"Wsteczny charakter decyzji Komisji Europejskiej pokazuje, że firmy nigdy nie mogą mieć pewności, nawet w przypadku dotychczasowych zobowiązań podatkowych" - napisali w liście otwartym przedstawiciele amerykańskiego biznesu, którzy zdecydowali się bronić koncern Apple przed koniecznością zapłaty 13 miliardów euro.
Chodzi o decyzję Komisji Europejskiej, która w sierpniu uznała, że amerykański gigant przez lata swojej działalności w Europie nie zapłacił należnych podatków. Urzędnicy wyliczyli, że zaległa kwota to właśnie około 13 miliardów dolarów.
Spór powstał w momencie, gdy KE wszczęła dochodzenie w sprawie ulg podatkowych, które koncernowi Apple przyznały władze Irlandii. - Państwa członkowskie nie mogą przyznawać korzyści wybranym przedsiębiorstwom. To sprzeczne z unijnymi zasadami pomocy publicznej. Dochodzenie Komisji wykazało, że Irlandia przyznała nielegalne korzyści podatkowe Apple, co pozwoliło przedsiębiorstwu na płacenie przez wiele lat niższych podatków niż inne firmy - oświadczyła unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.
Władze Irlandii w reakcji na decyzję Komisji oświadczyły, że nie zgadzają się z nią i - podobnie jak samo Apple - zapowiedziały odwołanie do sądu. Wyspa obawia się utraty inwestorów, którzy mogą szukać innych miejsc, gdzie jurysdykcja Komisji Europejskiej nie będzie sięgać.
Teraz w obronie Apple stanęli amerykańscy biznesmeni. Jak donosi brytyjski "The Guardian", grupa 185 prezesów amerykańskich firm - zatrudniających łącznie około 16 milionów pracowników - w liście otwartym do KE, ostro skrytykowała postępowanie KE. Przedsiębiorcy domagają się uchylenia decyzji unijnych urzędników. Ich argumentacja mówi o wstecznym charakterze decyzji, niepewności w prowadzeniu biznesu, czy wreszcie o "bolesnej ranie", którą KE wyrządza Unii Europejskiej i jej obywatelom - a to dlatego, że decyzja KE może negatywnie wpłynąć na inwestycje zagraniczne w Europie.
Wygląda na to, że inwestorzy nie wierzą w to, by decyzja KE miała uderzyć w koncern Apple. W ubiegłym tygodniu kurs akcji Apple znalazł się na najwyższym w tym roku poziomie 115 dolarów. To efekt informacji o doskonałych wynikach sprzedaży nowego modelu iPhone'a. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy inwestorzy płacili maksymalnie 121 dolarów za jedną akcję Apple.