Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|

Tanio w bankach już było. Rząd stąpa po cienkim lodzie

765
Podziel się:

Część banków już zapowiedziało podwyżki opłat i prowizji, a inne się nad tym zastanawiają. To pokłosie gigantycznych kosztów, jakie ponosi sektor. Jeśli frankowicze pogrążą banki finansowo, będzie tylko gorzej. Problem można rozwiązać. Sęk w tym, że w roku wyborczym nie ma co na to liczyć.

Tanio w bankach już było. Rząd stąpa po cienkim lodzie
Sześć lat temu Jarosław Kaczyński na antenie Radiowej Jedynki powiedział, że żaden odpowiedzialny rząd nie może podejmować działań, które zachwieją systemem bankowym, bo to odbije się na wszystkich obywatelach (Getty images, Mateusz Wlodarczyk)

Korzystanie z usług bankowych będzie drożeć. Od marca zmiany w tabeli opłat i prowizji wprowadza BNP Paribas. Większość operacji będzie kosztować o 2 zł więcej niż obecnie. Przykładowo, za wypłatę i wpłatę gotówki w oddziałach zapłacimy nie 10 zł, lecz 12 zł. Opłata miesięczna za kartę walutową wzrośnie z 8 do 10 zł, a wypłata z bankomatów Euronet - z 5 do 7 zł. Części opłat będzie można uniknąć. Wystarczy… regularnie korzystać z usług.

Zwykle lider kreuje trendy

Państwowe banki również szykują podwyżki. W kwietniu zmieni się tabela opłat i prowizji w Banku Ochrony Środowiska (BOŚ). M.in. wzrośnie koszt prowadzenia rachunku z 6 zł do 9 zł. Aby uniknąć opłaty, na konto miesięcznie będzie musiało wpłynąć 1,5 tys. zł (obecnie jest to kwota o 500 zł niższa). Opłata za zlecenie w placówce przelewu wewnętrznego (pomiędzy kontami w tym samym banku) wzrośnie o 2 zł do 8 zł. A przelewu zewnętrznego - z 8 zł do 10 zł. Natomiast opłata miesięczna za kartę debetową wyniesie 8 zł i nie będzie można jej uniknąć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Mateuszem Żydkiem

Od czerwca zmieni się także cennik PKO BP, największego banku w Polsce, z którego usług korzysta ponad 11 mln Polaków. Co zdrożeje? Zlecenie przelewu w placówce (z 5,99 zł do 10 zł od transakcji w przypadku Konta Pogodnego), opłaty za użytkowanie kart kredytowych (różnie w zależności oferty) czy przelewy wysokokwotowe SORBNET (zmiana z 30 zł na 45 zł).

Zostanie też wprowadzona prowizja za wypłaty gotówki z rachunku walutowego. Z 3,5 na 4 proc. wrośnie opłata za przewalutowanie transakcji realizowanych kartami Visa. Natomiast opłata za tzw. cashback, czyli wypłatę gotówki w sklepowej kasie, wyniesie 2 zł.

Zapytaliśmy inne duże banki, czy również planują podwyżki. Santander analizuje i rozważa różne opcje, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął. Podobnie sytuacja wygląda w ING Banku Śląskim. mBank w najbliższym czasie ich nie planuje, a Bank Millennium nie odpowiedział na nasze pytanie. Pekao skupia się na pozyskiwaniu nowych klientów i nie podniesie cen. 

"W okresie wzrostu różnych obciążeń pozabankowych, które odczuwają klienci, nie chcemy dokładać kolejnych z naszej strony" - czytamy w odpowiedzi biura prasowego banku Pekao, który w przeciwieństwie do powyższych banków nie ma kuli u nogi w postaci kredytów frankowych. W swoim portfelu ma ich tyle, co na lekarstwo.

