Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Ropa naftowa zalicza dużą przecenę. Przerywa serię sześciu tygodni wzrostów

9
Podziel się:

Po załamaniu cen ropy naftowej na światowych giełdach w kwietniu, w kolejnych tygodniach obserwowaliśmy odrabianie strat. Ta seria się kończy, co powinno cieszyć np. kierowców.

Ceny ropy naftowej od kilku dni spadają.
Ceny ropy naftowej od kilku dni spadają. (Getty Images)

W piątkowy poranek oczy inwestorów na całym świecie zwrócone są m.in. na notowania "czarnego złota". Ropa tanieje ponad 3 proc. i wszystko wskazuje na to, że w ten sposób przypieczętuje mocną przecenę w całym tygodniu.

Obecnie, na giełdzie w Nowym Jorku, baryłka wyceniana jest na około 35 dolarów wobec 40 dolarów w poniedziałek. To oznacza kilkunastoprocentowy zjazd.

To pierwszy taki tydzień od kwietnia, gdy doszło do załamania cen ropy w związku z brakiem porozumienia największych krajów wydobywających surowiec i obaw o spadek popytu wywołany przez kryzys związany z koronawirusem. Od tamtego czasu sześć kolejnych tygodniu upłynęło na wyraźnych wzrostach notowań. Aż do teraz.

Zobacz także: Stocznie ledwo zipią. Zachodnie przelewy i odbiory zatrzymane

Eksperci tłumaczą to z jednej strony najnowszymi danymi, które pokazują wzrost zapasów niesprzedanej ropy w USA. W tydzień przybyło w magazynach 5,7 mln baryłek, gdzie analitycy liczyli na spadek o ponad 3 mln.

Do tego rosną obawy o mocniejsze spowolnienie gospodarcze na całym świecie przez pandemię.

- Nadwyżka produkcji i malejące oczekiwania dotyczące popytu na ropę naftową gwałtownie obniżają cenę - komentuje sytuację Edward Moya, analityk Oanda, cytowany przez MarketWatch. Dodaje, że ryzyko drugiej fali epidemii sprawia, że wcześniej spodziewane ożywienie na świecie jest mniej realnej.

Z takiego obrotu spraw zadowoleni mogą być kierowcy. Mogą liczyć, że obserwowane od jakiegoś czasu podwyżki na stacjach paliw wyhamują i być może tankowanie znowu będzie tańsze. Trzeba jednak pamiętać, że zmiany cen ropy na światowych giełdach z pewnym opóźnieniem wpływają na stawki, według których płacą klienci detaliczni.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
Zosia
4 lata temu
Nie widać tego na stacjach. Paliwo jest drogie w cenie bryłki tańszej o połowę. Paliwo jakoś nie kosztuje 1/2 ceny!!!
CCI
4 lata temu
Gielda w Nowym Jorku ! To gielda Zlodziji , Oszustow , Zaklamanej i Wrednej Finansjery Amerykansko-Zydoskiej Faryzeuszy i Judaszy !!!
Kr
4 lata temu
Zasada jest prosta, jak cena ropy w dół, to klienci indywidualni prawie nie odczują. Jak trochę cena ropy ruszy w górę, to już informuje się klientów, że tanio to już było. Przecież przed koronawirusem ropa byla po 65USD. A z gazem jest jeszcze lepiej, bo nikt nie mówi, że on musi stanieć, skoro staniała ropa.
hglhf
4 lata temu
Ta cena to spekulacje na kontraktach terminowych. Cena faktyczna jest inna. Poza tym dla kierowcy lepiej jak cena za rope wyzsza, bo to co zaoszczedzi na paliwie to dolozy na innych produktach. Niska cena ropy oznacza kryzys. Na kryzysie zyskuja tylko ci co zarabiaja na spadkach i ci co aktualnie w cos inwestuja, bo sie wstrzela w cyklu koniunkturalnym we wzrosty po zakonczeniu inwestycji.
bb
4 lata temu
jeszcze miesiąc temu paliwo było po 3,7 dzisiaj 4,2 50 gr w górę złodzieje