Po 20 lipca łatwiej zatrudnić obcokrajowca
Do tysiąca złotych na każdym zatrudnionym obcokrajowcu zaoszczędzić będzie mogła firma dzięki zmienionym przepisom.
Od 20 lipca br. polskie firmy działające we wszystkich branżach będą mogły bez zezwolenia zatrudniać na trzy miesiące Białorusinów, Ukraińców i Rosjan. Do tej pory bez zezwoleń mogli tylko pracować obcokrajowcy wyłącznie w rolnictwie przy pracach sezonowych.
Dlatego wystarczy np. mieć 2 ekipy budowlane, które będą w ciągu się roku zmieniały, żeby móc zapewnić ciągłość pracy na budowach. Pracodawca uniknie nie tylko uciążliwych formalności, ale i zaoszczędzi na każdym pracowniku około 1000 złotych, które musiałby wydać na zorganizowanie miejsca pracy dla obcokrajowca. Oczywiście, od każdego takiego pracownika należy odprowadzić składkę ZUS.
_ Z danych przedstawionych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w 2006 roku wydano cudzoziemcom ponad 10 tys. pozwoleń na pracę w Polsce. Najwięcej otrzymali Ukraińcy, Wietnamczycy, Białorusini i Niemcy. _
Ukraina, Rosja, Białoruś i Niemcy dawno nawiązały już z Polską umowy w zakresie zatrudnienia. Jednakże ze względu na bliskie sąsiedztwo z tymi państwami oraz niedobory siły roboczej na budowach i w gospodarstwach wiejskich wskazane było, żeby obywatele tych państw uzyskali krótkoterminowe uprawnienia do pracy bez konieczności uzyskiwania specjalnych zezwoleń.
Takie rozwiązanie może nie tylko wspomóc polskich przedsiębiorców, ale i ograniczyć nielegalne zatrudnienie w szarej strefie, co zwiększy dochody budżetu państwa.
Pewne kontrowersje budzi jednak fakt, że obcokrajowiec może w swoim konsulacie nie uzyskać wizy z prawem do pracy, dopóki polski pracodawca nie potwierdzi prawdziwości danych dotyczących podjęcia zatrudnienia. Możliwe jest, że oświadczenie pracodawcy (wzór jeszcze jest nieznany) będzie musiało zawierać dane identyfikujące jego i zleceniobiorcę oraz wskazywać miejsce i okres zatrudnienia cudzoziemca.
Dlatego nie wiadomo jeszcze, jak nowe procedury sprawdzą się w praktyce i czy nie będą zbyt rozległe w czasie, co uniemożliwiłoby sprowadzenie pierwszych pracowników na nowych zasadach jeszcze w lipcu, kiedy prace sezonowe rzeczywiście jeszcze trwają.
Autorka jest prawnikiem w Kancelarii Krawczyk i Wspólnicy Spółka Komandytowa