W bankach tanio już było

Podwyżki w bankach to pokłosie coraz wyższych kosztów, jakie ponosi sektor. I jeśli perspektywa się nie zmieni, to "tanie bankowanie" odejdzie do lamusa. Trudno będzie też o kredyt. Przedstawiciel sektora nie ma co do tego wątpliwości.

Chciałbym zaznaczyć, że wszelkie działania obciążające sektor kosztami, które kilkukrotnie przewyższają jego roczne zyski, naturalnie zmusza poszczególne banki do odrabiania ponoszonych strat. Niestety klienci muszą się liczyć z tym, że w takich realiach bankowanie będzie drożeć, a zdolność banków do finansowania gospodarki będzie znacząco osłabiona - mówi w rozmowie z money.pl Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banku Polskich (ZBP).

Przełom czeka nas latem - najpewniej wtedy europejski sąd wyda wyczekiwane orzeczenie w sprawie frankowej. W połowie lutego poznaliśmy już opinię rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) Anthony'ego Collinsa, poprzedzające wyrok. Przypomnijmy: głosi ona, że po unieważnieniu umowy kredytowej klient może dochodzić dodatkowych świadczeń od banków. Z kolei bankom nie należy się wynagrodzenie od klientów za bezumowne korzystanie z kapitału. 

Wprawdzie opinia rzecznika generalnego nie jest wiążąca, niemniej Trybunał zwykle ją podziela. A wyrok sądu europejskiego może być punktem odniesienia dla sądów krajowych zasypanych frankowymi pozwami. Szacuje się, że do sądów trafiło jak dotąd ok. 110 tys. spraw. Kolejnych 200 tys. może trafić w kolejnych latach, bo tyle kredytów w CHF wciąż jest spłacanych. 400 tys. już spłacono. 

Jeśli orzeczenie Trybunału będzie zgodne ze stanowiskiem rzecznika generalnego, to na sądy zejdzie lawina nowych spraw. Do sądu pójdą te osoby, które do tej pory tego nie zrobiły. Niewykluczone, że pójdą również ci, którzy kredyty spłacili. Straty banków będą rozłożone na lata, bo tyle będą ciągnąć się sprawy - uważa Piotr Kuczyński, . 

Na wypadek przegranych spraw sądowych z frankowiczami banki jak dotąd odłożyły ok. 40 mld zł. Brakuje im jeszcze 60 mld zł - wynika z szacunków Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), która uwzględnia ryzyko "darmowego kredytu", ale dodatkowych roszczeń względem banków już nie. 

- Te gigantyczne koszty poniosą solidarnie wszyscy klienci banków. Niestety olbrzymia część ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. Dlatego uważam, że problem należy rozwiązać ustawowo - przekonuje analityk.

Kilka lat temu przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski wpadł na pomysł, by przewalutować kredyty frankowe w taki sposób, jakby od początku były złotowymi. Apelował do banków, aby wchodziły do klientów z propozycjami ugód. Wtedy rozwiązanie się nie przyjęło. Dziś zapewne - o czym mówi się za kulisami - banki wzięłyby je z pocałowaniem ręki. 

- Pomysł przewodniczącego KNF jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem problemu frankowego. Wtedy, gdy go przedstawiał, miałem wątpliwości, ale teraz nie ma co nad tym dyskutować. Trzeba to zrobić i tyle. Inaczej problem frankowy będzie szkodził bankom, a pośrednio także gospodarce - uważa Kuczyński. 

Jak informował niedawno "Puls Biznesu", w gronie instytucji odpowiedzialnych za stabilność sektora bankowego trwają prace nad prawnym rozwiązaniem. Ma ono zobowiązać banki do przedstawienia frankowiczom opcji przewalutowania na zasadach przewodniczącego KNF sprzed trzech lat. Kredytobiorca mógłby odmówić i pójść do sądu. Gdyby jednak wygrał, musiałby zapłacić 100 proc. podatku od wzbogacenia. 

Według naszych informacji projekt ustawy nie ma najmniejszych szans powodzenia. Nawet jeśli ustawa trafi do Sejmu, to zablokuje ją Nowogrodzka - słyszymy (siedziba PiS znajduje się przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie - przyp. red.). 

Jak twierdzi w rozmowie z money.pl osoba zbliżona do kręgów rządowych, która zastrzega sobie anonimowość, ustawa frankowa pomogłaby bankom, tymczasem w tej kampanii wyborczej budowana jest narracja stawiająca banki w roli wroga PiS.

PiS nie stanie w obronie banków. Nie w roku wyborczym - twierdzi nasz rozmówca. 

Ponadto Jarosław Kaczyński sam kazał iść frankowiczom do sądu. Przypomnijmy, że sześć lat temu prezes PiS na antenie Radiowej Jedynki powiedział, by frankowicze zaczęli samodzielnie walczyć o swoje prawa. Przekonywał, że rząd nie może podejmować działań, które zachwieją systemem bankowym, bo to odbije się na wszystkich obywatelach.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(765)
WYRÓŻNIONE
g29
2 lata temu
A co banki zrobiły z kasą którą do tej pory wyciągnęły z ich klientów ? Dlaczego to znowu inni klienci maja zapłacić za durnych prawników banków oraz zarządzających bankami prezesów , właścicieli którzy przygotowali te umowy i wprowadzili do użycia ? Dlaczego ci wspaniali prezesi , prawnicy jeszcze pracują i nie ponieśli żadnych konsekwencji z tego tytułu ? Dlaczego KNF przez tyle lat nie zrobiła nic (widząc te umowy i działania banków w tej sprawie) itd., itd.) czyżby wszyscy działali zgodnie i w porozumieniu w tej sprawie ? I tak na koniec, dlaczego to ludzie którzy nic od banku nie wzięli po raz kolejny mają odpowiedzieć za działalność banków i banksterów ???
Brawo
2 lata temu
Banki tak samo jak rząd i orlen- wysysają z Polaków pieniądze jak pijawki.
Adrian
2 lata temu
Tanio już było? Mamy najdroższe kredyty w Europie i najniższe oprocentowanie lokat. W UK kredyt oprocentowany jest na 6% rocznie, w Polsce - 14%. I to ma być tanio?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (765)
sasa
2 lata temu
Zobaczcie wisiory jak nabroiliście. Jak małolaty w piaskownicy. Sądownictwo, służba zdrowia, gospodarką, finanse, szkolnictwo leżą. Teraz, na naszych oczach upada TK i NBP. Glapiński z NBP zrobił BANKRUTA, a wraz z nim nas. Winny wszystkiemu jest TUSK i Opozycja. Z Opozycji najbardziej ta Totalna. Wszystkie afery pod dywanem. A jakby co to zawsze można poprosić o ułaskawienie że względu na trudną sytuację rodzinną.
OBŁUDNICY cd.
2 lata temu
Banki z olbrzymimi zyskami ,dyrektorzy po 100 tyś. I na co te zyski dla Pis u na fałs Panie wyborów??
Gość
2 lata temu
Tylko gotówką i bez ograniczeń. Mam dość ustaw... Podatki.....I typu kur z Papierami.
Robert
2 lata temu
Banki zapłaciły KNF i polityka za grabież jaka jest dokonywana na kilku milionach Polaków z ich portfeli nielegalnie wypływają pieniadze do banków (polityków i banksterow) jakim prawem ? Kto na to pozwala dlaczego ludzie dalej śpią
Dolores
2 lata temu
Przegonilismy zachód ale w cenach produktów to już nie jest śmieszne do tego ten nowy przekręt na Wibor raty rosną bez ograniczeń sznura juz brakuje w marketach ludzie nie wytrzymują ciśnienia ważne że mamy nowe fundacje rządowe stowarzyszenia i TVP za miliardy złotych
...
Następna strona