Z Europy płyną fatalne informacje dla Muska. W Polsce sprzedaż Tesli spadła o połowę
Pierwsze dwa miesiące przyniosły spadek sprzedaży Tesli w Polsce o połowę. Wojciech Drzewiecki, ekspert rynku motoryzacyjnego, wskazuje na szkodliwe działania Elona Muska. Ale dodaje, że to nie jest jedyny powód. Za słabym początkiem roku dla tej marki stoją także inne czynniki.
W styczniu i lutym sprzedaż Tesli w Polsce odnotowała ponad 50 proc. spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem. Przez dwa pierwsze miesiące nad Wisłą zarejestrowano łącznie 297 samochodów tej marki - wylicza Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. I nie jesteśmy tu wyjątkiem.
Tąpnięcie zanotowano też w Niemczech, gdzie w lutym sprzedaż spadła o 76 proc. rok do roku, w Szwecji o 42 proc., w Danii i Norwegii o 48 proc., we Francji o 45 proc., we Włoszech o 55 proc., a w Portugalii o 53 proc. - wynika z danych zebranych przez Reutersa.
Firma Elona Muska ma poważny problem zarówno pod względem sprzedaży aut, jak i na giełdzie - w trzy miesiące straciła 785 mld dol. wartości rynkowej.
Showroom Tesli przed Białym Domem
W kampanię ratowania Tesli włączył się prezydent Donald Trump. We wtorek przed Białym Domem wystawiono kilka samochodów tej marki. Trump zadeklarował, że kupi jedno z nich, aby pokazać wsparcie dla firmy Muska. Komentujący to na żywo dziennikarze CNN podkreślali, że Trump i Musk zmienili trawnik przed Białym Domem w "showroom" Tesli.
To, co dzieje się z Teslą, jest kwestią polityki. Tej, w którą zaangażował się Elon Musk, stając u boku Donalda Trumpa. I tej wewnątrz firmy, która jest nieprzewidywalna. Musk raz zapowiada, że powstanie mały samochód, innym razem, że będzie robotaxi. Pod względem rzucania haseł i zmieniania zdania ma wiele wspólnego z Trumpem. Ale w biznesie to nie pomaga - mówi money.pl Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odcinek 6 - Analizuj, nie zgaduj - wykorzystanie danych w strategii marketingowej.
"Konkurencja w Europie zaczęła nadganiać"
- Ta nieprzewidywalna polityka produktowa przekłada się na decyzje konsumentów. Po drugie, zapowiedziano nowszą wersję modelu Y. Dlatego niektórzy wprawdzie decydują się na starszy wariant w dobrej cenie, ale większość woli poczekać na nowszą. Obserwujemy to we wszystkich markach. I trzecia rzecz - konkurencja europejska zaczęła wreszcie nadganiać, zwłaszcza Volkswagen - dodaje Drzewiecki.
Podkreśla, że - również jako ktoś, kto ma jedną Teslę w garażu - ceni jej produkty. - Były i wciąż są naprawdę dobre. Mimo że baterie są starsze od tych stosowanych w autach chińskich, to oprogramowanie zarządzające energią jest o wiele lepiej napisane. Stąd się wzięła technologiczna przewaga Tesli. Ale konkurencja nie śpi - podkreśla.
Więc jeśli weźmiemy pod uwagę politykę, Elona Muska i to wszystko co robi, to te malejące różnice między Teslą i autami z Europy powodują, że dziś jest coraz mniej mocnych argumentów za tym, by kupować Teslę. W mojej ocenie to będzie odgrywało coraz większą rolę w Europie - uważa prezes IBRM Samar.
Jeśli spojrzymy na polski rynek samochodów elektrycznych, nie bez znaczenia był też fakt wyczerpania latem ubiegłego roku puli pieniędzy na dotacje z programu "Mój elektryk". Nowy program "NaszEauto" jeszcze w pełni nie ruszył, a poza tym nie obejmuje nawet leasingu dla firm, czyli głównej grupy klientów na "elektryki".
