Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Anna Unton
|

Banki centralne pracują nad cyfrową walutą. NBP ma zupełnie inny pomysł

581
Podziel się:

NBP chce, by Polacy pokochali gotówkę. Proponuje, by wszystkie sklepy akceptowały żywy pieniądz. Tymczasem wiele banków centralnych pyta: "jeśli nie my, to kto?" i szykuje się do wprowadzenia cyfrowej waluty. W Chinach trwają testy cyfrowego juana. Sukces na tym polu może pozwolić Pekinowi dyktować, w jaki sposób ewoluuje globalna infrastruktura płatności.

Banki centralne pracują nad cyfrową walutą. NBP ma zupełnie inny pomysł
Prezes NBP Adam Glapiński (East News, Tomasz Jastrzebowski/REPORTER)

Chiny testują cyfrowego juana, trwają badania nad cyfrowym euro, a po wybuchu pandemii eksperci apelowali, by unikać płatności banknotami i monetami. Tymczasem bank centralny chce, żeby Polacy pokochali gotówkę. I mówi o tym już od kilku miesięcy.

– Narodowy Bank Polski jako emitent narodowej waluty zawsze będzie obrońcą gotówki, polskich banknotów i monet - zapewniał w listopadzie 2020 roku prezes NBP Adam Glapiński. Wyjaśniał wtedy, że chodzi o bezpieczeństwo oraz... o zamiłowanie Polaków do wolności.

– My jako Polacy zawsze staliśmy na straży wolności i jesteśmy wyczuleni na każdą próbę jej ograniczania - powiedział Glapiński. Dodał, że eliminacja gotówki generuje ryzyko dla bezpieczeństwa i suwerenności państw oraz dla wolności poszczególnych obywateli.

Zobacz także: Nowy Ład jeszcze nieznany, ale niepokoi. "To byłaby rzecz najgorsza"

Po wybuchu pandemii Polacy rzucili się na gotówkę. Adam Glapiński wcale nie zniechęcał do trzymania oszczędności w materacach. Wręcz przeciwnie - zapowiedział nawet wprowadzenie banknotu z nominałem 1000 zł, który m.in. ułatwiłby przechowywanie pieniędzy.

W ubiegłym tygodniu NBP poszedł o krok dalej. Żaden punkt sprzedaży nie będzie mógł odmówić płatności gotówką – taką zmianę prawa zaproponował w ostatni piątek bank centralny. Chociaż dodał, że przewiduje wyjątki: np. w Internecie czy w punktach sprzedaży bez personelu.

Co ciekawe, inne zdanie na temat gotówki ma minister finansów Tadeusz Kościński, który podkreśla, że banknoty i monety są kosztem dla gospodarki. Chodzi o produkcję, ich liczenie, przewożenie, przechowywanie. Już w 2017 roku Kościński, jako wiceminister rozwoju, zwracał uwagę, że gotówka generuje bardzo wysokie koszty dla gospodarki, które w ocenie Banku Światowego czy OECD dla Polski wynoszą ok. 1 proc. PKB. To aż 17 mld zł!

- Widzę przede wszystkim korzyści z rezygnacji z używania gotówki i przejścia na płatności elektroniczne. Wynikają one z ograniczenia szarej strefy. Dziś większość płatności w szarej strefie to płatności gotówkowe. Nie znaczy to, że gotówkę trzeba zlikwidować. Jednak właściwy wydaje się kierunek, w którym każde przedsiębiorstwo będzie musiało posiadać terminal płatniczy - mówi Jakub Sawulski, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Jednak zwraca też uwagę, że coraz więcej miejsc, w których trudno zapłacić gotówką, prowadzi do wykluczenia osób starszych, które jeszcze nie korzystają z nowych technologii.

Warto też wspomnieć, że w Polsce do płatności gotówką mogą zniechęcać trudności z wydaniem reszty i zdanie "drobne poproszę", które czasem zdarza nam się słyszeć.

Cyfrowy juan

Tymczasem wiele krajów idzie w zupełnie inną stronę. Chiny testują cyfrowego juana, Europejski Bank Centralny powołał grupę roboczą w celu koordynowania badań i rozwoju cyfrowej waluty. Amerykańska Rezerwa Federalna jest na wczesnym etapie badania cyfrowego dolara, a sekretarz skarbu Janet Yellen mówi, że cyfrowy dolar jest "absolutnie wart uwagi”.

Pilotażowy program cyfrowego juana nabiera tempa, ponieważ Pekin dąży do wdrożenia go przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi 2022. Szwecja może być kolejnym dużym krajem, który pójdzie w ślady Chin. Bank Japonii nie ma bezpośrednich planów, ale uznaje możliwość "gwałtownego wzrostu popytu" na oficjalną gotówkę cyfrową w przyszłości.

Wiele krajów na świecie, zachęconych potencjałem do modernizacji krajowych systemów płatności lub objęciem wiodącej roli w globalnej infrastrukturze płatniczej, bada zalety i ryzyko związane z emisją waluty cyfrowej. Chociaż wiele z nich jest na wczesnym etapie badań, banki centralne reprezentujące jedną piątą światowej populacji twierdzą, że prawdopodobnie wkrótce wyemitują cyfrową walutę - zauważają eksperci z Belfer Center for Science and International Affairs w Harvard Kennedy School.

