"Opowiada pan bzdury". Biejat zapytała Nawrockiego o podatek katastralny
Opowiada pan bzdury - stwierdziła Magdalena Biejat po tym, jak Karol Nawrocki, odpowiedział na jej pytanie o stosunek do podatku katastralnego i rozwiązywanie problemów mieszkaniowych Polaków. Popierany przez PiS kandydat zapewnił, że jest przeciwko takiemu rozwiązaniu, ale "patologię" na rynku trzeba ograniczyć.
Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu i kandydatka Lewicy na prezydenta, zapytała Karola Nawrockiego o to, czy popiera podatek katastralny. Zarzuciła mu, że publicznie opowiada się przeciwko temu rozwiązaniu, ale uzupełniając kwestionariusz Latarnika wyborczego, zaznaczył, że jest za takim rozwiązaniem.
- W pełni znam swój program. Jestem przeciwnikiem podatku katastralnego. Polacy są przerażeni, że będą musieli płacić podatek katastralny. Koalicja rządowa, którą pani współtworzy, tak bardzo zniszczyła stan finansów publicznych, że będzie musiała pod presją innych organizacji międzynarodowych i REIT-ów wprowadzić podatek katastralny, żeby tę dziurę zasypać - odpowiedział Karol Nawrocki.
Jeśli chodzi o większą liczbę mieszkań, w kwestii obrotu mieszkaniami czy blokowania mieszkań na wolnym rynku, to jest taki poseł PO, nazywa się (Robert - przyp. red.) Kropiwnicki, który ma kilkanaście mieszkań, taką patologię i wstrzymywanie ruchu mieszkań, trzeba ograniczyć - przekonywał Nawrocki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzuciła etat, by zbudować imperium. "Korporacja mnie wypluła" - Patrycja Strzelecka w Biznes Klasie
Każdy z kandydatów podczas debaty "Super Expressu" po odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie, może skorzystać z riposty. - Nie wie pan, o czym mówi. Bo podatek katastralny od trzeciego mieszkania i wyżej służy właśnie ograniczeniu tej patologii. Opowiada pan bzdury, bo większość ludzi nie ma trzech, czterech, pięciu mieszkań, bo ledwo wiąże koniec z końcem i może tylko pomarzyć. Połowa ludzi do 35. roku życia martwi się, jak zapłaci kredyt - odparła Magdalena Biejat.
Co to jest podatek katastralny? Stanowcze "nie" z rządu
Podatek katastralny jest formą opodatkowania nieruchomości, stosowaną w wielu krajach jako sposób naliczania daniny według wartości posiadłości. Wprowadzenie tego podatku w Polsce jest przedmiotem rozważań i debat, budząc kontrowersje w kontekście potencjalnego obciążenia właścicieli nieruchomości.
Widmo podatku katastralnego ponownie zawisło nad Polską wraz z rekomendacjami Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Choć takie rady nie są wiążące, wskazują na możliwość zwiększenia wpływów budżetowych przez uwzględnienie wartości nieruchomości w systemie podatkowym.
- Rząd nie planuje (...), nie prognozuje, nie prowadzi żadnych prac analitycznych związanych z wprowadzeniem podatku katastralnego w Polsce - podkreślił w lutym w Sejmie wiceminister finansów Jarosław Neneman, odpowiadając na pytania.
Również Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) rekomenduje Polsce wprowadzenie progresywnego podatku od nieruchomości powiązanego z jej wartością - to jeden z wniosków z raportu poświęconego Polsce. Ale minister finansów Andrzej Domański na początku marca zapewnił: jego resort nie pracuje nad żadnymi podwyżkami podatków.