnikach, na kradzieże i zaśmiecanie miasta. Zwracają również uwagę na picie alkoholu w miejscach publicznych i wykrzykiwanie wulgaryzmów. Według szacunków takich osób jest w Pilźnie około 400.

Podobny problem pojawiał się w przeszłości

Dziennik "LN" podkreśla, że podobne przepisy były obecne w czeskim prawodawstwie do 2017 roku, kiedy to zostały usunięte z obaw o naruszenie konstytucji w zakresie prawa do przemieszczania się i pobytu.

Zostały one wprowadzone w 2012 roku, ale doprowadziły do kontrowersji, ponieważ uderzały głównie w mniejszość romską. Wówczas prezydent Vaclav Klaus wyraził sprzeciw, jednak parlament przeforsował te przepisy, łamiąc prezydenckie weto.

Czy to jedyna opcja?

Kiedy gazeta zwróciła się z pytaniem do władz samorządowych w Klatovach, Uściu nad Łabą oraz dzielnicy Praga 2, wszystkie odpowiedziały pozytywnie na pytanie o chęć powrotu do wcześniejszej regulacji.

Jednak nie brakuje głosów krytycznych. Stanislav Krzeczek, rzecznik praw obywatelskich, wyraził swoje zastrzeżenia na łamach LN. Podobny ton zachowuje resort spraw wewnętrznych, wskazując na konieczność prewencji i skupienia się na wczesnym rozwiązaniu problemów socjalnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(29)
Anka Pisanka
8 miesięcy temu
Znaczy się, że co... multi kulti i ubogacanie kulturowe autochtonów już nie jest cacy?
wnioski
8 miesięcy temu
Każdy ma prawo żyć w spokoju ,więc przymusowe multi-kulti jest w sprzeczności z tym prawem.
Adam
8 miesięcy temu
A co na to Pani Jurowa i UE
Kwestia czasu
8 miesięcy temu
Niemcy się radykalnie zmieniają Polska nic z tym nie robi a Rosią czeka i zaciera ręce dla Polski i polskiego rządu to szach mat i po Polsce czas się Bronić to jedyne wyjście tu nic nie da ekonomia dyplomacja tylko śiła to kwestia czasu jak Niemcy dogadają się z Rosią na razie osiągnęli swuj cel niby wszyscy myślom że Niemcy pomagają Ukrainie poprosi czekają na zmianę prezydenta USA i co zrobią Chiny Indie a wtedy ruszą do ataku
Rada
8 miesięcy temu
Dobry pomysł a obrońcę praw człowieka umieścić przy takich hałaśliwych i niebezpiecznych dla otoczenia.
...
Następna strona