Pieniądze dla Polski wstrzymane. KE obawia się o niezależność sądów
Komisja Europejska wciąż nie zatwierdziła polskiego KPO i wstrzymuje wypłatę 57 mld euro. KE ma wątpliwości w sprawie niezależności polskich sądów i mediów. Problemem jest też wniosek dotyczący unijnego prawa, złożony do Trybunału Konstytucyjnego.
Jak podaje agencja Reutera, Komisja Europejska zatwierdziła już plany odbudowy złożone przez 18 państw wspólnoty.
Na zielone światło czekają cały czas Węgry i Polska - kraje, w których zdaniem KE, dochodzi do naruszenia wolności mediów oraz niezależności sądów.
- Zwracamy się do Polski i Węgier o dodatkowe wyjaśnienia. Chcemy się upewnić, że wszystkie warunki rozporządzenia są spełnione. Musimy otrzymać te zapewnienia, zanim będziemy w stanie rozpatrzyć wniosek pozytywnie - powiedział w środę wiceprzewodniczący KE Valdis Dombrovskis
Najwyższa inflacja od 20 lat. Niepokoi wzrost ceny żywności. „Jeśli to się nie zatrzyma, to może być kiepsko”
Na domiar złego, polski rząd złożył niedawno do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie, czy polskie przepisy mają prymat nad unijnym prawem.
- Dyskusje się toczą i dotyczą również, z czego polskie władze zdają sobie sprawę, kwestii prymatu przepisów unijnych nad lokalnym prawem, oraz konsekwencji, jakie ta sprawa może nieść dla polskiego planu odbudowy - powiedział Paolo Gentiloni, unijny komisarz ds. gospodarki.
Jak wylicza Reuters, Polska miałaby otrzymać 54 mld euro, z czego 34 stanowiłyby tanie kredyty.
Ani Polska, ani Węgry nie dostaną tych pieniędzy, dopóki KE nie uzna, że kraje spełniają unijne warunki.
Do sprawy odniósł się na TT wiceminister Waldemar Buda, zapewniając, że KE nie podjęła żadnej decyzji o odrzuceniu KPO lub zawieszeniu środków, a unijny komisarz wyraził jedynie swoje stanowisko. "Powstałe komunikaty medialne są nadinterpretacją tych słów" - uważa Waldemar Buda.