Wróćmy jednak do polityki i najbogatszego człowieka świata. Głośnym echem odbiło się wystąpienie Elona Muska na wiecu poparcia dla Alternatywy dla Niemiec (AfD). - Dzieci nie powinny ponosić winy za grzechy swoich pradziadków i bardzo ważne jest, aby ludzie w Niemczech byli dumni z bycia Niemcami - powiedział szef Tesli do uczestników spotkania w Halle.
Polski minister sportu i turystyki Sławomir Nitras w odpowiedzi na te słowa zalecał bojkot samochodów elektrycznych produkowanych przez Teslę. - Żaden normalny Polak już nie powinien kupować Tesli. Trzeba odpowiadać na to poważnie i twardo, łącznie z czymś takim jak bojkot konsumencki - stwierdził.
Sam Musk, który od stycznia stoi na czele Departamentu Efektywności Rządu (DOGE), w ostatnim wywiadzie w Fox Business przyznał, że "z wielkim trudem" prowadzi swoje firmy, bo koncentruje się na DOGE. Jego nowym zadaniem jest wprowadzenie ostrych cięć budżetowych.
Z kolei prezydent Trump - gdy we wtorek stał przed Białym Domu w otoczeniu Tesli - zastanawiał się, dlaczego Musk "miałby zostać ukarany za wykorzystanie swoich ogromnych umiejętności, aby uczynić Amerykę znów wielką". W opinii republikanina za bojkotem Tesli stoją "radykalni lewicowi lunatycy". Do tego wspomniany bojkot ma być zdaniem Trumpa nielegalny.
O jakim bojkocie mówił amerykański prezydent? W całych Stanach Zjednoczonych organizowane są demonstracje przed salonami Tesli, ich uczestnicy ostro krytykują Muska. Część Amerykanów sprzedaje swoje auta tej marki, nawet jeśli jest to dla nich nieopłacalne. Inni wzbijają się na wyżyny kreatywności - naklejają na auta informację, że nie popierają polityki miliardera lub że kupili samochód, "zanim Musk oszalał". Jeszcze inni naklejają na swoje Tesle logo innych marek, np. Audi czy Hondy.
Dzieje się tak nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Jak pisał serwis WP Finanse, niektórzy właściciele Tesli w Szwecji wstydzą się swoich samochodów i również rozważają ich sprzedaż. Portal szwedzkiej telewizji SVT donosi, że i w tym kraju w mediach społecznościowych ludzie publikują zdjęcia aut ozdobionych naklejką z napisem: "Kupiłem to, zanim Elon oszalał".
W Danii natomiast doszło do aktów wandalizmu. Jak podają tamtejsze media, w Dragør nieznana osoba namalowała na podjazdach właścicieli Tesli obraźliwe graffiti. Teksty takie jak "Proud swasticar owner" (tłum. "Dumny właściciel samochodu ze swastyką") oraz faszystowska symbolika w połączeniu z logo Tesli wywołały oburzenie mieszkańców. Burmistrz miasta nazwał te działania "niedopuszczalnym nękaniem obywateli".
Odwrót inwestorów od firmy Elona Muska
Jeszcze bardziej złożona jest kwestia problemów Tesli na amerykańskiej giełdzie. Od grudnia 2024 r. kurs akcji firmy Elona Muska spadł o ponad 53 proc, co czyni ją drugą na świecie pod względem największych spadków wartości. Kapitalizacja rynkowa obniżyła się o 795 mld dol. w zaledwie trzy miesiące, a majątek samego Elona Muska skurczył się o około 150 mld dol.
Agencja Reutera zwróciła uwagę, że choć Tesla zarabia dziś niemal wyłącznie na produkcji samochodów elektrycznych, to jednak lwią część giełdowej wyceny spółki oparto na podsycanych przez Elona Muska nadziejach na produkcję autonomicznych pojazdów. Spółka ich nie zrealizowała, "pomimo obietnic Muska składanych co roku od 2016 r., że autonomiczne Tesle pojawią się najpóźniej w kolejnym roku".
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl