Polacy lepiej zadbają o emeryturę niż ZUS? "Wiele wskazuje na to, że tak nie będzie"
Obecnie ponad 80 proc. emerytów w Polsce utrzymuje się jedynie ze świadczeń, które wypłacają publiczne systemy emerytalne organizowane przez państwo - mówi prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przekonuje, że dobrowolność opłacania składek lub likwidacja ZUS nie są rozwiązaniem.
Prezes ZUS przekonuje, że dobrowolność w opłacaniu składek nie jest rozwiązaniem
Prof. Gertruda Uścińska przekonuje w rozmowie z PAP, że "państwowe, publiczne, powszechne ubezpieczenia społeczne to wielkie osiągnięcie cywilizacyjne XIX, XX i XXI wieku". Jej zdaniem nie ma dziś na rynku komercyjnym żadnego produktu porównywalnego z dożywotnią emeryturą z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Innym motywem stojącym za pomysłem dobrowolności jest przeświadczenie, że państwowy system jest zbyt drogi i na własną rękę przedsiębiorcy zabezpieczyliby się lepiej. Niestety wiele wskazuje na to, że tak nie będzie - dodaje prezes ZUS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koniec z ryczałtową składką ZUS? Obecny system prowadzi do absurdów
Polacy lepiej zadbają o ich przyszłą emeryturę niż ZUS?
Jej zdaniem nie można zakładać, że bez opłacania składek sami lepiej zabezpieczymy się na przyszłość. Podkreśla, że system ubezpieczeń społecznych jest "tym bardziej efektywny i tani, im bardziej powszechne uczestnictwo w nim".
- Obecnie ponad 80 proc. emerytów w Polsce utrzymuje się jedynie ze świadczeń, które wypłacają publiczne systemy emerytalne organizowane przez państwo. To praktyczny dowód tego, na co wskazują ekonomiści, że trudno sobie wyobrazić, aby wszyscy obywatele mogli samodzielnie oszczędzać na starość, inwestować w giełdę, nieruchomości, złoto czy dzieła sztuki oraz aby te działania przyniosły lepszy rezultat niż system powszechny - przekonuje Uścińska w wywiadzie dla PAP.
Początek nowego roku przyniósł najwyższy wzrost składki ZUS w historii. Przypomnijmy, że zamiast dotychczasowych 1211,28 zł będzie ona wynosić 1418,48 zł. To skutek prognoz dotyczących przeciętnego wynagrodzenia w Polsce, które w 2023 r. ma wynieść 6935 zł brutto. Od tej kwoty naliczana będzie składka dla prowadzących działalność.
Prof. Uścińska przypomina, że wraz z podnoszeniem minimalnego wynagrodzenia rośnie także minimalna wysokość składek od pracowników, umów agencyjnych czy zlecenia. - Niższe składki nie zapewniłyby w dłuższym okresie wystarczającego poziomu ochrony socjalnej, czyli emerytur, rent, zasiłków - przekonuje.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.