O co w tym chodzi? Cyfrowa waluta banku centralnego (CBDC) to po prostu elektroniczna forma waluty danego kraju. Banki mogłyby ją "emitować" zamiast drukować banknoty czy bić monety.

Waluty cyfrowe mogą być również emitowane przez instytucje prywatne. Mogą one być scentralizowane, czyli wydawane i regulowane przez jeden organ (ale nie przez rząd) lub zdecentralizowane, jak bitcoin, czyli najpopularniejsza krytptowaluta, którą już można płacić za niektóre produkty.

Obecnie około 3 tys. prywatnie emitowanych walut cyfrowych ma łączną wartość rynkową przekraczającą 250 miliardów dolarów. Spośród nich bitcoin (kapitalizacja rynkowa 170 miliardów dolarów), ethereum (20 miliardów dolarów) i Ripple (13 miliardów dolarów) to trzy największe.

Jeśli nie my, to kto?

Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego kluczowym powodem, dla którego gospodarki rozwinięte rozważają cyfrową walutę, jest przeciwdziałanie rozwojowi prywatnych form pieniądza cyfrowego. Zasadniczo, ponieważ użytkownicy żądają wygody i niskich kosztów płatności cyfrowych, rządy mogą zadawać pytanie: "jeśli nie my, to kto?”

Chiński pilotaż cyfrowego juana wprowadził również element konkurencji, ponieważ wczesne przywództwo w rozwoju technologii może pozwolić Chinom dyktować, w jaki sposób ewoluuje globalna infrastruktura płatności.

Ekonomiści argumentują, że waluta cyfrowa banku centralnego może poprawić funkcjonowanie rynku. Bank Anglii ocenia, że może zwiększyć PKB nawet o 3 proc., obniżając koszty transakcji.

A ryzyka? Jest ich wiele. Krajowe waluty cyfrowe mogą dać rządom możliwość nadzorowania użytkowników - to dobre do śledzenia przestępców, ale może budzić niepokój obywateli.

Można sobie też wyobrazić, że kontrola uniemożliwi zakup wybranych towarów czy usług. Na przykład alkoholik nie będzie mógł zapłacić za alkohol. Możliwe jest też działanie w drugą stronę – wydawanie cyfrowych walut w sposób celowy. Na przykład jeśli rodzina dostanie pieniądze na zakup podręczników szkolnych, tylko na nie będzie mogła wydać środki.

Gdyby ludzie korzystali z gotówki cyfrowej dostarczanej przez rząd, modele biznesowe banków i platform płatniczych musiałyby ulec zmianie. Co więcej, waluty cyfrowe napotykają luki w zabezpieczeniach, jak każda inna technologia. Cyberataki i naruszenia bezpieczeństwa mogą prowadzić do kradzieży waluty i danych osobowych.

Co ciekawe, Chiny chcą wyemitować juana z datą ważności, czyli datą przydatności do wydania, a to otwiera drogę do stymulowania wzrostu gospodarczego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(581)
usneudtasjcv
rok temu
stanowcze NIE dla wyeliminowania gotówki !!! gotówka to nasza jako-taka wolność i niezależność....cyfrowy pieniądz to współczesne niewolnictwo, permanentna inwigilacja i wdarcie sie rządzących do naszych marzeń, lodówek, zdrowia, pracy, sprzeciwu czy buntu.....Chiny sa cudownym przykładem tego aby bać sie cyfrowego pieniądza....może za 50 lat kiedy politycy stana sie pro ludzcy i pro państwowi.....
MISIEK25896
2 lata temu
a CO W PRZYPADKU ZWYKŁEGO ATAKU CYBER I NP. WYŁĄCZENIE PRĄDU LUB DŁUŻSZEJ AWARI PRĄDU NA KILKA DNI? TRAWĘ BĘDZIEMY JEŚĆ BO NIE BĘDZIEMY MOGLI ZAPŁACIĆ ANI NIC KUPIC PRZEZ TEN CZAS??
Katarzyna
3 lata temu
Cyfrowa waluta ma m.in. byc i po to wprowadzona, by zlikwidowac korupcje i szara strefe, kazdy przekaz jest monitorowany. Ma to swoje plusy. Ale: gdy wprowadza sie, tak jak w Chinach organiczona date waznosci dodatkowo, to jest to absolutna i totalna kontrola nad spoleczenstwem: nie ma mozliwosci oszczedzania, bo pieniadz musi byc w obiegu, Panstwo ma totalna kontrole nad nami. Trzymajmy sie raczej z daleka od tego typu waluty i cieszmy sie, ze w Polsce ten trend jest witany z ostroznoscia.
Rtv
3 lata temu
A gdyby na banknotach tez wydrukowali termin ważności , to co by to było ? Papierowa waluta cyfrowa ?
ali
3 lata temu
No i szury mieli racje .Kolejna teoria spiskowa sie spelnia.
...
Następna strona